
Dokładnie dwa miesiące i dwa dni po wygranej w Rotterdamie z Feyenoordem, która dała Lechowi wyjście z grupy Pucharu UEFA, podopieczni Franciszka Smudy wrócili do rywalizacji o stawkę. Okoliczności były jednak wyjątkowo niesprzyjające. Po pierwsze – poznaniacy wciąż czekali na powrót do ligowych zmagań (wznowienie rozgrywek zaplanowano na przełom lutego i marca). Po drugie – do Wielkopolski przyjechał silny rywal z Półwyspu Apenińskiego i w końcu po trzecie – pogoda bardziej nadawała się do przeprowadzenia zawodów w narciarstwie czy biathlonie niż rozegrania meczu w piłce nożnej. Mimo to, ponad 17 tysięcy kibiców zobaczyło ciekawe spotkanie i pogoń gospodarzy, którzy mimo straty dwóch bramek, byli w stanie doprowadzić do wyrównania. Przed wyjazdem do Włoch, kwestia awansu do 1/8 finału pozostawała otwarta.
Piłkarzy i kibiców z północnych Włoch z pewnością musiały nieco dziwić okoliczności rozgrywania meczu w Poznaniu. I nie chodzi tylko o zimowe warunki. Przebudowywany stadion Lecha posiadał w tym czasie wyłącznie trybuny za bramkami.
6
T. Bandrowski
Gdybyśmy wygrali, byłbym bardziej szczęśliwy, ale i z tego wyniku można być zadowolonym. W końcu wyciągnęliśmy z 0:2 na 2:2. Myślę, że zabrakło nam ogrania w europejskich pucharach, choć był to już nasz 11. mecz. Udinese, jeśli chodzi o doświadczenie, ale także o agresję na boisku, pressing, wyraźnie nas przewyższało. Nie ma co lamentować, że jeszcze nie zaczęliśmy ligi, ale widzę jednak, że sparingi to nie to samo. Brakowało tych meczów o punkty. W rewanżu nie jesteśmy bez szans. I my i oni muszą wygrać, bo przecież Udinese nie może grać na remis. Dlatego wszystkich kibiców wybierających się do Włoch zapewniam, że zrobimy wszystko by awansować.
Przed meczem mówiłem, że chciałbym osiągnąć remis i strzelić choćby jedną bramkę. Wynik 2:2 wziąłbym więc w ciemno, ale po takim przebiegu jest duże rozgoryczenie. Wydawało się, że spotkanie mamy pod kontrolą, a mogliśmy strzelić nawet trzecią bramkę i rozstrzygnąć rywalizację na swoją korzyść. Lech w końcówce zaatakował, strzelił dwie bramki, a moi zawodnicy nie potrafili utrzymać się przy piłce. Rywal nas niczym nie zaskoczył, grał dobrze długimi podaniami, groźne były długie wyrzuty z autu i stałe fragmenty gry. Nie zawsze potrafiliśmy sobie z nimi poradzić. Przyznam, że nie zdarzyło się nam grać w takich warunkach. To wpłynęło negatywnie na mój zespół, który jest dość zaawansowany technicznie, a w takich warunkach nie mogliśmy tego zaprezentować.
Mimo niesprzyjających warunków kibice w Poznaniu mogli być zadowoleni z poziomu spotkania Lecha z Udinese. Cztery gole i udany pościg optymistyczne nastroił gospodarzy, choć zaczęło się źle – od trafienia na początku drugiej połowy napastnika reprezentacji Włoch. Kiedy kilka minut po bramce Fabio Quagliarelli, własnego bramkarza pokonał Manuel Arboleda wydawało się, że Kolejorz już się nie pozbiera. Udało się jednak, a wynik na 2:2 ustalił właśnie Kolumbijczyk, strzelając swojego pierwszego (do właściwej bramki) gola w europejskich pucharach.
Biorąc pod uwagę jak długo wszystko układało się pomyślnie dla nas, nie ma z czego za bardzo się cieszyć. Największym pozytywem było to, że ani ja, ani nikt z mojej drużyny, nie zrobił sobie sobie na takim boisku nic złego. Na podobnej murawie i na dodatek tak złymi piłkami nigdy nie grałem. To było skandaliczne.
