Na boisku bez goli, na trybunach bez kiboli – tak w ironiczny sposób można podsumować inauguracyjny występ poznańskiego Lecha w Lidze Europy. Mimo, że do Wielkopolski przyjechał teoretycznie najsłabszy z grupowych przeciwników, mistrzowie Polski nie zachwycili. Co więcej, to goście z Portugalii byli bliżsi przechylenia szali zwycięstwa na swoją stronę, ale dwukrotnie piłka po uderzeniach zawodników Belenenses trafiała w obramowanie bramki strzeżonej przez Jasmina Buricia. Zespół Macieja Skorży potwierdził więc, że znajdował się w dużym kryzysie, a sześć porażek w ośmiu pierwszych kolejkach ekstraklasy, nie było przypadkiem. Smutnego obrazu wydarzeń przy ulicy Bułgarskiej dopełniały puste trybuny na Inea Stadionie. Fani Kolejorza w proteście przeciwko ogólnoeuropejskiej akcji przekazania 1 euro z każdego sprzedanego biletu na wsparcie uchodźców z Bliskiego Wschodu, postanowili zbojkotować spotkanie.
Lech Poznań po pięciu latach zdołał awansować do fazy grupowej Ligi Europy. Jeszcze niedawno wydawało się, że w stolicy Wielkopolski będzie z tego powodu święto, a tymczasem przed pierwszym spotkaniem z Belenenses Lizbona atmosfera przypomina stypę. Mistrz Polski zajmuje piętnaste miejsce w ekstraklasie, co przekłada się na fatalne nastroje zarówno wśród drużyny jak i kibiców. (...) Po ostatnich występach poznaniaków ciężko o optymizm. Nadzieję może budzić jedynie fakt, że do tej pory lepiej radzili sobie oni w europejskich pucharach oraz niska forma rywala, który również zajmuje dolne miejsce w tabeli ligi portugalskiej.(...) Czwartkowy mecz będzie bardzo istotny. Faworytem do wyjścia z grupy są FC Basel i Fiorentina, dlatego Lech musi w spotkaniach z Portugalczykami zdobyć komplet punktów, aby zwiększyć swoje szanse. Porażka w czwartkowym pojedynku znacznie skomplikowałaby sytuacje już na początku fazy grupowej.
Lech Poznań przed meczem z Belenenses Lizbona. W górnym rzędzie od lewej: Denis Thomalla, Jasmin Burić, Łukasz Trałka (kapitan), Dariusz Dudka, Marcin Kamiński, Paulus Arajuuri, Tamás Kádár. W dolnym rzędzie od lewej: Dawid Kownacki, Dariusz Formella, Gergő Lovrencsics, Kebba Ceesay.
8
S. Pawłowski
7
K. Linetty
19
K. Hämäläinen
Dzisiejszy mecz nie był łatwy. Drużyna Belenenses szybko chciała strzelić gola, ale goście nie byli zbyt wyraźni i szybko poradziliśmy sobie z ich atakami, przejmując inicjatywę. Nasze akcje były za to zbyt czytelne i za mało kreatywne. Mieliśmy zagrywać piłki za plecy, jednak blok defensywny rywala nie pozwolił nam na taką grę. Po dokonaniu zmian mieliśmy więcej sytuacji. Dobra gra bramkarza gości nie pozwoliła nam niestety zdobyć żadnej bramki. Dopisaliśmy dziś tylko jeden punkt, ale liczę, że w kolejnych meczach będziemy grali o zwycięstwo.
Jeśli ktoś miał dziś wygrać to my. Byliśmy lepsi, lepiej skoncentrowani i mieliśmy lepsze okazje od rywala. Jesteśmy zadowoleni z tego co dzisiaj pokazaliśmy. Lech jest na pewno bardziej doświadczony od nas i niedawno aspirował do gry w Lidze Mistrzów, ale nie było tego widać.
Nie jesteśmy zadowoleni z remisu. Nastawialiśmy się na mocny start, a takim byłyby tylko trzy punkty. Z drugiej strony trzeba też przyznać, że coś w naszej grze ruszyło. Było widać pozytywną agresję, atakowaliśmy nieco wyżej. Nie ustrzegliśmy się też błędów, bo rywale mieli dwie bardzo dobre sytuacje, ale mimo wszystko staram się wyciągnąć z tego spotkania kilka plusów. Mam problemy ze stawem skokowym, jednak coś więcej będzie można powiedzieć dopiero po badaniu USG. Sami doprowadziliśmy do takiej frekwencji i musimy to przełknąć. Fani pokazują swoją frustrację, a na ich powrót możemy zapracować tylko zwycięstwami.
