Na takie otwarcie stadionu przy Bułgarskiej w Poznaniu liczyli sympatycy Lecha. Na trybunach w pełni oddanego do użytku obiektu zasiadło ponad 41 tysięcy widzów, którzy byli świadkami zwycięstwa Kolejorza nad mistrzem Austrii – FC Salzburg. Piłkarze trenera Jacka Zielińskiego nie zagrali wprawdzie równie wielkiego spotkania jak w Turynie, zwłaszcza w 1. połowie, ale nie to było najważniejsze. Liczyły się przede wszystkim 3 punkty za wygraną, które pozwoliły mistrzom Polski na objęcie pozycji lidera tabeli grupy A Ligi Europy. Obie bramki lechici zdobyli w 2. odsłonie, a do siatki trafiali Manuel Arboleda (a jakże – po uderzeniu głową) oraz Sławomir Peszko, który skutecznie wykończył centrę Semira Štilicia. Kolejorz mógł się więc teraz szykować na dwumecz dużo silniejszym przeciwnikiem. Następnym rywalem Lecha był bowiem Manchester City.
8
J. Kiełb
15
K. Drygas
18
A. Wichniarek
Kolejny wielki mecz Lecha Poznań na europejskiej arenie! Po wyeliminowaniu Dnipro Dniepropietrowsk, nieoczekiwanym remisie na wyjeździe 3:3 z Juventusem, mistrzowie Polski pokonali wczoraj Red Bull Salzburg 2:0. Lepszej inauguracji pięknego stadionu fani z Wielkopolski nie mogli sobie wymarzyć.
Lech Poznań przed meczem z FC Salzburg w 2. kolejce fazy grupowej Ligi Europy. W górnym rzędzie od lewej: Jasmin Burić, Semir Štilić, Grzegorz Wojtkowiak, Manuel Arboleda, Dimitrije Injac, Bartosz Bosacki (kapitan). W dolnym rzędzie od lewej: Sławomir Peszko, Artjoms Rudņevs, Siergiej Kriwiec, Luis Henríquez, Marcin Kikut.
Organizatorzy wycenili bilety od 38 do 90 złotych i wszystkie zostały wyprzedane. I to nieprzypadkowym ludziom, więc nikt nie powinien się dziwić, iż oprawa spotkania była niepowtarzalna. Fani Kolejorza rewelacyjnie przygotowali się na nowe otwarcie, nie zabrakło ani gremialnych śpiewów, ani kartonikowych demonstracji.
Komentarz będzie krótki. Był to dla nas pierwszy mecz na nowym stadionie przy tak wspaniałej publice. W pierwszej połowie zagraliśmy za nerwowo, ale po zmianie stron i spokojnej rozmowie w szatni zagraliśmy już lepiej. Bardzo nas to cieszy i przede wszystkim to, że nadal jesteśmy w grze w grupie śmierci. W piłce nie przyznaje się not za ładną grę, tylko liczą się bramki.
Zaczęliśmy dosyć spokojnie ten mecz. Mogliśmy opanować grę przeciwnika i grać na równi z nim. Swoimi błędami umocniliśmy rywala. Popełniliśmy za dużo błędów w obronie i przez to przegraliśmy. Po stracie bramek zaczęliśmy grać z pewnym ryzykiem, by zdobyć gola ale ta sztuka nam się nie udała. Ciężko będzie nam dalej grać w tej grupie i przede wszystkim rozgrywać kolejne mecze.
Do meczu z FC Salzburg był jednym z tych piłkarzy, których mocno krytykowano. I nie chodziło tylko o boiskową postawę. O skrzydłowym Kolejorza zrobiło się w tamtym czasie głośno z powodu… alkoholowego wyskoku po towarzyskim spotkaniu reprezentacji Polski z Australią (1:2). Selekcjoner Franciszek Smuda nie był pobłażliwy i usunął „Peszkina” z kadry wraz z innym „imprezowiczem”, Maciejem Iwańskim. Być może na wszystko przymknięto by oko, gdyby Peszko prezentował lepszą formę na boisku. A z tą bywało wówczas nie najlepiej, bo dobra dyspozycja z mistrzowskiego sezonu 2009/2010, gdzieś wyparowała. Ale w spotkaniu z drużyną z Austrii „Peszkin” przypomniał o sobie w najlepszy możliwy sposób. Znów był aktywny na skrzydłach, napędzał akcje ofensywne, a także zdobył bramkę, która przypieczętowała wygraną Lecha. Minusem była żółta kartka, która eliminowała go ze starcia z Manchesterem City.
