Katastrofa, której spodziewało się niewielu. Od początku rywalizacji w eliminacjach nowych rozgrywek UEFA – Ligi Konferencji Europy, piłkarze Śląska spisywali się całkiem przyzwoicie. Co prawda popełniali sporo błędów w obronie i tracili bramki, ale jednocześnie często trafiali również do siatki, eliminując kolejnych rywali. W ten sposób – biorąc pod uwagę dwie pierwsze rundy i spotkanie we Wrocławiu z Hapoelem – zanotowali 4 wygrane i remis, przy bilansie bramkowym 13:7. Dlatego przed rewanżem w Petach Tikwie (właśnie w oddalonej o ponad 100 kilometrów miejscowości, swoje mecze rozgrywał zespół z Beer Szewy) nic nie zapowiadało klęski piłkarzy Jacka Magiery. Tymczasem dwa szybkie gole, przy fatalnej postawie defensywy ustawiły spotkanie, które od początku do końca przebiegało pod dyktando gospodarzy. Tym samym w ostatecznym rozrachunku lepszy od czwartej ekipy polskiej ekstraklasy okazał się czwarty zespół ligi izraelskiej.
W czwartkowym rewanżowym spotkaniu trzeciej rundy kwalifikacji do Ligi Konferencji Europy pomiędzy Hapoelem Beer Szewa a Śląskiem Wrocław gospodarze muszą się zmagać z dużymi problemami. Już w pierwszym meczu we Wrocławiu z powodu pozytywnego wyników testu na obecność koronawirusa nie mógł zagrać jeden z najbardziej znanych zawodników w drużynie, 34-letni Itay Schechter. Potem okazało się, że nie był to tylko kłopot dawnego napastnika m.in. 1. FC Kaisersluatern i FC Nantes, bo w ostatniej chwili wypadł też obrońca Aviv Solomon. Teraz dowiadujemy się, że problem wciąż nie został zażegnany. „Mamy nadal przypadki COVID w drużynie, ale nie chcę ujawniać, kto nie będzie mógł zagrać. Wszystkiego dowiecie się, gdy ogłoszę skład. Na szczęście mamy liczną kadrę, mam spośród kogo wybierać kandydatów do występu” – deklaruje trener Ronny Levy, który jednak nie traci optymizmu.
Śląsk Wrocław przed meczem z Hapoelem Beer Szewa. W górnym rzędzie od lewej: Rafał Makowski, Erik Expósito, Szymon Lewkot, Márk Tamás, Matúš Putnocký, Wojciech Golla. W dolnym rzędzie od lewej: Petr Schwarz, Víctor García, Patryk Janasik, Krzysztof Mączyński (kapitan), Róbert Pich.
3
D. Keltjens
14
E. Acolatse
30
O. Dadia
15
T. Yosefi
99
I. Shviro
Tego lata dokonywaliśmy dużych zmian, budowany jest nowy zespół, który dociera się z każdym kolejnym spotkaniem. W pierwszym meczu przeciwko Śląskowi widziałem wiele rzeczy wymagających poprawy. Pracowaliśmy nad tym w ciągu ostatnich dni. Zawsze skupiamy się tylko na sobie.
To co przeżyliśmy w pucharach, traktujemy jako coś ekstra. Mogliśmy ocenić zespół na tle europejskich drużyn. To była znakomita przygoda i dała nam możliwość wyciągnięcia pewnych wniosków. Będziemy mogli podjąć decyzje, które za chwilę zapadną. Już nie wszyscy zawodnicy Śląska będą się pojawiać na boisku, jak to było do tej pory.
Mecz fatalnie zakończył się dla Patryka Janasika. Pomocnik Śląska został zniesiony z murawy po niespełna pół godzinie gry.
Futbol to gra błędów – o prawdziwości tej starej zasady w Izraelu boleśnie przekonali się piłkarze Śląska. Tak się złożyło, że aż w dwóch przypadkach bezwzględnym egzekutorem okazał się Ansah. Napastnik z Ghany trafił do siatki po ewidentnych błędach Szymona Lewkota i Víctor Garcíi. Goście nie byli w stanie tego dnia przeciwstawić się Hapoelowi. Walczyć próbował m.in. Mączyński, który jednak mógł być wdzięczny arbitrowi, że ten nie odesłał go przed czasem do szatni. Ostatecznie kapitan Wojskowych zakończył spotkanie z jedną żółtą kartką na koncie.