Na pewno nie stoimy na straconej pozycji w najbliższy czwartek. Najważniejsze, że udowodniliśmy sobie i wszystkim, że potrafimy Włochom strzelić gole, stwarzać sytuacje bramkowe i że nie są nam straszni. A im końcówka meczu dała dużo do myślenia. Nie spodziewałem się, że to aż tacy prowokatorzy. Szczypali, poszturchiwali, stale dogadywali i co więcej, stawiali się w roli pokrzywdzonych. Bez przerwy zgłaszali pretensje do sędziego. Zresztą publicznie nie mogę powiedzieć o wszystkich niesportowych chwytach, które wobec nas stosowali. Aż dziwne, że nikomu nie puściły nerwy. I jeśli chcemy awansować, to w rewanżu musi być podobnie.
► 769. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach
► 355. mecz klubu z Polski w Pucharze UEFA
► 380. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach na własnym boisku
► 120. mecz polskiego klubu w 1/16 finału europejskich pucharów na własnym boisku
► 25. mecz polskiego klubu w 1/16 finału Pucharu UEFA na własnym boisku
► 51. mecz Lecha w europejskich pucharach
► 21. mecz Lecha w Pucharze UEFA
► 11. mecz Lecha w Pucharze UEFA na własnym boisku
► 440. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach bez porażki
► 210. polskiego klubu w Pucharze UEFA bez porażki
► 40. mecz polskiego klubu w 1/16 finału europejskich pucharów ze strzelonymi dokładnie 2 bramkami
► 110. mecz polskiego klubu w Pucharze UEFA na własnym boisku ze straconą minimum 1 bramką
► 55. mecz polskiego klubu w 1/16 finału europejskich pucharów na własnym boisku bez wygranej
► 90. mecz polskiego klubu w 1/16 finału europejskich pucharów na własnym boisku bez porażki
► 100. mecz polskiego klubu w 1/16 finału europejskich pucharów na własnym boisku ze strzeloną minimum 1 bramką
► 10. mecz Lecha w Pucharze UEFA na własnym boisku ze straconą minimum 1 bramką
► 20. mecz polskiego klubu w 1/16 finału Pucharu UEFA na własnym boisku bez porażki
► 20. mecz Lecha w europejskich pucharach na własnym boisku ze strzeloną minimum 1 bramką
► Szósty mecz Lecha w europejskich pucharach na własnym boisku ze strzelonymi dokładnie 2 bramkami i szósty z dokładnie 2 straconymi
► Siódmy mecz Lecha w Pucharze UEFA na własnym boisku bez wygranej i siódmy bez porażki
► Drugi gol dla Lecha był jego bramką nr 25 strzeloną w meczach Pucharu UEFA na własnym boisku
► 10. remis polskiego klubu w 1/16 finału Pucharu UEFA na własnym boisku
► Drugi gol dla Lecha był jego bramką nr 70 strzeloną w europejskich pucharach
► Trzeci kolejny remis Lecha w europejskich pucharach na własnym boisku (wyśrubowany rekord) – wszystkie w Pucharze UEFA
► Drugi gol dla Lecha był jego bramką nr 30 strzeloną w meczach 1/16 finału europejskich pucharów
► Pierwszy remis polskiego klubu w 1/16 finału Pucharu UEFA w rozmiarze 2:2
► Pierwszy remis Lecha w 1/16 finału europejskich pucharów w rozmiarze 2:2
► Pierwszy mecz Lecha w 1/16 finału Pucharu UEFA
► Pierwszy remis Lecha w meczu 1/16 finału europejskich pucharów na własnym boisku
► Pierwszy mecz Lecha w 1/16 finału europejskich pucharów na własnym boisku ze straconymi dokładnie 2 bramkami
► 88. remis polskiego klubu w Pucharze UEFA
► 44. remis polskiego klubu w Pucharze UEFA na własnym boisku
► 25. remis polskiego klubu w 1/16 finału europejskich pucharów na własnym boisku
► Ósmy mecz Lecha w 1/16 finału europejskich pucharów na własnym boisku (na 9 wszystkich) bez porażki, jedyna przegrana to 0:1 z Liverpoolem w Pucharze Europy Mistrzów Krajowych w sezonie 1984/85
► Ósmy mecz Lecha w 1/16 finału europejskich pucharów na własnym boisku (na 9 wszystkich) ze strzeloną minimum 1 bramką, jedyny bez zdobytej to 0:1 z Liverpoolem w Pucharze Europy Mistrzów Krajowych w sezonie 1984/85