
Prawie 2 miesiące wcześniej w Poznaniu świętowano długo wyczekiwane mistrzostwo Polski. Gdy poprzednio Kolejorz sięgał po tytuł, był 2015 rok, a zespół prowadził Maciej Skorża. 7 lat później ten sam szkoleniowiec ponownie wygrał ligę z lechitami. I to na 100-lecie klubu. Wydawało się, że w stolicy Wielkopolski wszystko zmierza w dobrym kierunku. Ale wtedy przy Bułgarskiej nastąpiło trzęsienie ziemi. Z powodów osobistych rezygnację złożył trener Skorża. Jego miejsce zajął Holender John van den Brom, któremu z marszu przyszło bić się z Lechem o Ligę Mistrzów. Ta bitwa została przegrana już w 1. rundzie, po wyjazdowej klęsce z Qarabağiem Ağdam (1:5). Kibice poznaniaków liczyli na rehabilitację w ligowej potyczce ze Stalą w 1. kolejce PKO BP Ekstraklasy. Ale i tu przyszedł zawód. Kolejorz wypadł blado na tle… skleconej naprędce drużyny z Mielca (w przerwie między sezonami przeprowadzono rewolucję kadrową). Wygrana gości, choć niespodziewana, była w pełni zasłużona.
10
D. Ramírez
6
J. Karlström
3
B. Douglas
44
A. Czerwiński
35
F. Bednarek
11
F. Marchwiński
17
F. Szymczak
7
A. Sousa
14
G. Citaiszwili
Kibice w Poznaniu zaprezentowali ciekawą oprawę – ligową listę marzeń. Życzeniem numer 1 fanów Kolejorza było – co zrozumiałe – pierwsze miejsce dla Lecha.
Lech Poznań fatalnie rozpoczął nowy sezon. Zdążył już przegrać mecz o trofeum, odpaść z eliminacji Ligi Mistrzów i fatalnie rozpocząć obronę tytułu mistrzowskiego. Jak na razie po Kolejorzu z maja została jedynie nazwa, a trener John van den Brom notuje bardzo kiepski start w nowej pracy. Lech Poznań jeszcze kilka tygodni temu świętował mistrzostwo Polski, a obecnie w czterech spotkaniach nowego sezonu zanotował już trzy porażki. Idealnie podsumowuje to fakt, że w całym mistrzowskim sezonie zespół prowadzony przez trenera Macieja Skorżę przegrał jedynie pięć razy – cztery razy w lidze oraz finał Pucharu Polski.
Trudno podsumowuje się taki mecz. Na przedmeczowej konferencji prasowej obiecałem reakcję zespołu na dotkliwą porażkę z Qarabağiem. Jednak już po meczu muszę powiedzieć, że ani trochę nie zareagowaliśmy tak, jak oczekiwaliśmy. Ja, jako trener, i sam zespół. Na boisku widziałem drużynę szamoczącą się, bez pewności siebie, jakości oraz energii. Ci zawodnicy normalnie mają te cechy, ale bez nich nie da się wygrywać i to jest główny powód porażki ze Stalą.
Jesteśmy bardzo szczęśliwi z odniesionego zwycięstwa, bo nie ma co ukrywać, że przed meczem nikt nie stawiał na nasz zespół, że jesteśmy tu w stanie zdobyć chociaż punkt. Udało się. Myślę, że zagraliśmy dobre spotkanie. Oczywiście Lech też miał swoje sytuacje i w takich meczach kluczowe jest to, żeby bramkarz pomógł. Akurat Bartosz Mrozek rozegrał bardzo dobre spotkanie, ale myślę, że dobra organizacja gry, spokój i wiara we własne umiejętności spowodowały to, że wygraliśmy ten mecz.
Gdyby wykorzystał przynajmniej jedną z sytuacji bramkowych, być może wynik meczu byłby korzystniejszy dla jego drużyny. Zwłaszcza przy stanie 0:1, kiedy znalazł się sam na sam z Bartoszem Mrozkiem, ale przegrał ten pojedynek. Forma Portugalczyka, który w sezonie 2021/22 należał do najlepszych zawodników Lecha, pozostawiała wiele do życzenia. Wpływ na to miała najpewniej zmiana trenera. Na Amarala zdecydowanie postawił Maciej Skorża, który z niechcianego w Poznaniu gracza (trafił do Lecha w 2018 r., po 2 latach został wypożyczony na rok do Paços de Ferreira, po konflikcie z ówczesnym trenerem – Dariuszem Żurawiem) zrobił kluczowego pomocnika. Portugalczyk odwdzięczył się znakomitą grą.
Dla młodego bramkarza Stali mecz z Lechem był szczególny. To właśnie z tego klubu był on wypożyczony do mieleckiego zespołu. Miał więc doskonałą okazję do udowodnienia miejscowym, że w niedalekiej przyszłości warto dać mu szansę. I paradoksalnie, przeciwko Kolejorzowi Mrozek rozegrał wyśmienite zawody. Na wielkie brawa zasługiwały zwłaszcza dwie jego interwencje po strzałach João Amarala – w sytuacji sam na sam oraz obrona uderzenia z bliska (zaraz po rozpoczęciu 2. połowy). „Czy ja będę się śnił João, to nie wiem. To trzeba bardziej jego zapytać. Ja chciałem zagrać jak najlepiej i myślę, że mi się to udało” – takimi słowami bramkarz Stali podsumował swój występ w rozmowie z TVP Sport.
► Lech w meczach ze Stalą w ekstraklasie tracił średnio dokładnie 1 bramkę na mecz (51/51)
► Lech w meczach ze Stalą w Poznaniu remisował i przegrywał tyle samo razy – po 6
► Lech w meczach ze Stalą w ekstraklasie wygrywał 2 razy więcej niż remisował (24/12)
► Dokładnie połowę remisów w meczach ze Stalą w ekstraklasie Lech zanotował na własnym boisku (6/12)
► Przerwana seria Lecha 4 ostatnich meczów ze Stalą ze zdobytą minimum 1 bramką
► W ostatnich 6 meczach tych drużyn w Poznaniu nie padł remis
► Aktualnie Lech notuje najdłuższą serię kolejnych meczów ze straconą bramką – 5
► Pierwszy gol dla Stali był jej bramką nr 50 strzeloną Lechowi w meczach ekstraklasy
► Drugi gol dla Stali był jej bramką nr 25 strzeloną Lechowi w ekstraklasowych meczach w Poznaniu