Formalności stało się zadość. Po zwycięstwie 3:1 na wyjeździe nad Honką piłkarze Lecha byli już jedną nogą w trzeciej rundzie eliminacji Ligi Europy. W rewanżu przy Bułgarskiej trzeba było zrobić tylko mały krok, aby przypieczętować awans. I tak się stało. Gospodarze, mimo że zagrali bez kilku ze swoich liderów (m.in. Rafała Murawskiego, Manuela Arboledy, Luisa Henríqueza i Barry’ego Douglasa), dość szybko objęli prowadzenie i choć równie szybko dali sobie strzelić wyrównującą bramkę – kontrolowali przebieg spotkania i ostatecznie zwieńczyli je zwycięstwem. Teraz ekipę Kolejorza czekał kolejny wyjazd na północny wschód. W czwartej rundzie na poznaniaków czekał już prowadzony przez polskiego trenera Marka Zuba wicemistrz Litwy – Żalgiris Wilno.
18
B. Ślusarski
11
G. Lovrencsics
15
K. Drygas
Piłkarze Lecha przed rewanżowym meczem 2. rundy eliminacji Ligi Europy z Honką Espoo w Poznaniu. Stoją od lewej: Jasmin Burić, Kasper Hämäläinen, Łukasz Trałka, Marcin Kamiński, Łukasz Teodorczyk, Vojo Ubiparip. W dolnym rzędzie: Hubert Wołąkiewicz, Szymon Pawłowski, Szymon Drewniak, Tomasz Kędziora, Mateusz Możdżeń.
W rewanżu przeciwko Honce trener Mariusz Rumak wreszcie dostał do ręki oręż, dzięki któremu mógł nieco namieszać w jedenastce. Zdecydował się na trzy zmiany. W bramce dał szansę Jasminowi Buriciowi, co chyba ostatecznie rozwiewa wątpliwości, że między Bośniakiem a sztabem szkoleniowym iskrzy. (...) Oczywiście hierarchia bramkarska w jeden dzień nie została nagle wywrócona – numerem 1 wciąż jest Krzysztof Kotorowski, a Burić pracy miał wczoraj jak na lekarstwo.
Początek meczu zapowiadał masę emocji i wyjątkowo bogaty w bramki worek. W 8. minucie było bowiem 1:1 – po tym, jak najpierw swoją pierwszą asystę w Lechu zaliczył Szymon Pawłowski, a bramkę w czwartym spotkaniu z rzędu strzelił Łukasz Teodorczyk. Po chwili jednak prawy obrońca Honki Sampo Koskinen uprzedził w polu karnym prawego obrońcę Lecha Mateusza Możdżenia i uciszył na moment kibiców Kolejorza.
Po straconej bramce Kolejorz zaczął grać wolniej, nie mogąc się przedrzeć przez broniącą się drużynę Honki Espoo. Lech starał się rozgrywać akcje, ale był bezsilny wobec skomasowanej obrony zdobywcy Pucharu Finlandii. Na prawej stronie bardzo dobrze spisywał się Mateusz Możdżeń, który rozrywał defensywę rywali, ale w sukurs nie przychodzili mu koledzy z drużyny. Wreszcie przyszła 40. minuta spotkania, kiedy to Kolejorz miał rzut rożny. Piłkę z narożnika dośrodkował Szymon Pawłowski. Do centry na jedenastym metrze najwyżej wyskoczył Kędziora i świetnym strzałem w okienko bramki pokonał Waltera Viitalę.
„Były skrzydłowy Zagłębia Lubin kapitalnie przedstawił się kibicom przy Bułgarskiej – jeśli zagra jeszcze kilka takich spotkań, jak przeciwko Honce, to fani szybko zapomną o sprzedanym do Aston Villi Aleksandyrze Tonewie. Polak ma jedną zasadniczą przewagę nad często nieokrzesanym, strzelającym z niemal każdej pozycji Bułgarem – lepiej współpracuje z partnerami, bardzo lubi z nimi budować kombinacyjne akcje. Pokazała to sytuacja, po której gola strzelił Łukasz Teodorczyk. Asysta skrzydłowego wręcz pierwsza klasa, wykończenie napastnika też niczego sobie” – zachwycała się redakcja „Przeglądu Sportowego”. Dla Pawłowskiego był to trzeci mecz w nowych barwach, ale pierwszy, w którym wyszedł na boisko w podstawowym składzie. Spisał się tak dobrze, że już do końca sezonu był jednym z liderów drużyny. W Lechu grał do lata 2017 roku, a potem przeniósł się do Niecieczy.
„Bardzo duży błąd zawodnika, którego wcześniej chwaliłem z racji wieku i tego, że interesuje się nim kilka klubów. Być może stracił trochę koncentracji po tych wydarzeniach w polu bramkowym. Prawdopodobnie jeszcze myślał o tej sprzeczce z Vojo Ubiparipem, potem o żółtej kartce, a tutaj już Honka przegrywa 0:1” – tłumaczyli go komentujący mecz Mateusz Borek i Marcin Adamski. Chwilę wcześniej środkowy obrońca z Ghany potknął się w polu karnym, przez co nie upilnował Łukasza Teodorczyka, który zupełnie nie atakowany posłał piłkę do siatki drużyny z Finlandii. Baah stał się piłkarzem dość przypadkowo, bo zaczął trenować dopiero, gdy miał 16 lat po wygraniu futbolowego… talent show w swoim kraju. W nagrodę dostał samochód, bilet na mecz mundialu 2010 i zaproszenie na dwa tygodnie treningów do londyńskiej szkółki Chelsea. Tam jednak się nie zadomowił. Jego pierwszą przystanią w Europie okazało się dopiero fińskie Espoo.
