„Tysiąc dolarów to premia, jaką ustalił prezes GKS Marian Dziurowicz dla każdego zawodnika z podstawowej jedenastki za awans do drugiej rundy Pucharu UEFA. Szef przeciwnika GieKSy – zespołu Galatasaray – jest znacznie hojniejszy. Już za samo wygranie pierwszego meczu w Katowicach miał wypłacić piłkarzom znad Bosforu po pięć tysięcy »zielonych«” – takiej buchalterii w relacji z tego spotkania dokonała redakcja „Piłki Nożnej”. Niepotrzebnie, bo jak mówią: obiecanki cacanki, a głupiemu radość. Klubowej kasy nie musiał rozpruwać ani wszechpotężny Magnat, ani przebogaty biznesmen ze Stambułu. Pierwsze starcie, to na Śląsku, zakończyło się bowiem bezbramkowym remisem, a w rewanżu górą byli Turcy. Piłkarze więc nie zarobili nic ekstra, prezesi oszczędzili, a najgorzej na tym wyszli kibice, którym poskąpiono emocji przy Bukowej.
13
D. Wolny
Powitanie kapitanów obu drużyn, Romana Szewczyka (po lewej) i Yusufa Altıntaşa. Między nimi (drugi od lewej) rumuński sędzia Marian Mircea Salomir.
Deszcz, przenikliwe zimno oraz groźnie strzelający z dystansu Roman Szewczyk – to mieli być trzej wrogowie Galatasaray. O nich najwięcej rozprawiali Turcy w przeddzień meczu, uważając, iż najlepiej byłoby, gdyby Szewczyk szybko spakował manatki i przeniósł się nad Bosfor. Deszcz wcale nie padał, zimny wiatr rzeczywiście nie był być sprzymierzeńcem południowców, ale już strach przed katowiczaninem był przesadzony. Trener Blutsch wobec lekkiej kontuzji Piekarczyka przesunął Szewczyka do obrony, skąd miał daleko do tureckiej bramki. Na domiar złego goście jak ognia unikali fauli blisko swej bramki, więc rzutów wolnych nie było zbyt wiele.
Pomocnik GieKSy Zaza Rewiszwili próbuje minąć Niemca Falko Götza. Gruzin grał w Katowicach przez rok, a sezon zwieńczył zdobyciem Pucharu Polski.
Bezbramkowy remis jest lepszy niż na przykład wynik 1:1. W Stambule będziemy szukali szansy w kontratakach, tak jak robili to Turcy w Katowicach. Mamy jeszcze dziewięćdziesiąt minut na strzelenie bramki. Jedynym błędem w grze piłkarzy GKS było to, że zbyt rzadko przeprowadzali akcje skrzydłami.
Piłkarze z Turcji kosili równo z trawą. W tej sytuacji Mert Korkmaz zamachnął się na nogi Adama Kucza.
Druga połowa zaczęła się bez zmian w składzie i bez zmian w sposobie gry. Częściej jedynie próbował włączać się do akcji ofensywnych GKS-u Roman Szewczyk, ale efekt w dalszym ciągu był ten sam. W 52. minucie Grzesik wyprowadził akcję, podał do Strojka, ten zacentrował i Marek Świerczewski nie doszedł do piłki. (...) Ataki GKS-u trwały dalej. W 59. minucie bombą z 25 metrów popisał się Piotr Świerczewski, minimalnie przenosząc. W 63. minucie Borawski huknął z takiej samej odległości. Strzelił celnie, ale bramkarz obronił.
I jeszcze jedno starcie Adama Kucza z Mertem Korkmazem. Ich walce przygląda się Zdzisław Strojek.
