
Mecz, o którym trzeba było jak najszybciej zapomnieć. Na 12 zakończyła się seria polskich drużyn bez porażki w europejskich pucharach. Choć przed spotkaniem w Gandowie kibice i obserwatorzy spodziewali się problemów, nikt nie zakładał aż tak wyraźnej klęski zespołu prowadzonego przez Jensa Gustafssona. O jej rozmiarach przesądziły przede wszystkim fatalne błędy indywidualne. Ale mimo, że największa krytyka po meczu spadła na bramkarza Portowców – Bartosza Klebaniuka, nie można zapominać, że stracone bramki i przegrane w ostatecznym rozrachunku zawsze obciążają cały zespół. W tej sytuacji rewanż na własnym stadionie Pogoń musiała potraktować raczej jako walkę o honor i godne pożegnanie się z rozgrywkami Ligi Konferencji Europy.
Pogoń i KAA przed meczem w Gandawie. W zespole ze Szczecina od lewej: Wahan Biczachczjan, Efthymis Koulouris, Luka Zahović, João Gamboa, Leonardo Koutris, Benedikt Zech, Linus Wahlqvist, Mateusz Łęgowski, Mariusz Malec, Bartosz Klebaniuk, Kamil Grosicki (kapitan).
14
A. Castro-Montes
17
A. Hjulsager
8
P. Gerkens
10
T. Tissoudali
21
B. Agbor
Z pewnością sympatykom Pogoni nie o takie „napisanie historii” chodziło. W Gandawie zespół ze Szczecina poniósł najwyższą porażkę w historii występów w europejskich pucharach.
Dobrze wyglądała nie tylko nasza ofensywa, ale również gra w obronie. To był kompletny mecz całego zespołu. Cieszy tym bardziej, że był to nasz trzeci mecz w ciągu siedmiu dni. Pogoń nie grała w weekend. Dlatego była świeższa niż my i zobaczyłem to w kilku sytuacjach. Sprytnie sobie z tym poradziliśmy. Dobrze gospodarowaliśmy siłami i przyspieszaliśmy w odpowiednich momentach. W rezultacie zdobyliśmy kilka bramek będących efektem pressingu.
To koszmar. W pierwszej połowie daliśmy przeciwnikowi za dużo prezentów i popełnialiśmy zbyt dużo błędów. To kosztowało nas utratę bramek. Można powiedzieć, że w połowie meczu rywalizacja była zakończona. Ale nie poddaliśmy się. Przez 20 minut w drugiej połowie próbowaliśmy atakować i wyglądaliśmy całkiem nieźle. Stworzyliśmy cztery, pięć okazji, z których powinniśmy byli zdobyć bramkę. Gent był jednak wyraźnie od nas lepszy.
Gandawę od Szczecina dzieli 1000 kilometrów, ale ten dystans nie był przeszkodą dla ponad tysiąca kibiców Pogoni, którzy na miejscu – mimo niekorzystnego wyniku – do końca wspierali swoją drużynę.
Tak to prawda – Bartosz Klebaniuk rozegrał w Gandawie prawdopodobnie najgorszy mecz w swoim 21-letnim życiu. Tak – golkiper Pogoni wyraźnie zawinił co najmniej przy dwóch bramkach, a przez większość spotkania bronił niepewnie. Ale czy to oznacza, że tylko jego można obciążyć klęską Portowców w Belgii? Zdecydowanie nie, bo przecież za grę w defensywie odpowiada cała drużyna, a nie tylko gracz oznaczony numerem 81. Pech gości polegał jednak głównie na tym, że ich indywidualne wpadki, były bez litości wykorzystywane przez rywali, na czele z niezwykle skutecznym Nigeryjczykiem – Giftem Orbanem.
Bartek (Klebaniuk – przyp. red.) pierwszy raz w życiu zderzył się z taką falą hejtu, bo to nie była zwyczajna krytyka. Dla mnie to niedopuszczalne, by tak młodego chłopaka rozjechać po pierwszym gorszym meczu. On ma dopiero niewiele ponad 20 lat i tylko kilka rozegranych meczów dla pierwszej drużyny. Zresztą, wcześniej bronił w ważnych spotkaniach – z Lechem, Legią i dawał radę. Teraz mu nie poszło, ale wyzwiska pod jego adresem były obrzydliwe. Rozmawiałem z nim, wsparłem go też publicznie w mediach społecznościowych. Powiedziałem Bartkowi, że tak nie reagują nasi kibice, a gówniarzeria, która nie ma nic do roboty, a tylko siedzi i klika w klawisze. Nikt nie ucieknie od krytyki w poważnej piłce, ale to była jazda bez trzymanki. Do tej pory Bartek miał po meczach kilka komentarzy w swoich mediach społecznościowych, a po spotkaniu w Belgii spadło na niego ponad pięćset wpisów. On ma rodzinę, która też to przecież czyta. Na szczęście w klubie może liczyć na nasze pełne wsparcie. Niech słucha trenera, nie załamuje się, tylko pokaże dobrą formę w najbliższym meczu.
