Jeśli jest w Polsce trofeum, o zdobycie którego Legii jest najtrudniej, to z całą pewnością jest nim Superpuchar. Piłkarze ze stolicy co prawda w przeszłości czterokrotnie wygrywali mecz otwarcia sezonu, ale tym razem ulegli rywalom już… szósty raz z rzędu! Drugi raz z kolei lepsza okazała się Arka, która w majowym finale Pucharu Polski uległa właśnie ekipie Deana Klafuricia. Mecz przy Łazienkowskiej porywał przede wszystkim w pierwszej połowie. Dość powiedzieć, że wszystkie bramki, a było ich pięć, kibice zobaczyli przed przerwą. Goście wykazali się też wyjątkową skutecznością. W całym spotkaniu oddali trzy celne strzały i wszystkie znalazły drogę do bramki Arkadiusza Malarza.
14
A. Hloušek
26
C. Cafú
21
D. Nagy
27
L. Carlitos
22
K. Hämäläinen
Mecz o Superpuchar Polski tym razem prowadził Mariusz Złotek. Arbiter ze Stalowej Woli wyprowadza na murawę obie drużyny, na czele z kapitanami Adamem Marciniakiem (Arka) i Miroslavem Radoviciem (Legia).
Zrobiliśmy dziś dużo pozytywnych rzeczy na boisku. Dominowaliśmy, mieliśmy posiadanie piłki i stworzyliśmy sobie kilka dogodnych sytuacji, więcej niż Arka, ale taki jest futbol. Najważniejsze są te kwestie, na które możemy mieć wpływ, nie zaś te, na które wpływu nie mamy. Pomimo naszych dobrych poczynań w ofensywie, zrobiliśmy za dużo błędów w defensywie i straciliśmy bramki.
Było dziś bardzo ciężko, gdyż Legia prezentowała dobrą dyspozycję. Zawsze powtarzałem swoim zawodnikom, że Bóg wynagradza ludzi pracowitych i walecznych. Dziś zostawili oni mnóstwo zdrowia i serce na boisku, za co należy im się duży szacunek.
Jesteśmy małym klubem z wielkim sercem i dziś po raz kolejny to udowodniliśmy. I po raz kolejny z Legią, z klubem który dominuje w lidze i co roku zdobywa jakieś trofeum. Dlatego tym bardziej cieszymy się, że to my możemy przywieźć ten tytuł do Gdyni. (...) Przy bramce Adam (Marciniak – przyp. red.) zagrał mi bardzo dobrą piłkę, miałem dużo czasu i mogłem strzelić z lewej nogi. To jest mój styl gry, każdy z nas wie co ma robić na boisku i dzięki temu wygrywamy. Wszyscy mamy udział w tym wyniku. Wyglądało to bardzo dobrze.
Do Legii dołączył przed rundą wiosenną sezonu 2017/2018. W pierwszych miesiącach wywalczył z klubem z Warszawy mistrzostwo i Puchar Polski. Grał regularnie i wydawało się, że bez problemów wypełni dwuletni kontrakt. Okazało się jednak, że bramka w Superpucharze była jedyną, jaką pomocnik z Luksemburga zdobył dla pierwszego zespołu z Łazienkowskiej. Sezon 2019/2020 rozpoczął co prawda od regularnych występów. Grał m.in. w eliminacjach Ligi Mistrzów i Ligi Europy, ale jego sytuacja zmieniła się po objęciu zespołu przez Ricardo Sá Pinto. Trafił do rezerw, w których występował do końca kontraktu, nawet wtedy, gdy Portugalczyka na ławce zastąpił Aleksandar Vuković.
Przy Łazienkowskiej urodzony w Kijowie zawodnik przeżył prawdziwą huśtawkę nastrojów. Zaczęło się od samobójczej bramki już w pierwszych minutach. Straty, które jak się wydawało na trudnym terenie mogą „ustawić” przebieg spotkania, udało się jednak odrobić i to dwukrotnie. Za pierwszym razem wyrównał Luka Zarandia, ale już na trafienie na 2:1 Chrisa Philippsa odpowiedział właśnie Bohdanow. Przygoda Ukraińca z Arką trwała rok. W tym czasie dla zespołu z Gdyni zdobył dwie bramki. Co ciekawe obie w meczach z Legią. Poza Superpucharem, trafił do siatki we wiosennym meczu w Trójmieście, kiedy to zapewnił gospodarzom skromną wygraną 1:0.
Pozamiatane! Piłkarze Arki najpierw uporali się z Legią na boisku, żeby po świętowaniu sukcesu zostawić szatnię na stadionie w Warszawie w idealnym porządku. A później – wzorem Japończyków z kończącego się właśnie mundialu – pochwalić się tym w mediach społecznościowych.
► 27. Superpuchar Polski
► Siódmy Superpuchar rozegrany w Warszawie
► Po raz drugi z rzędu Legia przegrywa w Superpuchrze z Arką Gdynia, będąc mistrzem Polski
► Drugi występ Arki w Superpucharze (drugi z rzędu) i druga wygrana (w obu przypadkach z Legią – raz jako zdobywca Pucharu Polski i raz jako jego finalista)
► 13. występ Legii w Superpucharze i dziewiąta porażka
► Szósta kolejna porażka Legii w Superpucharze – to absolutny, niechlubny rekord tych rozgrywek
► Po raz drugi zwycięzca Superpucharu wygrywa mecz w rozmiarze 3:2
► Po raz trzeci w historii Superpuchar wygrywa finalista Pucharu Polski po zwycięstwie nad mistrzem kraju i zdobywcą Pucharu Polski (we wszystkich 3 przypadkach przegranym była Legia)
► Po raz 17 (więcej niż połowa) Superpuchar wygrywa finalista bądź zdobywca Pucharu Polski
► Tylko w jednym Superpucharze (na 6 wszystkich) drużyna, która strzeliła 3 bramki nie wygrała meczu – 2001 Wisła Kraków – Polonia Warszawa 4:3