Tak jak całe spotkanie, tak indywidualne występy poszczególnych zawodników – delikatnie mówiąc – nie powalały na kolana. Oba zespoły były pogrążone w kryzysie formy, co było również zauważalne na przykładzie konkretnych piłkarzy. Dudka dołączył do ekipy Kolejorza przed sezonem, żeby wzmocnić mistrzów Polski w europejskich pucharach. Jak się okazało Poznań był ostatnim przystankiem w długiej karierze 65-krotnego reprezentanta Polski. W meczu z Belenenses defensywny pomocnik szybko został ukarany żółtą kartką i przez większość spotkania musiał grać ze świadomością ryzyka wykluczenia. Na szczęście ten, którego poznaniacy bali się najbardziej, nie stwarzał większego zagrożenia pod bramką Jasmina Buricia. 21-letni wówczas Sturgeon, zmieniony w starciu z Lechem w 63. minucie, do seniorskiej piłki wkroczył z drużyn juniorskich Belenenses. Portugalczyk angielskiego pochodzenia wówczas z pewnością nie przypuszczał, że los w przyszłości poniesie go... nad Wisłę, a z Lechem rywalizował będzie o mistrzostwo i Puchar Polski. W 2021 roku został bowiem zawodnikiem Rakowa Częstochowa.
Mamy jeden punkt, ale to jest w zasadzie porażka. Takie spotkania trzeba wygrywać. Szkoda, że przez 90 minut nie zagraliśmy tak jak w drugiej połowie. Ona w naszym wykonaniu była dobra i gdybyśmy pokazali to samo przed przerwą, pewnie padłaby chociaż jedna bramka. Gdybym miał wskazać jakiś promyk nadziei na przyszłość, to sądzę, że jest nim czyste konto w tyłach. Trzeba się szybko przestawić na myślenie o Jagiellonii. W lidze powinniśmy punktować już znacznie wcześniej, więc tym bardziej nie możemy sobie pozwolić na kolejne spotkanie bez zwycięstwa.
► 940. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach
► 140. mecz klubu z Polski w Lidze Europy
► 70. mecz polskiego klubu w LE na własnym boisku
► 10. mecz Lecha w 1/32 finału europejskich pucharów bez porażki
► 91. mecz Lecha w europejskich pucharach
► 31. mecz Lecha w Lidze Europy
► 11. bezbramkowy remis polskiego klubu w 1/32 finału europejskich pucharów na własnym boisku
► Piąty mecz polskiego klubu w fazie grupowej LE na własnym boisku bez zdobytej bramki i piąty bez bramki straconej
► 15. kolejny mecz (na 16 wszystkich) Lecha w LE na własnym boisku bez porażki, tylko w pierwszym przegrana w 1/128 finału sezonu 2009/10 z norweskim Fredrikstad we Wronkach 1:2
► Wszystkie 3 mecze Lecha w LE na własnym boisku, w którym nie strzelał żadnej bramki kończyły się bezbramkowym remisem
► Szósty mecz Lecha w 1/32 finału europejskich pucharów na własnym boisku bez wygranej i szósty bez porażki (w tym przypadku szósty kolejny)
► Drugi mecz Lecha w 1/32 finału europejskich pucharów na własnym boisku bez zdobytej bramki i drugi bez bramki straconej
► Czwarty mecz Lecha w fazie grupowej LE na własnym boisku, czwarty bez porażki i w każdym różna liczba bramek strzelonych – kolejno: 2, 3, 1, 0
► 550. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach bez porażki
► 55. mecz polskiego klubu w LE bez straconej bramki
► 10. bezbramkowy remis polskiego klubu w LE na własnym boisku
► 10. mecz polskiego klubu w fazie grupowej LE bez straconej bramki
► Pierwszy bezbramkowy remis polskiego klubu w fazie grupowej LE
► Pierwszy bezbramkowy remis Lecha w 1/32 finału europejskich pucharów (w tym faza grupowa LE)
► 80. mecz polskiego klubu w LE bez wygranej
► 20. mecz polskiego klubu w LE na własnym boisku bez zdobytej bramki
► 20. mecz Lecha w europejskich pucharach na własnym boisku bez straconej bramki
► 33. mecz polskiego klubu w LE na własnym boisku bez straconej bramki
► 11. mecz polskiego klubu w fazie grupowej LE bez zdobytej bramki
► 11. mecz polskiego klubu w fazie grupowej LE na własnym boisku bez porażki
► 11. mecz Lecha w europejskich pucharach na własnym boisku bez zdobytej bramki
► 11. mecz Lecha w LE na własnym boisku bez straconej bramki
► 30. mecz polskiego klubu w 1/32 finału europejskich pucharów na własnym boisku bez zdobytej bramki