Nie takiej inauguracji europejskich pucharów spodziewali się kibice Legii, którzy w lipcowy wieczór wybrali się na Stadion Wojska Polskiego. W 1. rundzie eliminacji Pucharu UEFA stołeczny zespół mierzył się z białoruskim FK Homel. Wojskowi byli zdecydowanym faworytem tej konfrontacji, ale sprawili spory zawód. Ale należy nadmienić, że piłkarze Jana Urbana nie mogli liczyć na wsparcie trybun, bo miejscowi fani przez całe spotkanie nie dopingowali drużyny w ramach protestu przeciwko właścicielom klubu – firmie ITI. Jeżeli już wydawali z siebie jakieś dźwięki, były to gwizdy dezaprobaty na grę zawodników (szczególnie po ostatnim gwizdku sędziego). Niestety, piłkarze dostosowali się do grobowej atmosfery na stadionie i nie zaprezentowali się najlepiej. Bezbramkowy remis w starciu z niżej notowanym przeciwnikiem został uznany za niespodziankę, choć akurat w polskiej prasie pojawiały się dużo bardziej dosadne określenia.
22
P. Rocki
6
R. Guerreiro
19
T. Chinyama
Cóż, nie spodziewaliśmy się takiego rezultatu – tak zaczął mowę na konferencji prasowej po meczu Legii z FK Homel szkoleniowiec gospodarzy, Jan Urban. Ale trener zespołu ze stolicy niczego wielkiego nie odkrył, bo nikt nie spodziewał się bezbramkowego wyniku z tak słabą białoruską drużyną, która do Warszawy przejechała nastawiona wyłącznie na defensywę. I nawet jeśli próbowała kontrować, robiła to najwyżej trójką zawodników. Zresztą o klasie rywala Legii doskonale świadczy fakt, że piłkarze z Homla już po meczu pstrykali sobie pamiątkowe fotki na tle trybuny honorowej przy Łazienkowskiej.
Drużyny Legii Warszawa (na biało) i FK Homel przed meczem 1. rundy eliminacji Pucharu UEFA. Stoją od lewej (w zespole Wojskowych): Ján Mucha, Maciej Iwański, Dickson Choto, Aleksandar Vuković, Tomasz Kiełbowicz, Mikel Arruabarrena, Maciej Rybus, Jakub Rzeźniczak, Miroslav Radović, Wojciech Szala (kapitan). Na zdjęciu brakuje Piotra Gizy.
Zarówno na boisku, jak i na trybunach wiało nudą, a brak dopingu dla piłkarzy Legii (związany z protestem kibiców z Łazienkowskiej) widoczny był w słabej postawie zawodników, którym brakowało bodźca dającego wiatr w żagle. (...) Bezbramkowy remis jest sukcesem białoruskiej jedenastki, która na własnym boisku na pewno będzie dużo groźniejsza, niż w pojedynku rozegranym w Warszawie.
Jesteśmy rozczarowani wynikiem. Wiedzieliśmy, że forma jeszcze nie jest najwyższa, ale mimo wszystko liczyliśmy, że wygramy. Inaczej by wszystko wyglądało, gdybyśmy zdobyli choć jednego gola. Były okazje, ale skuteczność zawiodła. Rywal skupił się na obronie i osiągnął swój cel. Nam potrzeba jeszcze trochę czasu i liczę, że już w rewanżu na Białorusi Legia będzie w lepszej dyspozycji.
To właśnie ten piłkarz miał być – podobno – lepszy od Roberta Lewandowskiego. Tak przynajmniej twierdził ówczesny dyrektor sportowy klubu z Łazienkowskiej 3, Mirosław Trzeciak. Czas pokazał, jak bardzo pomylono się w tej kwestii. Rosły napastnik miał wnieść nową jakość do ataku Legii i zwiększyć konkurencję w tej formacji. Wychowanek Athletic Bilbao, który jednak nie przebił się nigdy do pierwszego zespołu tego klubu, w Warszawie się nie odnalazł. W barwach Wojskowych Mikel Arruabarrena zaliczył 15 spotkań i zdobył 2 bramki (w Pucharze Ekstraklasy). W starciu z FK Homel miał okazję do strzelenia gola, ale żadnej nie wykorzystał. Bask podpisał z Legią 3-letni kontrakt, ale już po pół roku został wypożyczony do SD Eibar, a następnie wykupiony przez ten klub.
