
Tym razem niespodzianki nie było. Już w 1. rundzie Fortuna Pucharu Polski piłkarze pierwszoligowego (2. poziom rozgrywkowy) ŁKS-u wyeliminowali po serii jedenastek wyżej notowaną Cracovię. W 1/16 finału na Stadion im. Władysława Króla w Łodzi przyjechał inny reprezentant PKO BP Ekstraklasy – Zagłębie Lubin. Jednak tym razem, mimo wyrównanego przebiegu spotkania, gospodarzom nie udało się odprawić kolejnego faworyta. O awansie Miedziowych zadecydował gol z rzutu karnego strzelony już na początku spotkania przez niezawodnego Filipa Starzyńskiego.
6
M. Wolski
33
M. Kot
15
O. Koprowski
98
S. Jurić
7
M. Rygaard
18
K. Ibe-Torti
28
M. Lorenc
31
M. Wszołek
34
D. Nowacki
Zagłębie Lubin w bieżącym sezonie niemal nie uznaje kompromisów. „Miedziowi” w jedenastu dotąd rozegranych spotkaniach PKO Ekstraklasy odnieśli pięć zwycięstw i pięć meczów przegrali, a pierwszy podział punktów zanotowali dopiero w ubiegłą niedzielę. W październiku zespół trenera Dariusza Żurawia przegrał z Jagiellonią Białystok i Stalą Mielec oraz zremisował 1:1 z Cracovią. Obecnie zajmuje 11. miejsce w tabeli piłkarskiej elity. Nie sposób przewidzieć, na kogo w środę postawi trener Dariusz Żuraw, ale warto zauważyć, że w meczu pierwszej rundy, w którym lubinianie pokonali 3:0 rezerwy Śląska Wrocław, zagrało sześciu zawodników, którzy kilka dni wcześniej wystąpili od pierwszej minuty wygranego w lidze spotkania z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza, zapewne więc i tym razem szkoleniowiec Zagłębia dokona kilku zmian i tylko szkoda, że ze względu na uraz, w środę nie zobaczymy na boisku w barwach Zagłębia byłego ełkaesiaka, Adama Ratajczyka.
Czekając na wielkie otwarcie. Choć na pierwszy rzut oka Stadion im. Władysława Króla w Łodzi był już praktycznie gotowy, kibice ŁKS-u mogli zajmować wciąż tylko jedną trybunę.
Szkoda, bo było wiele momentów, w których graliśmy dobrze i to był równy mecz. Szybko straciliśmy pierwszą i – jak się okazało – jedyną bramkę. Byliśmy często na połowie przeciwnika. Jestem zadowolony z nastawienia drużyny na ten mecz i z gry na tle rywala z ekstraklasy. Było dużo walki o piłkę – fazy meczu różniło tempo gry. Poza tym zawsze w wyższej klasie rozgrywkowej tempo gry jest szybsze. Moim zdaniem dobrze zaprezentowaliśmy się pod koniec spotkania. Byliśmy bardzo blisko. Żałuję, że doliczono tylko trzy minuty, bo z każdą kolejną byliśmy bliżej gola wyrównującego.
Przyjechaliśmy po awans do 1/8 finału. Dużo można o meczu mówić, a na końcu liczy się i tak to, kto przechodzi dalej. Nam się to udało. Strzeliliśmy jedną bramkę na samym początku. Mecz miał różne momenty – raz przeważaliśmy my, raz ŁKS. Szkoda, że nie udało się zamknąć wcześniej, a tak – jeszcze przy dopingu kibiców – było gorąco do samego końca. Na szczęście dla nas gospodarze bramki nie zdobyli. Wybroniliśmy się i gramy dalej w Pucharze Polski, a nie ukrywam, że chcemy zajść jak najdalej.
W porównaniu zawodników środka pola z bogatym dorobkiem, zdecydowanie korzystniej wypadł związany z Zagłębiem od ponad pół dekady Starzyński. Pomocnik Miedziowych nie tylko zdobył zwycięską bramkę, ale także groźnymi strzałami z dystansu kilkukrotnie niepokoił dobrze dysponowanego tego dnia Dawida Arndta. Brazylijczyk, który w przeszłości reprezentował barwy m.in. Wisły Płock i Lechii Gdańsk, a na swoim koncie miał również 3 mistrzostwa Mołdawii z Sheriffem Tyraspol i symboliczny udział w tytule serbskiej Crvenej Zvezdy Belgrad, tym razem nie zachwycił. Dwa uderzenia w stronę bramki Dominika Hładuna to wszystko na co stać było tego wieczoru urodzonego w São Paulo piłkarza.
ŁKS ma na tyle mocny skład, że mógłby powalczyć w ekstraklasie, oczywiście o ile uda im się awansować. Dlatego nastawienie było u nas kluczowe, żebyśmy nikogo nie starali się lekceważyć, tylko przyjechali tutaj jak na mecz w ekstraklasie i myślę, że to nam się udało, chociaż ŁKS zagroził nam kilka razy. Musieliśmy tutaj trochę powalczyć. Może nie był to jakiś wyjątkowy mecz w naszym wykonaniu, chociaż stworzyliśmy dużo sytuacji i oddaliśmy dużo strzałów . Zabrakło nam trochę cierpliwości i grania bardziej po koleżeńsku. Mielibyśmy spokojniejszą końcówkę. Cieszymy się z awansu.
Trochę ospale się to zaczęło i z biegiem czasu powoli się rozkręcaliśmy. Szkoda tego karnego, no bo tak samo jak oni mieli sytuacje, tak my też mieliśmy sytuacje. No i szkoda tego wyniku, co najmniej powinien być tu remis i dalej dogrywka i myślę, że to się powinno rozstrzygnąć wtedy później. No ale, przegraliśmy mecz, Zagłębie okazało się lepsze. Graliśmy tak jak równy z równym. Wyszliśmy takim składem i każdy dał z siebie wszystko, zagraliśmy dobre spotkanie.
► 169. mecz ŁKS-u w Pucharze Polski
► 117. mecz Zagłębia w Pucharze Polski
► 77. wyjazdowy mecz Zagłębia w Pucharze Polski
► 22. mecz ŁKS-u w PP ze straconą dokładnie 1 bramką
► 44. mecz ŁKS-u w 1/16 finału PP ze straconą bramką
► 40. mecz Zagłębia w Pucharze Polski bez straconej bramki
► 33. mecz Zagłębia w 1/16 finału Pucharu Polski ze strzeloną bramką
► 20. wyjazdowy mecz Zagłębia w PP ze strzeloną dokładnie 1 bramką
► 20. wygrana Zagłębia w 1/16 finału Pucharu Polski
► 20. awans Zagłębia do 1/8 finału Pucharu Polski
► Pierwszy mecz tych drużyn w Pucharze Polski
► 20. porażka ŁKS-u w 1/16 finału Pucharu Polski
► 10. mecz ŁKS-u w Pucharze Polski na własnym boisku przegrany różnicą 1 bramki