Tego piłkarza w Poznaniu miło nie wspominano. Gdy 2 lata wcześniej Lech rywalizował z Austrią Wiedeń w Pucharze UEFA 2008/2009, Austriak dał się mocno we znaki graczom Kolejorza. Niektórzy zawodnicy poznaniaków doskonale go pamiętali. Podczas pierwszego spotkania w Wiedniu Schiemer dwukrotnie posłał piłkę do bramki Krzysztofa Kotorowskiego. W rewanżu w Poznaniu również zapisał się w meczowych statystykach, ale tym razem z mniej chlubnego powodu – czerwonej kartki (za 2. żółte) otrzymanej w 105. minucie dogrywki. Teraz, już jako zawodnik FC Salzburg, również mógł strzelić gola. W 2. połowie był bardzo blisko, ale po jego główkach piłka dwa razy mijała bramkę Lecha. Schimer był piłkarzem FC Salzburg do końca kariery w 2015 roku. Z tym klubem 4-krotnie wygrywał mistrzostwo Austrii i 3-krotnie triumfował w krajowym pucharze.
Zanim piłkarze kopnęli piłkę kibice zobaczyli wspaniały spektakl wizualny. Kartoniada z napisem „Miejsce wyryte w naszych sercach” zrobiła na wszystkich niesamowite wrażenie.
► 806. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach
► 30. mecz klubu z Polski w Lidze Europy
► 44. wygrana polskiego klubu w europejskich pucharach w rozmiarze 2:0
► 10. mecz Lecha w 1/32 finału europejskich pucharów
► 64. mecz Lecha w europejskich pucharach
► Ósmy mecz Lecha w Lidze Europy
► 20. mecz polskiego klubu w LE bez porażki
► Trzecia wygrana polskiego klubu w LE różnicą 2 bramek, wszystkie trzy to wyniki 2:0
► Szósty mecz Lecha w LE bez remisu, szósty ze strzeloną minimum 1 bramką i szósty bez porażki
► 11. mecz Lecha w europejskich pucharach na własnym boisku bez straconej bramki
► Szósty mecz Lecha w 1/32 finału europejskich pucharów bez remisu i szósty bez porażki
► Trzeci mecz Lecha w LE na własnym boisku bez remisu, trzeci bez porażki, trzeci ze strzeloną minimum 1 bramką i trzeci bez bramki straconej
► Trzeci mecz Lecha w 1/32 finału europejskich pucharów na własnym boisku bez remisu i trzeci bez porażki
► Drugi mecz polskiego klubu w fazie grupowej LE (oba to mecze Lecha), drugi bez porażki i drugi ze strzelonymi minimum 2 bramkami
► 290. zwycięstwo polskiego klubu w europejskich pucharach
► 310. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach na własnym boisku bez remisu
► 50. wygrana polskiego klubu w europejskich pucharach na własnym boisku różnicą 2 bramek
► Pierwszy gol był bramką nr 50 strzeloną przez Lecha w meczach europejskich pucharów na własnym boisku
► Trzeci kolejny mecz Lecha w LE na własnym boisku bez porażki (wyśrubowany rekord)
► Trzeci kolejny mecz Lecha w LE na własnym boisku bez straconej bramki (wyśrubowany rekord)
► Trzeci kolejny mecz Lecha w 1/32 finału europejskich pucharów na własnym boisku bez porażki (wyśrubowany rekord)
► Trzeci kolejny mecz Lecha w 1/32 finału europejskich pucharów na własnym boisku ze strzeloną minimum 1 bramką (wyśrubowany rekord)
► Pierwsza wygrana polskiego klubu w LE na własnym boisku w rozmiarze 2:0
► Pierwszy w historii mecz polskiego klubu w fazie grupowej LE na własnym boisku
► Pierwszy mecz Lecha w LE ze strzelonymi dokładnie 2 bramkami a zarazem pierwsza wygrana w rozmiarze 2:0
► Pierwsza wygrana Lecha w 1/32 finału europejskich pucharów w rozmiarze 2:0 a zarazem pierwsza różnicą 2 bramek
► Pierwszy mecz Lecha w 1/32 finału europejskich pucharów na własnym boisku bez straconej bramki
► 30. mecz polskiego klubu w 1/32 finału europejskich pucharów ze strzelonymi dokładnie 2 bramkami
► Pierwszy gol był bramką nr 20 strzeloną przez polskie kluby w meczach LE na własnym boisku
► 10. mecz polskiego klubu w LE na własnym boisku ze strzeloną minimum 1 bramką
► 10. mecz Lecha w europejskich pucharach ze strzelonymi dokładnie 2 bramkami
► 66. mecz polskiego klubu w 1/32 finału europejskich pucharów na własnym boisku ze strzeloną minimum 1 bramką
► 33. mecz polskiego klubu w 1/32 finału europejskich pucharów na własnym boisku bez straconej bramki
► Po tym starciu bilans bramkowy Lecha w meczach LE na własnym boisku stał się dodatni: 4-2