W 1/32 finału – Manchester United, w 1/16 – Juventus Turyn. Przed konfrontacją z Ipswich Town FC piłkarze Widzewa mogli być pewni swoich umiejętności. Wyeliminowanie utytułowanych rywali wpłynęło nie tylko na morale podopiecznych Jacka Machcińskiego, ale także sprawiło, że o klubie z Łodzi usłyszeli kibice w Europie. Widzewiacy drugi raz na Wyspy w tej edycji Pucharu UEFA jechali więc walczyć o pełną pulę, ale szybko zostali sprowadzeni na ziemię. Klęska 0:5 oznaczała w praktyce pożegnanie z pucharami. Co ciekawe piłkarze Bobby’ego Robsona trzeci kolejny dwumecz rozpoczynali od spotkania u siebie i znów ma własnym stadionie wypracowali wysoką zaliczkę przed rewanżem (wcześniej 5:1 ograli Aris Saloniki i 3:0 Bohemians Praga). Na pocieszenie łodzianom pozostawał fakt, że lekcję futbolu odebrali od późniejszego triumfatora rozgrywek.
* Redakcja Biblioteki PZPN dysponuje obecnie wyłącznie zapisem wideo fragmentów meczu.
14
K. Beattie
15
K. O'Callaghan
Oficjalne powitanie kapitanów obu drużyn: Micka Millsa (z lewej) i Zbigniewa Bońka. Z prawej strony z piłką bramkarz Widzewa Józef Młynarczyk.
Widziałem sporo meczów z udziałem wyspiarskich zespołów zarówno u nas w kraju, jak i poza jego granicami, ale to co zobaczyłem w środowy wieczór w Ipswich, przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Nie była to przede wszystkim angielska drużyna. Thijssen i Mühren to Holendrzy, Wark i Brazil to Szkoci i kto wie czy ten właśnie konglomerat internacjonałów nie decyduje o stylu i obliczu drużyny? Jedno jest pewne. Oni nie grają po „angielsku”. Jest to futbol europejski poparty doskonałym i wręcz niesamowitym przygotowaniem fizycznym, tak charakterystycznym właśnie dla zespołów wyspiarskich.
W meczu w Ipswich nie zabrakło twardych, powietrznych pojedynków. Na zdjęciu interwencji Józefa Młynarczyka przyglądają się Władysław Żmuda (z lewej) i Bogusław Plich (numer 2).
Niekwestionowany bohater pierwszego starcia z Widzewem. To on otworzył wynik spotkania, a jego trzy trafienia właściwie przesądziły o losach rywalizacji. Urodzony w Glasgow reprezentant Szkocji od początku kariery w Ipswich występował przez blisko dekadę. Rozegrał wówczas 266 spotkań, w których zdobył 94 bramki (w drugim okresie w latach 1988-1990 „dorzucił” 89 występów i 23 gole, a w trzecim pomiędzy 1991 a 1997 rokiem odpowiednio 154 i 18). Bronił również barw Liverpoolu i Middlesbrough. Z drużyną narodową wystąpił na mundialu w 1982 roku. Strzelił dwa gole, ale Szkoci po zwycięstwie nad Nową Zelandią (5:2), przegrali z Brazylią (1:4) i zremisowali z ZSRR (2:2) i nie wyszli z grupy.
„Co by było gdyby...” – choć piłkarze nie lubią rozpamiętywać niewykorzystanych okazji, akurat w przypadku obrońcy łodzian po meczu w Ipswich wydaje się to zasadne. Przy stanie 1:0 dla gospodarzy Możejko stanął przed idealną okazją do wyrównania. Przestrzelił jednak i zamiast remisu to rywale zdobywali kolejne bramki. Piłkarz, który jest jedną z legend „Wielkiego Widzewa” z przełomu lat 70. i 80. z klubem z Alei Armii Czerwonej związany był przez niemal całą karierę i świętował z nim dwa pierwsze tytuły mistrza Polski. Marzył o powołaniu do reprezentacji, ale choć był sprawdzany przez selekcjonera Jacka Gmocha, w kadrze nigdy jednak nie zagrał.
Był to bezsprzecznie najsłabszy mecz łodzian w dotychczasowej historii ich spotkań na europejskiej arenie. Liderowi naszej ekstraklasy brak było w tym meczu przede wszystkim cechującej go zwykle dynamiki, a jeśli do tego dodamy liczne błędy, niecelność podań, małą szybkość, nieudolność w przeprowadzaniu ofensywnych akcji to zrozumiemy, że wobec atrybutów rywali, łodzian nie stać było w tej formie na prowadzenie chociażby w miarę wyrównanej gry.
Bezradność. To słowo i ta fotografia najlepiej oddają postawę łodzian w meczu w Ipswich. Na zdjęciu celebrujący bramkę na 4:0 Paul Mariner. Na ziemi siedzą zrezygnowani Józef Młynarczyk (z lewej) i Bogusław Plich. Obok stoją Andrzej Grębosz (numer 3) i Władysław Żmuda (z prawej).
► 252. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach
► 79. mecz klubu z Polski w Pucharze UEFA
► 11. mecz Widzewa w europejskich pucharach (wszystkie w Pucharze UEFA)
► 50. wyjazdowy mecz polskiego klubu w europejskich pucharach bez zdobytej bramki
► 25. porażka polskiego klubu w 1/8 finału europejskich pucharów
► Pierwszy gol dla Ipswich był bramką nr 80 straconą przez polskie kluby w 1/8 finału europejskich pucharów
► Trzeci gol dla Ipswich był bramką nr 10 straconą przez polskie kluby w wyjazdowych meczach 1/8 finału Pucharu UEFA
► Trzeci gol dla Ipswich był bramką nr 20 straconą przez Widzew w europejskich pucharach
► 40. wyjazdowy mecz polskiego klubu w Pucharze UEFA
► Historyczny, pierwszy mecz Widzewa w 1/8 finału europejskich pucharów
► Pierwszy wyjazdowy mecz Widzewa w europejskich pucharach ze straconymi dokładnie 5 bramkami (więcej nie tracił)
► Pierwsza porażka Widzewa w europejskich pucharach w rozmiarze 0:5
► Pierwsza porażka polskiego klubu w 1/8 finału europejskich pucharów w rozmiarze 0:5
► Pierwszy mecz polskiego klubu w 1/8 finału Pucharu UEFA ze straconymi dokładnie 5 bramkami (więcej nie traciliśmy)
► We wszystkich 6 wyjazdowych meczach europejskich pucharów Widzew tracił minimum 1 bramkę
► Piąty wyjazdowy mecz polskiego klubu w 1/8 finału Pucharu UEFA, w każdym stracona minimum 1 bramka