Z nieba do piekła… i z powrotem! Piłkarze i kibice Górnika w meczu z Legią przeżyli prawdziwą huśtawkę nastrojów. Mimo, że oba zespoły w lidze spisywały się słabo (a warszawianie wręcz fatalnie), w polskim klasyku stworzyły pełne emocji i trzymające do końca w napięciu widowisko. Ostatecznie zwycięsko wyszli z niego gospodarze, którym trzy punkty zapewnił gol w szóstej minucie doliczonego czasu gry. Dla mistrzów Polski była to już siódma z rzędu porażka w PKO BP Ekstraklasie!
11
M. Cholewiak
44
F. Bainović
16
D. Pawłowski
21
P. Krawczyk
1
D. Bielica
77
J. Szymański
6
K. Kubica
20
V. Sanogo
18
D. Toševski
Kibice Górnika postanowili uatrakcyjnić oprawę meczu serpentynami, dlatego początek spotkania został nieco opóźniony.
Wygraliśmy z mistrzem Polski. Wydaje mi się, że zagraliśmy naprawdę dobrze. Kto by pomyślał, że strzelimy trzy gole, przecież to był nasz największy problem. Wiedzieliśmy, że Legia będzie miała większe posiadanie piłki. Jest mnóstwo jakości w tej drużynie. Nie było jej łatwo odebrać futbolówki, stąd też pressing nie był tak wysoki, jak byśmy chcieli. Bardzo dobrze zdaliśmy egzamin w pierwszej połowie.
Przegraliśmy bardzo ważny mecz, który mogliśmy odwrócić w drugiej połowie. Wierzyłem, że przy wyniku 2:2 zespół jest w stanie wygrać. Stało się, niestety, inaczej. Wracamy do stolicy bez punktów. Początek drugiej połowy, to efekt trzech zmian czy kilku męskich słów w szatni? To też efekt modyfikacji systemu. Wpuściliśmy na boisko zawodników o troszkę innym profilu, stąd taka zmiana.
Nieco zmienione powiedzenie sprawdziło się w przypadku pomocnika Górnika. Kubica, któremu tym razem przypadła rola zmiennika, najwyraźniej miał pisane rozstrzygnięcie tego spotkania na korzyść gospodarzy. Do siatki trafił bowiem dwukrotnie w niemal identycznych okolicznościach. Za pierwszym razem (w 90. minucie) sędziowie nie uznali bramki z powodu spalonego. Sześć minut później nikt nie miał już wątpliwości. Na nic zdało się zatem poświęcenie byłego gracza klubu z Zabrza. Wieteska najpierw przypomniał się kibicom na Śląsku wybijając piłkę z pustej bramki Legii, żeby później strzelić kontaktowego gola. Punktów ekipie ze stolicy to jednak nie przyniosło.
W akcji bramkowej schowałem się za drugim stoperem i widziałem, że jest dużo wolnego miejsca. Można powiedzieć, że to nie był przypadek. Dwa razy odnalazłem się w tym samym miejscu, dwa razy strzeliłem, a druga bramka na szczęście została uznana. Zarówno dośrodkowanie Jesúsa, jak i to Erika, były wyśmienite.
O pierwszej połowie najlepiej nic nie mówić. Nie graliśmy tego, co sobie mówimy w szatni i ćwiczymy na treningach. Z tego wynikały te dwie bramki. Po przerwie trochę się ogarnęliśmy. Zaczęliśmy lepiej operować piłką, stwarzać sobie sytuacje, dogoniliśmy Górnika, ale w końcówce kompletnie się pogubiliśmy w tym jak mamy przesunąć, kto do kogo i z tego mamy bramkę na 3:2 i znów przegrywamy. Dużo emocji w nas buzuje, bo nam nie idzie. W każdym coś głęboko siedzi, ale zrobimy wszystko żeby nieporozumienia wyjaśnić między sobą i w końcu zacząć punktować.
► W ostatnich 11 meczach tych drużyn w ekstraklasie nie padł remis
► W ostatnich 6 meczach tych drużyn w Zabrzu Górnik strzelał minimum 1 bramkę
► Tylko w dwóch (na 64 wszystkie) meczach tych drużyn w Zabrzu padł bezbramkowy remis
► We wszystkich meczach tych drużyn w ekstraklasie padło dotychczas 360 bramek
► Po tej kolejce Legia notowała najdłuższą serię kolejnych porażek – 7
► Po tej kolejce Legia notowała najdłuższą serię kolejnych meczów bez remisu – 14
► Po tej kolejce Legia notowała najdłuższą serię kolejnych meczów ze straconą bramką – 10
► Po tej kolejce Legia notowała najdłuższą serię kolejnych porażek na wyjeździe – 5
► Po tej kolejce Legia była jedyną drużyną bez remisu w tym sezonie
► Legia wyrównała swój niechlubny rekord 7 kolejnych porażek w ekstraklasie z roku 1936 (85 lat)
► Górnik w meczach z Legią w Zabrzu wygrywał dotychczas 30 razy
► Górnik w meczach z Legią w Zabrzu wygrywał 2 razy więcej niż remisował (30/15)