Pierwsza połowa była lepsza od drugiej w naszym wykonaniu, ale przez cały czas trwania tego spotkania kontrowaliśmy grę. Rzadko oddawaliśmy piłkę rywalom. Przeciwnik praktycznie nie zagroził naszej bramce, szkoda natomiast niewykorzystanych sytuacji w końcówce meczu. Przede wszystkim jednak cieszy zwycięstwo i fakt, że na boisku pojawiają się kolejni piłkarze wracający po kontuzjach. Plan więc zrealizowaliśmy w stu procentach.
► 876. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach
► 88. mecz klubu z Polski w Lidze Europy
► 66. mecz polskiego klubu w LE bez remisu
► 11. mecz Lecha Poznań w LE na własnym boisku
► 25. mecz klubu z Polski w LE ze straconą dokładnie 1 bramką
► 22. mecz polskiego klubu w 1/256 finału europejskich pucharów bez remisu
► 11. potyczka (dwumecz) polskiego klubu w 1/256 finału LE
► 17. mecz Lecha Poznań w LE bez remisu i 17. bez porażki
► Trzecia potyczka (dwumecz) Lecha Poznań w 1/256 finału europejskich pucharów i trzeci awans do następnej rundy
► 22. wygrana polskiego klubu w LE na własnym boisku
► 44. mecz polskiego klubu w LE na własnym boisku
► 33. mecz polskiego klubu w LE na własnym boisku bez remisu i 33. bez porażki
► 11. mecz polskiego klubu w 1/256 finału LE ze straconą bramką
► 21. mecz (na 22 wszystkie) polskiego klubu w 1/256 finału LE ze zdobytą bramką (jedyny bez strzelonej to 0:0 Ruchu w Chorzowie z maltańskim klubem FC Valletta w sezonie 2010/11)
► 78. mecz Lecha Poznań w europejskich pucharach
► Trzeci mecz Lecha Poznań w 1/256 finału europejskich pucharów na własnym boisku i trzecia wygrana
► Pierwszy gol dla Lecha Poznań był bramką nr 1240 strzeloną przez polskie kluby w europejskich pucharach
► Drugi gol dla Lecha Poznań był bramką nr 30 strzeloną przez polskie kluby w 1/256 finału LE na własnym boisku
► 10. mecz (na 11 wszystkich) Lecha Poznań (i ósmy kolejny – wyśrubowany rekord) w LE na własnym boisku ze zdobytą bramką (jedyny bez strzelonej to 0:0 z ukraińskim Dnipro w 1/64 finału sezonu 2010/11)
► 110. awans polskiego klubu w europejskich pucharach do następnej rundy wywalczony na własnym boisku
► 10. awans polskiego klubu do 1/128 finału LE
► 55. mecz Lecha Poznań w europejskich pucharach ze zdobytą bramką
► 20. mecz polskiego klubu w 1/256 finału LE bez porażki
► 30. mecz Lecha Poznań w europejskich pucharach na własnym boisku ze zdobytą bramką
► 20. wygrana Lecha Poznań w europejskich pucharach na własnym boisku
► Pierwszy gol dla Lecha Poznań był bramką nr 70 strzeloną przez polskie kluby w LE na własnym boisku
► Pierwsza wygrana polskiego klubu w 1/256 finału europejskich pucharów w rozmiarze 2:1
► Pierwsza wygrana polskiego klubu w 1/256 finału LE w rozmiarze 2:1
► Pierwsza wygrana polskiego klubu w 1/256 finału europejskich pucharów na własnym boisku w rozmiarze 2:1
► Pierwsza wygrana Lecha Poznań w LE w rozmiarze 2:1
► Pierwsza wygrana Lecha Poznań w europejskich pucharach na własnym boisku w rozmiarze 2:1
► Pierwsza wygrana Lecha Poznań w 1/256 finału europejskich pucharów w rozmiarze 2:1
► 11. mecz polskiego klubu w 1/256 finału LE na własnym boisku
► 16. mecz polskiego klubu w 1/256 finału europejskich pucharów na własnym boisku i 16. bez porażki
► 22. mecz polskiego klubu w 1/256 finału LE
► 33. mecz Lecha Poznań w europejskich pucharach na własnym boisku bez remisu
► 22. mecz Lecha Poznań w Lidze Europy
► 11. awans Lecha Poznań w europejskich pucharach do następnej rundy wywalczony na własnym boisku
► Drugi mecz Lecha Poznań w 1/256 finału LE na własnym boisku i druga wygrana
► Trzecia potyczka (dwumecz) Lecha Poznań w 1/256 finału europejskich pucharów kończona na własnym boisku i trzeci awans do następnej rundy
► Szósty mecz Lecha Poznań w 1/256 finału europejskich pucharów, szósty bez porażki i szósty ze zdobytą minimum 1 bramką