Wynik wskazuje na dużą przewagę gospodarzy, choć z mojej perspektywy – najpierw z trybun, potem z boiska – wyglądało na to, że dochodziliśmy do naprawdę dobrych sytuacji w polu karnym. Przeciwnik miał tak naprawdę podobną liczbę dogodnych okazji i był do bólu skuteczny. Jesteśmy bardzo wkurzeni po tym meczu, ale teraz nie możemy już odmienić obrazu spotkania. Nie chcę się wypowiadać za innych, na pewno popełnialiśmy błędy jako cała drużyna, każdy mógł zagrać lepiej indywidualnie i to przełożyłoby się na lepszy obraz gry zespołu. Starajmy się nie szukać sobie wymówek. Duży żal, że nie awansowaliśmy, tym bardziej wobec zaliczki, jaką mieliśmy po pierwszym meczu. W niedzielę kolejne spotkanie, już nie o stawkę europejską, tylko krajową, ale wychodzimy na nie, by zgarnąć trzy punkty i zapracować na to, by w kolejnym sezonie znów zagrać w europejskich pucharach.
► 1064. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach
► 12. mecz klubu z Polski w Lidze Konferencji Europy
► 530. wyjazdowy mecz polskiego klubu w europejskich pucharach
► 56. mecz Śląska w europejskich pucharach
► Szósty mecz Śląska w Lidze Konferencji Europy
► 830. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach bez remisu
► Siódmy mecz polskiego klubu w LKE bez zwycięstwa i siódmy bez remisu
► Szósty mecz polskiego klubu w LKE bez zdobytej bramki i szósty z bramką straconą
► Drugi mecz polskiego klubu w 1/128 finału LKE bez zdobytej bramki i drugi z bramką straconą
► Drugi wyjazdowy mecz polskiego klubu w 1/128 finału LKE i drugi bez remisu
► Piąty mecz Śląska w 1/128 finału europejskich pucharów bez wygranej i piąty bez remisu
► Czwarty mecz Śląska w 1/128 finału europejskich pucharów bez zdobytej bramki i czwarty z bramką straconą
► Trzeci wyjazdowy mecz Śląska w LKE, trzeci bez remisu i trzeci ze stracona bramką
► Drugi mecz Śląska w 1/128 finału LKE, drugi bez remisu i drugi ze straconą bramką
► Drugi wyjazdowy mecz Śląska w 1/128 finału europejskich pucharów bez zdobytej bramki i drugi z bramką straconą
► Pierwszy mecz polskiego klubu w LKE ze straconymi dokładnie 4 bramkami, a zarazem pierwsza porażka w rozmiarze 0:4
► Pierwsza porażka polskiego klubu w 1/128 finału europejskich pucharów w rozmiarze 0:4
► Pierwsza porażka polskiego klubu w wyjazdowych meczach 1/128 finału europejskich pucharów w rozmiarze 0:4
► Pierwsza porażka polskiego klubu w 1/128 finału LKE
► Pierwszy wyjazdowy mecz polskiego klubu w 1/128 finału LKE bez zbytej bramki i pierwszy z bramką straconą
► Pierwsza porażka Śląska w europejskich pucharach w rozmiarze 0:4
► Pierwsza porażka Śląska w LKE
► Pierwszy mecz Śląska w LKE bez zdobytej bramki
► Pierwszy mecz Śląska w 1/128 finału europejskich pucharów ze straconymi dokładnie 4 bramkami
► Pierwsza wyjazdowa porażka Śląska w 1/128 finału europejskich pucharów
► Pierwszy wyjazdowy mecz Śląska w 1/128 finału LKE
► Pierwszy gol był bramką nr 1480 straconą przez polskie kluby w europejskich pucharach
► Drugi gol był bramką nr 10 straconą przez polskie kluby w LKE
► Drugi gol był bramką nr 80 straconą przez polskie kluby w wyjazdowych meczach 1/128 finału europejskich pucharów
► Trzeci gol był bramką nr 910 straconą przez polskie kluby w wyjazdowych meczach europejskich pucharów
► Trzeci gol był bramką nr 10 straconą przez Śląsk w LKE