To był dziwny mecz. A właściwie cała seria spotkań, bo na przełomie stycznia i lutego 1981 roku Polacy z Japończykami w ciągu ośmiu dni zmierzyli się aż cztery razy. Jednak nie o tempo rozgrywania sparingów tu chodzi. Otóż gdy nasi piłkarze wsiadali do samolotu, byli przekonani, że wylatują do Kraju Kwitnącej Wiśni jako kadra młodzieżowa. Dopiero po latach dowiedzieli się, że wybrali się tam w roli... pełnoprawnych reprezentantów kraju, a wielu z nich właśnie na dalekim Wschodzie zaliczyło debiut w koszulce z orłem na piersi. Wszystko przez kierownika drużyny Pawła Byrę, który już na miejscu – zamiast zgłosić występ kadry U21 – wpisał do protokołu ekipę z kategorii A. I tak, trochę przypadkiem, katalog sukcesów naszego futbolu powiększył się o cztery efektowne zwycięstwa. Pierwsze z nich biało-czerwoni odnieśli na świecącym pustkami Yoyogi National Stadium w Tokio.
22
K. Hashiratani
Reprezentacja Polski przed meczem z Japonią w Tokio. Od prawej: Mirosław Okoński, Piotr Rzepka, Jarosław Nowicki, Marek Ostrowski, Waldemar Matysik, Marek Chojnacki, Krzysztof Baran, Roman Geszlecht, Adam Walczak, Jacek Kazimierski, Kazimierz Buda.
Funkcję selekcjonera, po dymisji Kuleszy, pełnił już Antoni Piechniczek; trener Waldemar Obrębski prowadził natomiast zespół do lat 21 i kadrę młodzieżową, choć wzmocnioną kilku starszymi zawodnikami, zabrał na zakontraktowane tournée do Japonii. Zainteresowane federacje podpisały umowę na cztery gry w kategorii A, ale PZPN nie zamierzał, wobec sprzeciwu Piechniczka, wysyłać tam najlepszych. Uznano, że na Japonię wystarczy ekipa Obrębskiego.
Biało-czerwoni zdobyli prowadzenie już na początku meczu. W 9. minucie Kazimierz Buda oddał mocny strzał zza pola karnego i piłka wpadła do siatki.
W zwycięskim meczu z Japończykami polscy piłkarze w trzech pierwszych kwadransach mieli zdecydowaną przewagę i na dobrą sprawę mogli zdobyć jeszcze co najmniej jedną bramkę. Po przerwie Japończykom udało się doprowadzić do mniej więcej równorzędnej gry, ale ani razu nie zdołali pokonać polskiego bramkarza Jacka Kazimierskiego.
W meczach z Japonią reprezentację Polski poprowadził Waldemar Obrębski (trzeci od prawej). Trener naszej młodzieżówki zanotował w Azji imponujący bilans: cztery spotkania, cztery zwycięstwa, bilans bramek: 13-3.
W praktyce wyglądało to tak, że nazajutrz po meczu odbywaliśmy ranną podróż do kolejnego miasta, a po południu przeprowadzaliśmy w nim normalne zajęcia. W japońskich warunkach – przy znakomitej organizacji i komforcie podróży – nie było to zbyt męczące. Zrealizowaliśmy więc to, cośmy sobie wcześniej nałożyli, nie tracąc ani jednego dnia. Pojechaliśmy do Japonii na zaproszenie tamtejszego związku piłki nożnej, który opłacił nam całkowicie koszty podróży i pobytu na wyspach. Zdecydowaliśmy się na wyjazd w okresie, w którym szczególnie intensywnie pracuje się w klubach, ponieważ gospodarze zagwarantowali nam możliwość treningów w ilości i formie, które nam odpowiadały.
Mirosław Okoński (pierwszy z lewej) i Piotr Rzepka gratulują Jarosławowi Nowickiemu. Napastnik bydgoskiego Zawiszy swój debiut w reprezentacji okrasił golem.
Siedem tysięcy widzów było świadkami dobrej gry podopiecznych trenera Obrębskiego, szczególnie w pierwszej połowie, i dwóch ładnych goli. Pierwszy padł już w 9. minucie po strzale Kazimierza Budy, który zakończył indywidualną akcję Mirosława Okońskiego. Autorem drugiej bramki był Jarosław Nowicki.
Nawet w dalekiej Japonii nie zabrakło na trybunach kibiców reprezentacji Polski. Skromna grupka z biało-czerwoną flagą dopingowała drużynę od pierwszego do ostatniego gwizdka, a po meczu w dobrych humorach wróciła do hotelu.
W niedzielę 25 stycznia na reprezentacyjnym National Stadium w Tokio młodzieżowa reprezentacja Polski do lat 21 w swym inauguracyjnym meczu podczas tournée po Japonii pokonała pierwszą reprezentację tego kraju 2:0 (...). Nasza drużyna rozegra w Japonii jeszcze trzy mecze, wszystkie z pierwszą drużyną narodową kraju Kwitnącej Wiśni.