„Gdyby ktoś powiedział mi, że zremisujemy 0:0, byłbym zadowolony. Teraz jestem zawiedzony. Jedyny błąd, jaki popełniła moja drużyna, to fakt, że nie strzeliliśmy bramki. Jeżeli w rewanżu będziemy skuteczniejsi, wyjdziemy zwycięsko z tego dwumeczu” – mówił po ostatnim gwizdku niemiecki trener Galatasaray, Karl-Heinz Feldkamp. W tym, że goście ani razu nie zdołali trafić do siatki, duży udział miał bramkarz GKS-u, który kilkoma efektownymi interwencjami zdołał zatrzymać szarżujących piłkarzy ze Stambułu. Kluczowa okazała się sytuacja z 84. minuty, gdy Jojko nogą obronił strzał z pięciu metrów Bośniaka Elvira Bolicia. Co ciekawe, spisał się wyśmienicie, mimo że do ostatniej chwili ważyły się losy jego występu w tym meczu – miał wówczas problemy z kręgosłupem. Niestety, w rewanżu bramkarz Katowic nie był już tak dobrze dysponowany. Puścił dwa gole i polski zespół opadł z rozgrywek.
„Z sytuacji podbramkowych na siłę wyliczyć można tylko parę. W dodatku większość z nich stworzyli goście. Najniebezpieczniejsza miała miejsce w 13. minucie. Skoczny Hakan Şükür wzbił się ponad obrońców GKS-u i zagrał idealną piłkę do Uğura Tütünekera. Ten złożył się na 13. metrze do uderzenia z woleja, ale na szczęście dla bramkarza GKS-u odchylił się za mocno i przestrzelił. (...) W 52. minucie na ziemi znalazł się Szewczyk, a Tütüneker razem z Şükürem szli w dwójkę na Jojkę. Ten pierwszy podał temu drugiemu znakomicie i gdy wydawało się, że piłka musi wylądować w siatce, minęła cel” – relacjonowała redakcja „Sportu”. Şükür przyjechał do Katowic, gdy miał zaledwie 21 lat. Równo dekadę potem sięgnął z reprezentacją po swój największy sukces: trzecie miejsce na mundialu 2002 (w meczu z Koreą Południową strzelił najszybszego gola w historii MŚ – już w jedenastej sekundzie). Do dziś jest uznawany za najlepszego piłkarza w historii tureckiego futbolu.
Katowiczanie (...) sporadycznie przedzierali się pod bramkę Galatasaray. Jedynie bardzo ruchliwy Adam Kucz próbował rozerwać szczelną obronę stambulskiej drużyny, w której brylowała para niemieckich stoperów: Falko Götz i Reinhard Stumpf (pozyskany już po rozpoczęciu sezonu z Kaiserslautern). Turcy mieli w meczu dwie wyśmienite okazje do zdobycia gola. W 50. minucie do pustej bramki nie trafił reprezentant kraju Hakan Şükür. W 84. minucie Janusz Jojko w pięknym stylu obronił nogą strzał z pięciu metrów Bośniaka Elvira Bolicia.
► 391. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach
► 40. remis polskiego klubu w Pucharze UEFA
► 70. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach na własnym boisku bez straconej bramki
► 30. mecz polskiego klubu w 1/32 finału europejskich pucharów bez zdobytej bramki
► 25. mecz polskiego klubu w Pucharze UEFA na własnym boisku bez straconej bramki
► 21. mecz GKS-u Katowice w europejskich pucharach
► 11. mecz GKS-u Katowice w Pucharze UEFA
► 100. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach bez straconej bramki
► 140. mecz klubu z Polski w Pucharze UEFA
► 120. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach bez zdobytej bramki
► Pierwszy bezbramkowy remis GKS-u Katowice w europejskich pucharach
► Pierwszy remis GKS-u Katowice w Pucharze UEFA na własnym boisku
► Pierwszy remis GKS-u Katowice w 1/32 finału europejskich pucharów na własnym boisku
► Czwarty mecz GKS-u Katowice w europejskich pucharach na własnym boisku bez zdobytej i czwarty bez straconej bramki
► Drugi mecz GKS-u Katowice w 1/32 finału Pucharu UEFA na własnym boisku bez zdobytej i drugi bez straconej bramki
► 15. mecz polskiego klubu w 1/32 finału Pucharu UEFA na własnym boisku bez zdobytej i 15. bez straconej bramki