
Jeśli Fortuna Puchar Polski, to tylko do Łodzi! Tak w sezonie 2020/2021 mogli pomyśleć piłkarze warszawskiej Legii. W 1/16 finału podopieczni Czesława Michniewicza mierzyli się z Widzewem, żeby w kolejnej rudzie trafić na Łódzki Klub Sportowy. Ponieważ oba zespoły z Miasta Włókniarzy grały na zapleczu ekstraklasy, warszawianie przystępowali do nich w roli gościa. Jednak mimo to, tak jak w listopadzie przy Alei Piłsudskiego, tak w lutym przy Alei Unii Lubelskiej znów okazali się lepsi. Choć trzeba przyznać, że starcie z zespołem Wojciecha Stawowego dostarczyło kibicom przed telewizorami dużo więcej emocji. „Rycerze wiosny” dwukrotnie gonili wynik, żeby ostatecznie stracić szansę na ćwierćfinał w samej końcówce. Jeśli do pięciu goli dołożymy jeszcze kilka kolejnych dobrych sytuacji, a także dwie czerwone kartki można bez wątpienia stwierdzić, że w ten mroźny, zimowy wieczór w Łodzi naprawdę wiele się działo!
42
D. Srnić
22
Ł. Sekulski
26
P. Sajdak
29
M. Rozwandowicz
99
D. Arndt
4
C. Gracia
3
A. Klimczak
17
P. Gryszkiewicz
18
K. Ibe-Torti
Mimo, że z powodu pandemii meczu na żywo nie mogli oglądać kibice, stadion w Łodzi prezentował się coraz bardziej imponująco. W poprzednich latach ŁKS rozgrywał swoje spotkania na obiekcie tylko z jedną trybuną. Podczas starcia z Legią można było obserwować postęp prac nad budową brakujących trzech.
Choć przegrywamy to spotkanie, jestem zadowolony z gry swojego zespołu. Mieliśmy dużo dobrych momentów, szczególnie początek meczu. Tu agresywną grą zaskoczyliśmy Legię. Później mecz się wyrównywał i miał różne fazy. Cieszy mnie to, że potrafiliśmy gonić wynik z tak trudnym rywalem, ale martwi, że traciliśmy bramki po prostych błędach.
Czy wynik był ważniejszy od stylu? Przyjechaliśmy do Łodzi po raz drugi. Wcześniej byliśmy na Widzewie i też wielkiego meczu nie zagraliśmy. Ale przeszliśmy do kolejnej rundy i tu jest podobnie. Oczywiście nie chcę oddzielać stylu od wyniku. Musimy to łączyć, szczególnie w takim klubie jak Legia. I w pierwszej połowie momentami przyzwoicie to wyglądało. Chcielibyśmy dłużej i częściej grać w takim stylu i na takim poziomie, jak to miało miejsce w naszym dobrym okresie w pierwszej odsłonie spotkania. Ale cieszymy się z awansu.
Nie traktowaliśmy tego starcia w Pucharze Polski jak kolejnego meczu. Chcieliśmy wyjść na boisku i wygrać, zrobić niespodziankę. Straciliśmy trochę przypadkowe bramki, ale po każdej się podnosiliśmy. Nasza gra wyglądała nieźle, do awansu zabrakło niewiele. Szkoda, musimy dziś uznać wyższość Legii. (...) Nasz cel na ten sezon jest wiadomy, chcemy awansować do ekstraklasy. Cieszy to, że wróciliśmy do gry. Warunki nie są takie, jak byśmy chcieli, piłka ślizgała się jak po lodzie. Przy takiej pogodzie trzeba grać prostymi środkami. To żadna ujma, wybić piłkę jak najdalej.
Obaj urodzeni w marcu 1999 roku piłkarze odgrywali ważną rolę w swoich zespołach. I nie chodzi tylko o fakt wpisania się na listę strzelców. Sobociński był wychowankiem ŁKS-u i z krótką przerwą na pobyt w Gryfie Wejherowo, przez całą dotychczasową karierę reprezentował barwy klubu z Łodzi. To on tuż przed przerwą wyrównał na 1:1, a w ostatnich sekundach spotkania miał szansę na doprowadzenie do dogrywki. Zadowolony ze swojego występu mógł być również Slisz. Choć na Łazienkowską przeniósł się dopiero wiosną z Zagłębia Lubin, już w premierowym roku w Legii trafił do podstawowego składu mistrzów Polski. Bramka zdobyta przy Alei Unii po raz kolejny udowodniła, że w pełni zasłużenie.
Nie było widać dużej różnicy pomiędzy drużynami. ŁKS postawił trudne warunki. Byliśmy jednak na to gotowi, wygraliśmy i awansowaliśmy, taki był nasz cel. Bartek Kapustka? Bardzo dobrze się dogadujemy, na boisku i poza nim. Nawet mieszkamy razem w pokoju. Ale zawsze można coś poprawić. (...) Jeśli chodzi o faul Pekharta, to wydaje mi się, że nie było tam złych intencji. Tomek to bardzo spokojna osoba, na pewno nie chciał zrobić krzywdy rywalowi. Ale nie będę dyskutował z decyzją arbitra.
► 167. mecz ŁKS-u w Pucharze Polski
► 292. mecz Legii w Pucharze Polski
► 60. porażka ŁKS-u w PP
► 20. mecz ŁKS-u w PP ze straconymi dokładnie 3 bramkami
► 130. mecz ŁKS-u w PP ze strzeloną bramką
► Drugi gol dla ŁKS-u był bramką nr 270 strzeloną przez ten klub w PP
► 40. mecz ŁKS-u w 1/8 finału PP
► 20. mecz ŁKS-u w 1/8 finału PP na własnym boisku
► Drugi gol dla Legii był jej bramką nr 360 strzeloną w PP na wyjazdach
► Drugi gol dla Legii był jej bramką nr 80 strzeloną w wyjazdowych meczach 1/8 finału PP
► Pierwsza wygrana Legii w wyjazdowym meczu 1/8 finału PP w rozmiarze 3:2
► 7. mecz tych drużyn w PP, bilans: 1-0-6, bramki 4-13
► Pierwszy gol dla ŁKS-u był bramką nr 150 straconą przez Legię w wyjazdowych meczach PP