Bez fajerwerków i bez goli – tak wyglądał ten upalny sierpniowy piłkarski wieczór w Warszawie. Ale nie to było najważniejsze, liczył się przede wszystkim awans do 4., decydującej rundy eliminacji Ligi Mistrzów. O promocji Legii Warszawa do kolejnej fazy przesądził rezultat pierwszego spotkania w Norwegii, które zakończyło się remisem 1:1. Gol Wladimera Dwaliszwilego okazał się więc kluczowy. W przeciwieństwie do meczu w Molde, legioniści tym razem kontrolowali przebieg gry. Nie oznacza to jednak, że rywale nie zagrozili ani razu bramce Dušana Kuciaka. Wprost przeciwnie, mieli swoje okazje, ale za każdym razem na posterunku był słowacki bramkarz Wojskowych. Po wyeliminowaniu mistrza Norwegii Legia była już pewna gry w fazie grupowej Ligi Europy. Drużyna Jana Urbana marzyła jednak o awansie do Ligi Mistrzów. Ostatnią przeszkodą na jej drodze była Steaua Bukareszt.
18
M. Kucharczyk
20
J. Kosecki
Są takie mecze, kiedy co chwila patrzy się na stoper i liczy te upływające sekundy. Tak było wczoraj przy Łazienkowskiej. Pełna kontrola przed przerwą i nerwy w drugiej części, kiedy Molde nie miało już nic do stracenia. Tak, Legia ma pewną fazę grupową Ligi Europy, a za dwa tygodnie powalczy o Ligę Mistrzów. Wystarczyły dwa remisy, przede wszystkim ten wyjazdowy i jakże ważny gol strzelony przez Wladimera Dwaliszwilego. Warty 5 mln euro.
Legia Warszawa przed meczem z Molde FK w 3. rundzie eliminacji Ligi Mistrzów. W górnym rzędzie od lewej: Ivica Vrdoljak (kapitan), Dušan Kuciak, Bartosz Bereszyński, Michał Żyro, Tomasz Jodłowiec, Dossa Júnior. W dolnym rzędzie od lewej: Miroslav Radović, Wladimer Dwaliszwili, Jakub Rzeźniczak, Henrik Ojamaa, Jakub Wawrzyniak.
Mimo, że do ataku Molde w doliczonym czasie gry biegał nawet bramkarz Nyland, to goście nie zdołali strzelić gola. Zwycięski remis Legii pozwolił kibicom na Pepsi Arenie wykrzyczeć hasło „mistrza już mamy, na Ligę Mistrzów czekamy”.
Wykonaliśmy nasze zadanie i wykorzystaliśmy szansę, którą Molde dało nam tydzień temu. Norwegowie przyjechali do Warszawy bez kompleksów. Nie obawiali się upału i atmosfery – chcieli grać dalej. I pokazali, że potrafią grać dobrze. Grając w przewadze, mieliśmy okazje, ale je marnowaliśmy. Mogło się to na nas zemścić, bo Molde miało też dogodną okazję do zdobycia zwycięskiej bramki. Czasami w Europie już tak jest, że awans daje gol na wyjeździe.
Po losowaniu cieszyłem się, że trafiliśmy na Legię. Wiedziałem, że to będą dwa wyrównane mecze. To się potwierdziło na boisku. Do dalszej gry awansowali nasi rywale. Teraz życzę im jak najlepiej. Polubiłem tą drużynę. Miło będę wspominał nasz pobyt w Warszawie. Osobna sprawa to kibice Legii. Oni są niesamowici. Świetnie się gra przy takim dopingu. Klub powinien być z nich dumny. Przekażcie ode mnie kibicom, że świetnie wywiązali się ze swojej roboty.
Świetny występ defensora Legii Warszawa. Można zaryzykować stwierdzenie, że był najlepszym graczem na boisku, obok Dušana Kuciaka. „Rzeźnik” bardzo dobrze się ustawiał, wygrywał pojedynki główkowe z rywalami, a także udanie współpracował z drugim stoperem – Dossą Júniorem. Takimi występami, jak ten, Jakub Rzeźniczak tylko utwierdzał Jana Urbana w przekonaniu, że należy mu się miejsce w wyjściowej jedenastce. Na plus obrońcy Legii trzeba zapisać także to, że znakomicie współpracował z reprezentantem Cypru przy kryciu Daniela Chimy Chukwy, czyli... przyszłego kolegi z legijnej szatni.