Do białoruskiego klubu, mającego siedzibę w Homlu, Brazylijczyk trafił z mało znanego zespołu Extrema FC. Był nominalnym napastnikiem, który występował również na skrzydle. Początki w FK Homel nie były dla niego łatwe. Nie miał pewnego miejsca w składzie, grał krótko, często wchodził z ławki rezerwowych, bądź też zdarzało mu się – jak np. w spotkaniu w Warszawie – zejść z boiska jeszcze w 1. połowie. Od 2009 roku Maycon był już podstawowym zawodnikiem tej drużyny. Został też królem strzelców ligi białoruskiej – z 15 trafieniami. Jego forma nie uszła uwadze... Jagiellonii Białystok, do której przeniósł się w styczniu 2010 roku. Na Podlasiu jednak nie błyszczał. Po pół roku wypożyczono go do Piasta Gliwice (25 meczów, 6 goli). W grudniu 2011 roku udał się na kolejne wypożyczenie – do BATE Borysów.
Po losowaniu cieszyłem się, że zagramy z Legią, bo pamiętam czasy, kiedy polska piłka miała wielkie gwiazdy, jak Deyna, Lato, Szarmach czy Boniek. Mam wiele szacunku dla polskiego futbolu i wierzę, że ma przed sobą wielką przyszłość. A prawdziwa gra o awans do następnej rundy Pucharu UEFA jeszcze się nie zaczęła. Wszystko rozstrzygnie się w Homlu.
► 750. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach
► 340. mecz klubu z Polski w Pucharze UEFA
► 133. mecz Legii w europejskich pucharach
► 51. mecz Legii w Pucharze UEFA
► 66. mecz Legii w europejskich pucharach na własnym boisku
► Siódmy mecz polskiego klubu w 1/256 finału europejskich pucharów (na 8 wszystkich) bez porażki (wszystkie w Pucharze UEFA), jedyna przegrana to 0:2 po dogrywce GKS-u Bełchatów w Tbilisi z gruzińskim Ameri w poprzednim sezonie i wygrana w rzutach karnych 4-2
► Czwarty mecz polskiego klubu w 1/256 finału Pucharu UEFA na własnym boisku i czwarty bez porażki
► 77. mecz Legii w europejskich pucharach bez wygranej
► 30. mecz Legii w Pucharze UEFA bez wygranej
► 30. mecz Legii w europejskich pucharach na własnym boisku bez wygranej
► 30. mecz Legii w europejskich pucharach na własnym boisku bez straconej bramki
► 200. mecz polskiego klubu w Pucharze UEFA bez porażki
► 80. remis polskiego klubu w europejskich pucharach na własnym boisku
► 140. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach na własnym boisku bez straconej bramki
► Trzeci kolejny mecz polskiego klubu w 1/256 finału Pucharu UEFA na własnym boisku bez straconej bramki (wyśrubowany rekord)
► 90. mecz polskiego klubu w Pucharze UEFA na własnym boisku bez wygranej
► 120. mecz polskiego klubu w Pucharze UEFA na własnym boisku bez porażki
► Pierwszy mecz polskiego klubu w 1/256 finału Pucharu UEFA na własnym boisku bez strzelonej bramki
► Pierwszy bezbramkowy remis polskiego klubu w meczu 1/256 finału Pucharu UEFA na własnym boisku
► Pierwszy mecz Legii w 1/256 finału europejskich pucharów
► 40. remis polskiego klubu w Pucharze UEFA na własnym boisku
► 10. bezbramkowy remis Legii w meczu europejskich pucharów
► 20. mecz Legii w Pucharze UEFA na własnym boisku bez porażki
► 11. mecz Legii w Pucharze UEFA na własnym boisku bez straconej bramki