Berlin – blisko 3,5 miliona mieszkańców. Grodzisk Wielkopolski – kilkanaście tysięcy. Hertha BSC – ponad 100 lat historii, dwa mistrzostwa Niemiec i 4 dekady występów w europejskich pucharach. Groclin Dyskobolia – krótko po największym sukcesie w dziejach klubu (wicemistrzostwie Polski), debiutant w Pucharze UEFA. I można byłoby wyliczać tak jeszcze długo... Teoretycznie wszystkie argumenty przemawiały w tej rywalizacji za ekipą z niemieckiej stolicy. Podopieczni Dušana Radolský’ego, którzy wiedzieli, że czeka ich rewanż na własnym stadionie, na Stadionie Olimpijskim nie zamierzali jednak poddawać się bez walki. I trzeba przyznać, że pozostawili po sobie bardzo dobre wrażenie. W niczym nie ustępowali faworyzowanym rywalom i przy odrobinie szczęścia mogli nawet odnieść sensacyjne zwycięstwo. A i tak bezbramkowy remis pozwalał marzyć o wywalczeniu awansu trzy tygodnie później w Wielkopolsce.
21
M. Hartmann
16
R. Pinto
9
L. Luizão
Moi piłkarze pokazali zbyt mało zaangażowania. A skoro tak się zachowali, to nic dziwnego, że mieli problemy z rywalami.
Przed meczem taki wynik wziąłbym w ciemno, ale teraz nie jestem do końca zadowolony, bo była szansa wygrać. Sytuację, jaką mieliśmy w 90. minucie, w pucharach trzeba wykorzystywać.
Naprzeciw polskiej drużynie tym razem stanął reprezentant Polski w barwach Herthy BSC. Artur Wichniarek przed sezonem przeniósł się do Berlina z Arminii Bielefeld. „Co tu komentować, Groclin zagrał bardzo dobrze” – powiedział po meczu napastnik, który boisko opuścił w 61. minucie.
Wiedzieliśmy, że Hertha to wielki klub, ale nie wielka drużyna. Przed rewanżem naszą przewagą jest to, że Hertha pewnie nigdy nie grała na takim stadioniku jak nasz.
Za rozgrywanie piłki i utrudnianie gry przeciwnikom w środkowej strefie boiska odpowiadali piłkarze słynący z nieustępliwości i mocnego charakteru. I to potwierdziło się na Stadionie Olimpijskim. Obaj ze swoich zadań w obronie wywiązali się bez zarzutów. Do gry ofensywnej natomiast, nieco więcej wnosił trzykrotny wówczas reprezentant Polski. Obaj zostali ukarani przez sędziego żółtymi kartkami. Kovač za przerwanie akcji Groclinu Dyskobolii zagraniem ręką. Sobolewski za odepchnięcie rywala.
„Byłbym zadowolony, gdybyśmy po tym meczu mogli myśleć o awansie, a tak wszystko jest jeszcze możliwe” – tak występ wicemistrzów Polski w Berlinie ocenił Zbigniew Drzymała. Właściciel i prezes Groclinu Dyskobolii oglądał spotkanie w towarzystwie córki i menager klubu z Grodziska Wielkopolskiego – Joanny Drzymały.
Wszystko by było dobrze, gdybyśmy wykorzystali choć jedną szansę. Nie chcę krakać, ale boję się, że w rewanżu może nam zabraknąć tego niestrzelonego gola.
Na olbrzymim Stadionie Olimpijskim w Berlinie pojawiła się niewielka grupa kibiców z Grodziska Wielkopolskiego. Za sprawą orkiestry była jednak momentami głośniejsza od ponad 20 tysięcy fanów gospodarzy.
► 662. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach
► 279. mecz klubu z Polski w Pucharze UEFA
► 5. mecz Groclinu w europejskich pucharach
► 3. mecz Groclinu w Pucharze UEFA i 3. bez porażki
► 60. wyjazdowy mecz polskiego klubu w europejskich pucharach bez straconej bramki
► 20. bezbramkowy remis polskiego klubu w pucharze UEFA
► 20. mecz polskiego klubu w 1/64 finału europejskich pucharów bez straconej bramki
► 10. bezbramkowy remis polskiego klubu w Pucharze UEFA na wyjeździe
► 30. wyjazdowy mecz polskiego klubu w Pucharze UEFA bez straconej bramki
► 10. wyjazdowy mecz polskiego klubu w 1/64 finału europejskich pucharów bez zdobytej bramki (wszystkie w Pucharze UEFA)
► 140. wyjazdowy mecz polskiego klubu w Pucharze UEFA
► Pierwszy bezbramkowy remis Groclinu w europejskich pucharach
► Pierwszy mecz Groclinu w Pucharze UEFA bez zdobytej bramki
► Pierwszy wyjazdowy mecz Groclinu w europejskich pucharach bez straconej bramki
► Pierwszy mecz Groclinu w 1/64 finału europejskich pucharów
► 30. wyjazdowy mecz polskiego klubu w 1/64 finału europejskich pucharów
► 25. wyjazdowy mecz polskiego klubu w 1/64 finału Pucharu UEFA