Linnes byłby bohaterem swojej drużyny, gdyby wykorzystał przynajmniej jedną z dwóch dogodnych sytuacji z 2. połowy. Młodzieżowy reprezentant Norwegii grał w tym spotkaniu na dwóch pozycjach – prawego pomocnika, a potem prawego obrońcy. Przy pierwszej z wymienionych okazji sprawił Dušanowi Kuciakowi sporo problemów. Pod koniec spotkania Norweg miał piłkę meczową, ale po jego strzale znów górą był słowacki bramkarz Legii. Linnes spędził w Molde 3 sezony (m.in. 2 mistrzostwa Norwegii), a w styczniu 2016 r. odszedł do Galatasaray Stambuł. 5,5 roku później wrócił z Turcji do Norwegii, by ponownie przywdziać barwy klubu z Aker Stadion.
Mecz dobry taktycznie, nie było bramek, ale nie zabrakło emocji. Z tego pierwszego meczu gdzie zagraliśmy bardzo słabo, wyciągnęliśmy wnioski. Przede wszystkim nie stracić bramki i to wyszło. W takich meczach jak ten pierwszy, gdzie wyrównaliśmy detale decydują. Swoje zrobiliśmy i teraz mamy dwa mecze w których możemy tylko zyskać. Warszawa czeka na Ligę Mistrzów i nikt nie może nam zabrać marzeń. Nerwy były, bo taka jest piłka.
► 92. mecz klubu z Polski w Lidze Mistrzów
► 20. awans polskiego klubu do następnej rundy LM (bez awansów z fazy grupowej, tylko potyczki)
► 111. awans polskiego klubu do następnej rundy europejskich pucharów w potyczce kończonej na własnym boisku (bez awansów z faz grupowych, tylko potyczki)
► 22. mecz Legii w 1/64 finału europejskich pucharów
► 10. awans polskiego klubu do 1/32 finału LM
► 162. mecz Legii w europejskich pucharach
► 24. mecz Legii w Lidze Mistrzów
► 40. awans Legii w potyczce (dwumecz lub trójmecz) do następnej rundy europejskich pucharów (bez awansów z faz grupowych)
► 60. mecz polskiego klubu w 1/64 finału europejskich pucharów bez wygranej
► 20. mecz polskiego klubu w 1/64 finału europejskich pucharów na własnym boisku bez straconej bramki
► 11. mecz Legii w LM bez zdobytej bramki
► 10. mecz polskiego klubu w 1/64 finału LM na własnym boisku bez porażki
► 10. mecz Legii w 1/64 finału europejskich pucharów na własnym boisku bez porażki
► Szósta kolejna potyczka Legii w LM kończona na własnym boisku, sześć poprzednich Legia kończyła na wyjazdach
► Szósty mecz Legii w 1/64 finału LM i szósty bez porażki
► Czwarty kolejny remis Legii w 1/64 finału europejskich pucharów na własnym boisku
► Trzecia potyczka Legii w 1/64 finału LM kończona na własnym boisku i trzeci awans do następnej rundy
► 880. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach
► 60. bezbramkowy remis polskiego klubu w europejskich pucharach
► 40. potyczka (dwumecz) polskiego klubu w LM
► 110. mecz polskiego klubu w 1/64 finału europejskich pucharów
► 25. mecz polskiego klubu w 1/64 finału europejskich pucharów na własnym boisku bez wygranej
► 25. awans Legii do następnej rundy europejskich pucharach w potyczce (dwumecz) kończonej na własnym boisku (bez awansów z faz grupowych)
► 50. mecz Legii w europejskich pucharach bez zdobytej bramki
► 80. mecz Legii w europejskich pucharach na własnym boisku
► 40. remis Legii w europejskich pucharach
► Pierwszy bezbramkowy remis polskiego klubu w 1/64 finału LM
► Pierwszy bezbramkowy remis Legii w 1/64 finału europejskich pucharów
► Pierwszy mecz Legii w 1/64 finału LM bez zdobytej bramki
► Pierwszy mecz Legii w 1/64 finału europejskich pucharów na własnym boisku bez zdobytej bramki
► 11. remis polskiego klubu w LM
► 11. potyczka (dwumecz) Legii w 1/64 finału europejskich pucharów
► 11. mecz Legii w 1/64 finału europejskich pucharów na własnym boisku
► 55. potyczka (dwumecz) polskiego klubu w 1/64 finału europejskich pucharów
► 22. potyczka (dwumecz) polskiego klubu w LM kończona na własnym boisku
► 10. potyczka (dwumecz) polskiego klubu w 1/64 finału LM kończona na własnym boisku
► 55. mecz polskiego klubu w 1/64 finału europejskich pucharów na własnym boisku
► 30. potyczka (dwumecz) polskiego klubu w 1/64 finału europejskich pucharów kończona na własnym boisku