Walczyli, ale ostatecznie zatrzymali się na ostatnim rywalu przed wielkim finałem. Drugoligowy (trzeci poziom rozgrywkowy) KKS Kalisz „na rozkładzie” w sezonie 2022/2023 Fortuna Pucharu Polski miał już trzy drużyny z PKO BP Ekstraklasy: Widzew Łódź, Górnika Zabrze i Śląsk Wrocław, czym solidnie zapracował na miano rewelacji rozgrywek. W półfinale przyszło mu się jednak zmierzyć z najbardziej utytułowanym zespołem w historii zmagań i choć podjął rękawice, ostatecznie musiał uznać wyższość rywala ze stolicy. Legioniści, szczególnie przez fragment drugiej połowy, musieli bronić się dość rozpaczliwie, ale zdołali utrzymać szybko zdobyte prowadzenie. W nagrodę już wiedzieli, że 2 maja staną przed szansą sięgnięcia po 20. Puchar Polski w historii klubu.
W poprzednich latach Stadion Miejski przy ulicy Łódzkiej w Kaliszu przeważnie nie wypełniał się do ostatniego miejsca. Dzięki sukcesom KKS-u w Fortuna Pucharze Polski, obiekt stał się coraz częstszym celem wizyt miejscowych sympatyków sportu.
22
K. Smajdor
16
B. Putno
77
D. Kamiński
12
M. Górski
17
J. Głaz
14
B. Gęsior
4
K. Dudek
38
J. Wilczyński
15
W. Staszak
► Nikodem Zawistowski został dwukrotnie upomniany przez sędziego żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką w doliczonym czasie, kiedy po zmianie przebywał już na ławce rezerwowych.
Czujemy smutek i żal, bo wszyscy wierzyliśmy w awans. Spotkanie nie rozpoczęło się dla nas najlepiej. Cieszę się, że nie załamaliśmy się. Do ostatniej minuty walczyliśmy o remis. Zabrakło nam skuteczności. Zagraliśmy fantastyczną drugą połowę. Moim zdaniem byliśmy wtedy drużyną lepszą. Szkoda, że nic nie chciało wpaść do bramki. Niemniej jednak duży szacunek dla moich piłkarzy. Pokazali wolę walki, ale teraz czujemy niedosyt.
Spodziewałem się twardego starcia, ale nie sądziłem, że spotkanie będzie aż tak wyrównane. Ogromny szacunek dla drużyny z Kalisza. Pokazali jakość, determinację i wolę odwrócenia wyniku aż do ostatnich minut. Gospodarze udowodnili, że nie trafili do półfinału przypadkowo. Koniec końców chodzi jednak o to, aby awansować do kolejnej rundy. My to dzisiaj uczyniliśmy.
Nikodem Zawistowski urodził się w stolicy i od siódmego roku życia, przez blisko dekadę, piłkarskie szlify zdobywał w juniorskich drużynach Legii. Nigdy jednak nie dane mu było dołączyć do pierwszego zespołu warszawskiego klubu, a od 2019 roku reprezentował barwy KKS-u. Teraz miał okazję zagrać przeciwko byłej drużynie. Spisał się przyzwoicie, choć cień na jego występ rzuca niesportowe zachowanie z końcówki, kiedy to już na ławce rezerwowych, obejrzał dwie żółte, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Podobną drogę przebył nieco młodszy Igor Strzałek, który na Łazienkowską trafił jako 13-latek. Później jednak doczekał się debiutu, a właśnie podczas meczu w Kaliszu strzelił premierową bramkę dla warszawskiej ekipy.
Cieszę się, że na początku meczu zachowałem zimną krew i trafiłem do siatki. Musiałem po prostu skutecznie wykończyć sytuację. Patrząc na dalszy przebieg spotkania, było to ważne trafienie. Nie graliśmy tak, jak sobie założyliśmy. Drugą połowę obejrzałem z ławki rezerwowych, z pewnością mniej bym się denerwował będąc na boisku. KKS miał przewagę, pokazał się z solidnej strony. Nie chodzi o to, że przeciwnik nas zaskoczył, ale pokazał naprawdę dobry futbol.
Takie mecze się zdarzają. Kluczowy jest awans, choć gracze z Kalisza mocno się nam postawili. Mamy za sobą mecz z Rakowem Częstochowa, ale nie chcę robić z tego wymówki. Najważniejsze jest zwycięstwo. Przepchnęliśmy to spotkanie. Czasem gra się fantastycznie, a jednak się przegrywa. Nie poszliśmy w tę stronę. Nasza gra nie wyglądała tak dobrze jak w ostatnich meczach. Piłkarze z Kalisza stworzyli sobie wiele sytuacji, ale piłka ani razu nie wpadła do naszej siatki. To było słabsze spotkanie w naszym wykonaniu, ale teraz musimy wrócić do normalnej dyspozycji. (...) Najlepszym rozwiązaniem byłoby zdobycie… podwójnej korony. I dlaczego mamy o tym nie myśleć? W lidze pozostało jeszcze osiem kolejek. To taka dawka spotkań, w których wiele może się zmienić. Mamy podejście, że trzeba gonić i walczyć o Puchar Polski. Będzie co będzie, choć jestem dobrej myśli, że sezon zakończy się jak najlepszym rezultatem dla Legii. To byłoby fajne zakończenie po poprzednich rozgrywkach i dziesiątym miejscu. Na pewno będziemy walczyli do końca. Fajnie się wygrywa, więc chcemy to robić jak najczęściej.
► 19. mecz KKS-u w Pucharze Polski
► 55. mecz Legii w półfinale Pucharu Polski
► 260. mecz Legii w PP bez remisu
► 44. mecz Legii w półfinale PP ze strzeloną minimum 1 bramką
► 22. wyjazdowy mecz Legii w półfinale PP ze strzelona minimum 1 bramką
► 10. wyjazdowy mecz Legii w półfinale PP bez straconej bramki
► 303. mecz Legii w Pucharze Polski (żadna inna drużyna nie rozegrała tylu meczów w tych rozgrywkach)
► 25. wyjazdowa wygrana Legii w PP w rozmiarze 1:0
► Po raz 25. Legia awansowała do finału – to absolutny rekord Polski tych rozgrywek
► 44. gol strzelony przez Legię w wyjazdowym meczu półfinałowym PP
► 99. gol strzelony przez Legię w półfinale PP
► Pierwszy mecz tych drużyn w Pucharze Polski
► Historyczny, pierwszy mecz KKS-u Kalisz w półfinale Pucharu Polski
► 11. mecz KKS-u w Pucharze Polski bez wygranej (wszystkie na własnym boisku)
► 11. awans Legii do finału PP wywalczony na wyjeździe
► 22. wyjazdowy mecz Legii w półfinale PP bez porażki