Piękny sen trwał nadal. Po wyeliminowaniu Herthy BSC Berlin o klubie z niewielkiego Grodziska Wielkopolskiego pierwszy raz usłyszeli kibice w Europie. Piłkarze Groclinu Dyskobolii podkreślali jednak, że po dwumeczu z ekipą z Bundesligi nie można już było liczyć na to, że ktoś ich zlekceważy. Druga runda przyniosła kolejne wielkie wyzwanie, któremu podopieczni Dušana Radolský’ego postanowili sprostać. Na City of Manchester Stadium stoczyli otwarty bój z faworyzowanym rywalem i mimo, że to „The Citizens” stworzyli więcej dogodnych okazji, goście kilkukrotnie im się rewanżowali. Do historii polskiego, klubowego futbolu przeszedł też efektowny gol Sebastiana Mili z rzutu wolnego, który jak się później okazało, był kluczowy w kwestii awansu do trzeciej rundy Pucharu UEFA.
26
P. Bosvelt
19
D. Tiatto
9
P. Wanchope
Jestem rozczarowany wynikiem, choć wcześniej ostrzegałem zawodników, że wicemistrzowie Polski nie będą się tylko i wyłącznie bronić. Że lubią grać ofensywnie. Uważam remis za wynik sprawiedliwy.
Zagraliśmy bardzo dobrze taktycznie. Remis w Manchesterze nie oznacza wcale, że jesteśmy w trzeciej rundzie Pucharu UEFA. Przed nami ciężki mecz rewanżowy i ostrzę sobie apetyt na awans.
Co to znaczy „angielski futbol” na własnej skórze przekonał się Mariusz Liberda, którego ostro potraktował Joey Barton. Co ciekawe w brutalnym ataku na bramkarza Groclinu Dyskobolii arbiter nie dopatrzył się przewinienia.
Już samo zestawienie pomocnika Groclinu Dyskobolii z gwiazdorem reprezentacji Francji wydaje się być sporym wyróżnieniem dla młodego Polaka. Anelka to przecież chociażby mistrz Europy z 2000 roku. W meczu na City of Manchester Stadium snajper zrobił swoje. Otworzył wynik, choć trzeba przyznać, że miał okazje na kolejne trafienia. Mila, który miał już co prawda na koncie dwa występy w reprezentacji Polski, był natomiast dopiero na początku swojej bogatej kariery. Są jednak takie wydarzenia, które odciskają piętno na całej przygodzie z futbolem poszczególnych piłkarzy. Dla urodzonego w Koszalinie zawodnika był nim z pewnością gol w Manchesterze.
Oczywiście taktyka ze straszakiem bywa czytelna. Ale wątpię, żeby akurat David Seaman tydzień przed meczem z Groclinem zarywał noce przy analizie naszych rzutów wolnych. Gdyby jednak tak zrobił, wiecie, czego by się dowiedział? Że to pozycja „Wieszcza”. Że „Wieszczu” ładował stąd w okienko co drugi strzał. Wiedzieliśmy to w Groclinie wszyscy, zastanawialiśmy się tylko, czy i tym razem mu wyjdzie. (...) Ale „Wieszczu” zamiast zbierać się do strzału mówi: - Ty uderzasz. Mam wrażenie, że się przesłyszałem. „Wieszczu” trzyma się pod boki, patrzy na mnie spod byka i powtarza: - Ty uderzasz. To twoja pozycja. Jak ja strzelę, w moim życiu nic się nie zmieni. Jeśli ty strzelisz, to będzie wielki krok w twojej karierze. (...) Patrzyłem więc, co zrobi Seaman. Jak jest ustawiony? Czy zdąży? Trochę zasłaniał mi mur. Nie widziałem wyraźnie. Gąszcz ciał, gąszcz nóg, w końcu jest i on - zbiera się do parady. (…) Nie zdążył, piłka wpada do bramki. Niedowierzanie.
► 667. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach
► 284. mecz klubu z Polski w Pucharze UEFA
► 7. mecz Groclinu Dyskobolii w europejskich pucharach
► 5. mecz Groclinu Dyskobolii w Pucharze UEFA
► 70. remis polskiego klubu w europejskich pucharach w rozmiarze 1:1
► 250. bramka stracona przez polskie kluby w 1/32 finału europejskich pucharów
► 50. wyjazdowy mecz polskiego klubu w 1/32 finału europejskich pucharów ze zdobytą bramką
► 130. bramka stracona przez polskie klubu w 1/32 finału Pucharu UEFA na wyjazdach
► 80. wyjazdowy mecz polskiego klubu w 1/32 finału europejskich pucharów
► Pierwszy remis Groclinu Dyskobolii w europejskich pucharach w rozmiarze 1:1
► Pierwszy mecz Groclinu Dyskobolii w 1/32 finału europejskich pucharów
► Trzeci wyjazdowy mecz Groclinu Dyskobolii w Pucharze UEFA i trzeci bez porażki
► 25. wyjazdowy mecz polskiego klubu w 1/32 finału Pucharu UEFA ze strzeloną dokładnie 1 bramką