► 1120. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach
► 53. mecz klubu z Polski w Lidze Konferencji Europy
► 23. mecz Pogoni w europejskich pucharach
► Dziewiąty mecz Pogoni w Lidze Konferencji Europy
► 10. wyjazdowa porażka Pogoni w europejskich pucharach
► 11. wyjazdowy mecz polskiego klubu w LKE bez zdobytej bramki
► 11. wyjazdowa porażka polskiego klubu w europejskich pucharach różnicą 5 bramek
► 25. mecz polskiego klubu w LKE bez wygranej
► 25. wyjazdowa porażka polskiego klubu w meczu 1/128 finału europejskich pucharów
► 33. mecz polskiego klubu w LKE ze straconą minimum 1 bramką
► 430. wyjazdowy mecz polskiego klubu w europejskich pucharach ze straconą minimum 1 bramką
► 110. mecz polskiego klubu w 1/128 finału europejskich pucharów bez remisu
► 20. wyjazdowy mecz polskiego klubu w LKE ze straconą minimum 1 bramką
► 20. mecz Pogoni w europejskich pucharach ze straconą minimum 1 bramką
► 44. wyjazdowy mecz polskiego klubu w 1/128 finału europejskich pucharów ze straconą minimum 1 bramką
► Piąty wyjazdowy mecz polskiego klub w 1/128 finału LKE i piąty bez remisu
► Trzeci wyjazdowy mecz polskiego klubu w 1/128 finału LKE bez strzelonej bramki i trzeci z minimum 1 bramką straconą
► 12. wyjazdowy mecz Pogoni w europejskich pucharach i 12. bez remisu
► Trzeci mecz Pogoni w 1/128 finału europejskich pucharów, trzeci bez wygranej i trzeci ze straconą minimum 1 bramką
► Piąty wyjazdowy mecz Pogoni w LKE, piąty bez remisu i piąty ze straconą minimum 1 bramką
► Najwyższa porażka polskiego klubu w meczu LKE
► Największa liczba bramek straconych przez polski klub w meczach LKE
► Wyrównany rekord wysokości porażki, a także liczby straconych bramek w meczu 1/128 finału europejskich pucharów – obie porażki 0:5 na wyjeździe (wcześniej przegrana Ruchu z Viktorią Pilzno w Lidze Europy w sezonie 2012/13)
► Siódmy kolejny mecz polskiego klubu w 1/128 finału LKE bez remisu (wyśrubowany rekord)
► Rekordowo wysoka porażka Pogoni w europejskich pucharach i rekordowa liczba straconych goli
► Ósmy kolejny mecz Pogoni w LKE ze straconą minimum 1 bramką (wyśrubowany rekord)
► Szósty kolejny wyjazdowy mecz Pogoni w europejskich pucharach ze straconą minimum 1 bramką (pobity rekord klubowy)
► Pogoń pobiła swój klubowy rekord liczby kolejnych meczów w europejskich pucharach bez remisu, który od tego starcia wynosi 4
► Pierwsza porażka polskiego klubu w LKE w rozmiarze 0:5
► Pierwszy mecz Pogoni w 1/128 finału LKE
► Przerwana rekordowa seria polskich klubów 12 kolejnych meczów bez porażki w europejskich pucharach
► Przerwana seria polskich klubów 16 kolejnych meczów w europejskich pucharach ze strzeloną minimum 1 bramką
► 340. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach bez strzelonej bramki
► 11. porażka polskiego klubu w LKE
► 11. wyjazdowy mecz Pogoni w europejskich pucharach (na 12 wszystkich) ze straconą minimum 1 bramką, jedyny bez straconej to 3:0 w Tyraspolu w mołdawskim Tiligulem w 1/16 Pucharu Intertoto w sezonie 2005/06
► Ostatni gol był bramką nr 25 straconą przez Pogoń w wyjazdowych meczach europejskich pucharów
► Czwarty gol był bramką nr 60 straconą przez polskie klubu w LKE
► Ostatni gol był bramką nr 40 straconą przez polskie kluby w wyjazdowych meczach LKE
► Ósmy mecz polskiego klubu w 1/128 finału LKE (na 9 wszystkich) bez remisu, jedyny remis to 0:0 Rakowa w Bielsku-Białej z rosyjskim Rubinem Kazań w sezonie 2021/22
► Trzeci gol był bramką nr 10 straconą przez polskie kluby w meczach 1/128 finału LKE
► Ósmy mecz Pogoni w LKE (na 9 wszystkich) ze straconą minimum 1 bramką, jedyny bez straconej to pierwszy w tym pucharze, zremisowany 0:0 w Szczecinie z chorwackim Osijekiem w sezonie 2021/22
► 10. wyjazdowy mecz Pogoni w europejskich pucharach bez wygranej
► Drugi gol był bramką nr 10 straconą przez Pogoń w wyjazdowych meczach LKE
► Czwarty wyjazdowy mecz Pogoni w LKE (na 5 wszystkich) bez wygranej, jedyne zwycięstwo to 5:2 w Belfaście z północnoirlandzkim Linfieldem w poprzedniej rundzie tego samego sezonu
► Czwarty wyjazdowy mecz Pogoni w LKE (na 5 wszystkich) bez strzelonej bramki, jedyny ze strzeloną to 5:2 w Belfaście z północnoirlandzkim Linfieldem w poprzedniej rundzie tego samego sezonu