14
A. Wołowicz
16
A. Książek
Piłkarze GKS-u Katowice przed meczem z Legią Warszawa w finale Pucharu Polski. Stoją od lewej: Dariusz Grzesik, Janusz Nawrocki, Zdzisław Strojek, Dariusz Rzeźniczek, Piotr Świerczewski, Krzysztof Maciejewski, Krzysztof Walczak, Andrzej Lesiak, Marek Świerczewski, Janusz Jojko, Roman Szewczyk (kapitan).
Piłkarze Legii Warszawa przed meczem z GKS-em Katowice w finale Pucharu Polski. Stoją od lewej: Dariusz Kubicki (kapitan), Maciej Szczęsny, Marek Jóźwiak, Piotr Czachowski, Wojciech Kowalczyk, Dariusz Czykier, Jacek Cyzio, Jacek Sobczak, Krzysztof Iwanicki, Leszek Pisz, Jacek Bąk.
Uradowany kapitan GKS-u Katowice Roman Szewczyk mógł po meczu wznieść okazałe trofeum za zdobycie Pucharu Polski. W rozmowie z dziennikarzem „Sportu” powiedział: „Graliśmy w bardzo ciężkich warunkach. Było duszno i nie było czym oddychać. Mimo tych przeciwności losu potrafiliśmy wykazać wyższość nad drużyną warszawskiej Legii, która w ubiegłorocznej edycji Pucharu Europy Zdobywców Pucharów zaszła aż do półfinału”.
„W tej samej kurtce i w tej samej koszuli wystąpiłem 5 lat temu na Stadionie Śląskim i wtedy wygraliśmy z Górnikiem Zabrze 4:1, zdobywając po raz pierwszy w historii klubu Puchar Polski. Tym razem ubrałem się tak po to, by przynieść nam szczęście. Już przed meczem powiedziałem: jeżeli uda się nam wygrać to spotkanie moi zawodnicy będą mogli podrzeć tę kurtkę na strzępy. I tak się stało” – powiedział po spotkaniu trener GKS-u Katowice Alojzy Łysko w rozmowie z Jerzym Dusikiem ze „Sportu”.
Bohater GKS-u Katowice. To on zapoczątkował akcję, po której padł jedyny gol w finale Pucharu Polski. Obronę Legii wymanewrował Dariusz Rzeźniczek, a następnie wyłożył piłkę jak na tacy obrońcy katowiczan. Ten huknął bez zastanowienia i futbolówka zatrzepotała w siatce. Po meczu szczęśliwy strzelec przyznał w rozmowie ze „Sportem”, że „bramkę w takim meczu zdobywa się być może raz na całe życie”. 5 lat wcześniej, gdy „Gieksa” sięgała po Puchar Polski, Andrzej Lesiak był rezerwowym. Teraz, już jako gracz wyjściowego składu, zapewnił swojej drużynie to trofeum. „Jakże się nie cieszyć? Opłacało się wyjeżdżać z moich rodzinnych stron i przemierzyć prawie pół Polski, by przeżyć coś takiego” – dodał uradowany strzelec gola.
Mógł zostać bohaterem Legii. W jednej z pierwszych akcji katowiczan zagotowało się pod bramką Macieja Szczęsnego. W ostatniej chwili strzał Marka Świerczewskiego zablokował właśnie Sobczak. W drugiej połowie wypracował okazję, po której mógł dać legionistom prowadzenie, a być może nawet ostateczny triumf w rozgrywkach. Ale piłka po jego mocnym strzale minęła bramkę Janusza Jojki. Sobczak należy do grona nieco zapomnianych już piłkarzy. Z Legią grał w pamiętnych spotkaniach z Sampdorią Genua i Manchesterem United w Pucharze Zdobywców Pucharów. W stołecznym klubie wystąpił łącznie w 59 meczach i strzelił 5 goli. W 2016 roku przyznał na łamach „Przeglądu Sportowego”, że jest... bezdomny i schorowany: „Wstydzę się, że nie dałem sobie rady w życiu, że popełniłem tyle błędów”. Byłemu piłkarzowi pomogli obcy ludzie. Dzięki zbiórce pieniędzy mógł znów stanąć na nogi. Sam postanowił pomagać innym. W 2017 roku trenował w Walimiu chłopców z rodzin wielodzietnych. Potem rozpoczął pracę w firmie ochroniarskiej na Starej Kopalni w Wałbrzychu.
► 37. finał Pucharu Polski
► 38. mecz w finale Pucharu Polski (w sezonie 1953/1954 rozegrane zostały dwa mecze Gwardia II Warszawa – Wisła Kraków, pierwszy po dogrywce zakończył się remisem)
► Siódmy mecz i piąta potyczka tych drużyn w PP (dwa razy grały dwumecz), z trzech potyczek GKS wychodził zwycięsko
► Po raz drugi z rzędu drużyny te spotkały się w finale PP, poprzedni wygrała Legia 2:0
► Czwarty kolejny finał PP Legii (dwa zwycięskie i dwa przegrane) – rekord należy do Górnika, który zagrał w pięciu kolejnych finałach i wszystkie wygrał
► 89. mecz GKS-u Katowice w PP
► Piąty finał PP z udziałem GKS-u Katowice i drugi zwycięski (wszystkie mecze rozegrane zostały na neutralnych boiskach)
► 146. mecz Legii w PP
► Jubileuszowa, 50. potyczka (mecze i dwumecze) GKS-u Katowice, z której drużyna ta wychodzi zwycięsko
► Trzecia porażka Legii w PP w rozmiarze 0:1
► Trzynasty, jak się okazało pechowy, finał PP z udziałem Legii (dotychczas 9 triumfów), 12 na neutralnym gruncie, pierwszy triumf w sezonie 1954/1955 to wygrana 5:0 z Lechią Gdańsk na Stadionie Wojska Polskiego w Warszawie
► Trzynasty mecz Legii w PP na neutralnym boisku (12 z nich to finały, jeden w 1/8 finału sezonu 1972/1973 to wygrana 5:1 z Lublinianką w Radomiu)