„Mecze ze świetnymi technicznie Japończykami dały nam dużo korzyści, intensywne treningi na suchych boiskach także. Jeszcze nie jesteśmy w pełni formy, ale do rozpoczęcia sezonu pozostało wystarczająco dużo czasu. W zespole panuje świetna atmosfera, stanowimy zgraną paczkę dobrych kolegów” – opowiadał po powrocie z azjatyckiego tournée. Dla Kazimierza Budy występ w Tokio był szczególny, bo wyprowadził drużynę narodową na boisko jako najmłodszy w jej historii kapitan, a przy okazji jako trzeci po Tadeuszu Synowcu i Jerzym Kasaliku debiutant z opaską na ramieniu. W roli dyrygenta spisał się znakomicie, a przy okazji to on otworzył wynik, popisując się silnym strzałem zza pola karnego po podaniu Mirosława Okońskiego.
Kolega klubowy Kazimierza Budy z mieleckiej Stali, a zarazem najstarszy polski piłkarz w kadrze na japońskie tournée. W pierwszym z czterech spotkań furory nie zrobił, bo pojawił się na murawie dopiero w 67. minucie, zmieniając Krzysztofa Barana. Dwa dni później w Tokushimie wyszedł już w podstawowym składzie i w dużej mierze to jemu biało-czerwoni zawdzięczali zwycięstwo (4:2) – po jego strzałach nasz zespół dwukrotnie objął prowadzenie. Urodzony w Wałbrzychu napastnik był solidnym ligowcem, ale w reprezentacji rozegrał tylko trzy mecze, wszystkie podczas tamtej wyprawy. Dużo większą sławę zyskał jego syn Sebastian, który w dwóch pierwszych dekadach XXI wieku był jednym z najbardziej cenionych kopaczy w NFL, czyli lidze futbolu amerykańskiego.
► Trzeci mecz reprezentacji rozegrany w styczniu i pierwsza wygrana (poprzednio porażka i remis)
► Japonia to 51. kraj, na którego terytorium zagrała reprezentacja Polski (czwarty azjatycki)
► Po raz piąty reprezentacja zagrała na terytorium Azji
► Po raz szósty wyrównany rekord reprezentacji liczby kolejnych wyjazdowych meczów bez straconej bramki (2)
► Kazimierz Buda 57. kapitanem reprezentacji Polski
► 140. wyjazdowy mecz reprezentacji ze zdobytą bramką
► 220. towarzyski mecz reprezentacji ze strzeloną bramką
► 30. występ w reprezentacji zawodnika o imieniu Jacek (Kazimierski)
► 60. występ w reprezentacji zawodnika o imieniu Marek (Ostrowski lub Chojnacki – obaj zagrali od początku meczu)
► 30. występ w reprezentacji zawodnika o imieniu Mirosław (Pękala)
► Pierwszy gol dla Polski był bramką nr 350 strzeloną przez reprezentację w meczach poza granicami kraju
► Drugi gol był bramką nr 520 strzeloną przez reprezentację Polski
► Rekordowo niska przeciętna wieku reprezentacji wybiegającej na boisko – poniżej 21 lat
► Waldemar Obrębski to 50. selekcjoner reprezentacji Polski w historii
► Pobity rekord reprezentacji liczby kolejnych meczów ze zdobytą bramką (16)
► Pobity rekord reprezentacji liczby kolejnych wyjazdowych meczów ze zdobytą bramką (12)
► Pobity rekord reprezentacji liczby kolejnych meczów ze zdobytą bramką (12) poza granicami kraju (wyjazdowe i na neutralnym gruncie)
► Rekordzistą pod względem liczby występów w drużynie narodowej spośród zawodników grających w tym spotkaniu był Mirosław Okoński (to dopiero jego 3. mecz w biało-czerwonych barwach!)
► Pierwszy w historii reprezentacji mecz rozegrany na terytorium Japonii
► Pierwszy w historii reprezentacji mecz przeciwko Japonii – to nasz 55. rywal i piąty azjatycki
► Debiut Waldemara Obrębskiego w roli selekcjonera reprezentacji Polski
► Po raz pierwszy mecz reprezentacji rozstrzygał sędzia z Japonii (19. raz arbiter będący rodakiem rywali)
► Bramka w debiucie Kazimierza Budy
► Bramka w debiucie Jarosława Nowickiego – to 40. reprezentant Polski, który zaliczył trafienie w pierwszym występie w reprezentacji
► Zagrało 15 zawodników z 9 polskich klubów (po trzech z Legii Warszawa i Stali Mielec)
► Zadebiutowało aż 12 zawodników – to rekord w historii reprezentacji: Jacek Kazimierski, Marek Chojnacki, Roman Geszlecht, Marek Ostrowski, Piotr Rzepka, Kazimierz Buda, Jarosław Nowicki, Krzysztof Baran, Krzysztof Frankowski, Mirosław Pękala, Witold Sikorski i Henryk Janikowski
► Japończyk Yahiro Kazama obejrzał 60. żółtą kartkę pokazaną zawodnikowi rywala reprezentacji Polski
► Japonia to 30. kraj, którego reprezentant zobaczył żółtą kartkę w meczu przeciwko biało-czerwonym
► Na cztery mecze do Japonii pojechała de facto reprezentacja U-21, ale podpisaliśmy oficjalne dokumenty, na podstawie których mecze te zaliczone zostały jako oficjalne międzypaństwowe spotkania reprezentacji A obu krajów; w ówczesnym biuletynie „FIFA News” opublikowana została informacja o oficjalnym charakterze tych meczów, jednak później FIFA przestała zaliczać te mecze do bilansu oficjalnych spotkań reprezentacji narodowych