Mimo upalnej pogody (tego dnia temperatura w Poznaniu przekraczała 30 stopni Celsjusza) na stadionie przy ulicy Bułgarskiej wreszcie można było poczuć powiew optymizmu. Po klęsce w rewanżowym meczu eliminacji Ligi Mistrzów z azerskim Qarabağiem Ağdam 1:5 i porażce w lidze ze Stalą Mielec 0:2, w stolicy Wielkopolski zaczynało robić się nerwowo. Po słabym początku sezonu nastroje wokół Lecha były napięte i jeśli coś miało je poprawić, to właśnie wygrana w pierwszym spotkaniu w drodze do fazy grupowej Ligi Konferencji Europy. Ten plan podopieczni Johna van den Broma zrealizowali bez zarzutów, dominując na boisku od pierwszej do ostatniej minuty. Wygrana pięcioma bramkami sprawiła, że wyjazd do Batumi stał się już tylko formalnością.
44
A. Czerwiński
43
A. Kozubal
14
G. Citaiszwili
7
A. Sousa
17
F. Szymczak
W końcu. Nareszcie zagraliśmy tak, jak na mistrza przystało, wszystko się zgrało i wyglądało to tak, jak trzeba. Jestem bardzo dumny z drużyny, mogę komplementować moich zawodników, chociaż warunki atmosferyczne nie były łatwe, bo ciężko się grało w piłkę w takiej temperaturze. Tym bardziej wynik 5:0 jest warty odnotowania. Myślę, że dziś cała Polska jest zadowolona z tego, jak zagrał mistrz.
Gratuluję Lechowi wygranej, gratuluję mu tego, co zaprezentował. Dziś grał tylko jeden zespół i to był Lech Poznań. Nasza drużyna nic nie pokazała, przepraszam za nią, biorą pełną odpowiedzialność za ten występ. Lech był jedynym zespołem, który grał w piłkę.
Bezpośrednie zestawienie statystyk zawodników drugiej linii wypada podobnie, jak porównanie gry całych zespołów. Skóraś był jednym z najlepszych graczy na boisku, a udany występ przypieczętował dwoma golami. Gdyby wykazał się minimalnie większą skutecznością jego dorobek mógł być nawet dwukrotnie bardziej okazały. Piłkarze z Gruzji, a wśród nich Dawitaszwili, próbowali odpowiadać, ale tego dnia zwyczajnie brakowało im argumentów.
To spotkanie rozpoczęło się dla nas bardzo dobrze, szybko strzeliliśmy gola i nie zatrzymaliśmy się po tym. Tworzyliśmy dużo okazji, często uderzaliśmy z dystansu i mądrze rozgrywaliśmy ten mecz. Dzięki analizom mieliśmy rozpracowanych przeciwników, ale czuliśmy, że czeka nas trudniejszy pojedynek. W dwudziestej minucie widzieliśmy już sporo wolnej przestrzeni na boisku i potrafiliśmy nieźle z nich korzystać. Szukaliśmy długich podań za plecy obrońców Dinama i to też było niezłym rozwiązaniem.
To nie był dla nas łatwy mecz, potrzebowaliśmy odpowiedniej reakcji po ostatnich dwóch tygodniach i czuliśmy to w szatni. Dziś czekał nas ważny test, który chcieliśmy bardzo zdać także dla naszych kibiców, żeby znowu pokazać, że jesteśmy dobrym zespołem. Mierzyliśmy się z niezłym technicznie przeciwnikiem, widzieliśmy to zresztą podczas sparingu rozgrywanego z nim w Turcji. Wiedzieliśmy, w jaki sposób z nami zagrają i staraliśmy się być odpowiednio agresywni od pierwszej minuty. Podeszliśmy dobrze do tego meczu i nie dopuściliśmy rywala do zbyt wielu okazji.
► 1081. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach
► 19. mecz klubu z Polski w Lidze Konferencji Europy
► 10. mecz polskiego klubu w LKE na własnym boisku – wszystkie bez porażki
► 60. mecz Lecha w europejskich pucharach na własnym boisku
► 121. mecz Lecha w europejskich pucharach
► 11. mecz polskiego klubu w LKE ze zdobytą bramką
► 60. mecz polskiego klubu w 1/256 finału europejskich pucharów ze zdobytą bramką
► 40. mecz polskiego klubu w 1/256 finału europejskich pucharów bez straconej bramki
► 25. mecz polskiego klubu w 1/256 finału europejskich pucharów na własnym boisku bez straconej bramki
► 15. mecz Lecha (na 16 wszystkich) w 1/256 finału europejskich pucharów ze zdobytą bramką, Lech nie strzelił tylko w przegranym 0:1 w Tallinnie z Nõmme Kalju w Lidze Europy w sezonie 2014/15
► Ósmy mecz Lecha w 1/256 finału europejskich pucharów na własnym boisku i ósma wygrana
► 20. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach ze strzelonymi dokładnie 5 bramkami
► Czwarty gol był bramką nr 20 strzeloną przez polskie kluby w LKE na własnym boisku
► Czwarty gol był bramką nr 20 strzeloną przez Lecha w meczach 1/256 finału europejskich pucharów na własnym boisku
► 10. wygrana polskiego klubu w Lidze Konferencji Europy
► Trzeci gol był bramką nr 10 strzeloną przez polskie kluby w 1/256 finału LKE
► Ostatni gol był bramką nr 30 strzeloną przez polskie kluby w LKE
► Najwyższa wygrana polskiego klubu w LKE w historii
► Najwyższa wygrana (po raz drugi) polskiego klubu w 1/256 finału europejskich pucharów – w sezonie 2010/11 wygrana 5:0 Wisły Kraków z litewskim FK Šiauliai w Lidze Europy
► Ostatni gol był bramką nr 100 strzeloną przez Lecha w europejskich pucharach na własnym boisku
► Drugi gol był bramką nr 30 strzeloną przez Lecha w 1/256 finału europejskich pucharów
► Najwyższa wygrana Lecha w 1/256 finału europejskich pucharów
► Pierwszy mecz polskiego klubu w LKE ze strzelonymi dokładnie 5 bramkami, a zarazem pierwsza wygrana w rozmiarze 5:0
► Historyczny, pierwszy mecz Lecha w Lidze Konferencji Europy
► Pierwszy mecz Lecha w europejskich pucharach na własnym boisku ze strzelonymi dokładnie 5 bramkami, a zarazem pierwsza wygrana w rozmiarze 5:0
► 11. wygrana Lecha w 1/256 finału europejskich pucharów
► Czwarty gol był bramką nr 20 strzeloną przez polskie kluby w LKE na własnym boisku
► Drugi mecz Lecha w europejskich pucharach ze strzelonymi dokładnie 5 bramkami – wcześniej wyjazdowa wygrana także 5:0 z cypryjskim Apollonem Limassol w 1/128 finału Ligi Europy w sezonie 2020/21