
Bez sensacji i bez większych emocji. W ćwierćfinale Fortuna Pucharu Polski Legia wywiązała się z roli faworyta i pewnie zwyciężyła na stadionie drugoligowca z Zielonej Góry. Przewaga zespołu ze stolicy nie podlegała dyskusji od pierwszej do ostatniej minuty meczu. Lechia, która wcześniej sensacyjnie wyeliminowała innych przedstawicieli PKO BP Ekstraklasy: Jagiellonię Białystok i Radomiaka Radom, tym razem nie była w stanie przeciwstawić się dobrze dysponowanym podopiecznym Kosty Runjaicia. Warszawienie zrobili więc kolejny krok w stronę jubileuszowego – 20. triumfu w Pucharze Tysiąca Drużyn.
Zainteresowanie meczem z Legią Warszawa było w Zielonej Górze tak duże, że organizatorzy zdecydowali się zainstalować na stadionie MOSiR-u nową trybunę, mogącą pomieścić ponad tysiąc kibiców.
20
A. Athenstadt
10
K. Staśkiewicz
12
S. Słodki
15
Ł. Maćkowiak
23
K. Sitko
8
W. Szwed
22
J. Kołodenny
6
J. Guder
Kończy się nasza przygoda w Pucharze Polski. Dzisiaj wygrał zdecydowanie lepszy zespół. Z mojej perspektywy szkoda zwłaszcza pierwszej straconej bramki. W szatni zdejmowaliśmy presję z zespołu, ale na boisku było ją trochę widać. Ewidentnie brakowało również rytmu meczowego. To wszystko spowodowało, że w pierwszej połowie zabrakło nam odwagi. Nie mieliśmy w sobie tego przekonania i wiary. Szkoda, że nie udało się strzelić chociaż honorowej bramki. Chciałbym jednak bardzo pogratulować mojemu zespołowi. To niesamowite osiągnięcie dla całej Zielonej Góry.
W tym sezonie, w Pucharze Polski, mieliśmy tylko ciężkie przeprawy. Mecze z Termaliką, Wisłą Płock, Lechią Gdańsk – dzisiaj również mierzyliśmy się z wymagającym rywalem. Naszym celem jest finał Pucharu Polski. Jestem zadowolony z dzisiejszego zwycięstwa. Zagraliśmy ten mecz w naszym stylu, z dobrym balansem między ofensywą i defensywą. Spodziewaliśmy się, że rywale będą chcieli grać długim podaniem. Nie wszystkie takie zagrania udało się przechwycić, ale najważniejsze, że zagraliśmy na zero z tyłu.
To zawsze są trudne mecze, ponieważ mamy wiele do stracenia. Spotkanie dobrze się dla nas ułożyło, szybko objęliśmy prowadzenie i grało nam się łatwiej. Gdybyśmy nie strzelili gola w pierwszej połowie, sytuacja byłaby trudniejsza, bo upływający czas sprzyjałby naszym przeciwnikom. Po zdobyciu bramki kontrolowaliśmy wydarzenia na boisku i jesteśmy szczęśliwi z awansu. Jestem w dobrej dyspozycji, gotowy do rywalizacji. Gramy teraz co trzy dni, więc tych okazji do występów jest dużo. Nie jestem jeszcze w takiej formie, by grać zawsze od początku. Ale gdy wychodzę, robię wszystko, by pomóc drużynie i strzelić gola. Dziś to się udało – to był ważny mecz i ważna bramka.
Mimo wysokiej porażki, gospodarze z Zielonej Góry wcale nie musieli zakończyć spotkania z 19-krotnym zdobywcą Pucharu Tysiąca Drużyn bez gola. Najbliżej zdobycia honorowej bramki dla Lechii był Surożyński. Piłka po uderzeniu urodzonego w Lubinie zawodnika trafiła jednak w poprzeczkę. Z pierwszego od 30 sierpnia 2022 roku gola dla Legii mógł cieszyć się z kolei Carlitos. Hiszpan, który kilka dni wcześniej, w ligowym klasyku z Widzewem, wrócił do gry po operacji ręki, ustalił wynik na 0:3. Co ciekawe poprzednio trafił do siatki w meczu I rundy Fortuna Pucharu Polski w Niecieczy.
Stworzyliśmy historię. Szkoda, że przegraliśmy, ale wydaję mi się, że możemy zejść z boiska z podniesioną głową. Na początku był lekki stresik, ale Legia pokazała klasę i pewność siebie. Moim zdaniem to jest niewiarygodne. Pozbyliśmy się dwóch zespołów z ekstraklasy, jednego zespołu z pierwszej ligi. Możemy być z siebie dumni.
► 30. mecz Lechii w PP na własnym boisku
► 180. wyjazdowy mecz Legii w PP
► 33. wyjazdowy mecz Legii w ćwierćfinale PP
► 11. mecz Lechii w PP na własnym boisku bez zdobytej bramki
► 11. mecz Legii w PP ze strzelonymi dokładnie 3 bramkami
► Trzeci mecz Lechii w PP na własnym boisku ze straconymi dokładnie 3 bramkami, wszystkie trzy to porażki 0:3
► Trzeci mecz Lechii w ćwierćfinale PP, trzeci bez remisu i trzeci ze straconą minimum 1 bramką
► 302. mecz Legii w Pucharze Polski (żadna inna drużyna tylu nie rozegrała)
► 35. awans Legii do półfinału PP (to absolutny rekord tych rozgrywek)
► Jubileuszowy, 50 mecz Lechii w Pucharze Polski
► 18. kolejny mecz Legii w ćwierćfinale PP ze zdobytą minimum 1 bramką (wyśrubowany rekord)
► Trzeci gol dla Legii był jej bramką nr 44 strzeloną w meczach ćwierćfinałowych PP
► Pierwszy mecz tych drużyn (ale nie klubów) w Pucharze Polski - w roku 1952 na szczeblu centralnym także w Zielonej Górze w 1/64 finału Legia II wygrała 6:2 z Lechią II
► Pierwsza porażka Lechii w drugim meczu ćwierćfinałowym PP na własnym boisku, w pierwszym wygrana z ŁKS-em Łódź 2:1 w sezonie 1986/87, ale w rewanżu porażka 1:4 po dogrywce
► Drugi gol był bramką nr 80 straconą przez Lechię w PP
► 210. zwycięstwo Legii w PP
► 22. wygrana Legii w PP w rozmiarze 3:0 (łącznie z 2 walkowerami)
► 150. wyjazdowy mecz Legii w PP bez porażki
► 80. wyjazdowy mecz Legii w PP bez straconej bramki