„Bayerczycy, którym ostatnio nie wiedzie się w Bundeslidze, po przylocie do Katowic głośno mówili o swoich lękach towarzyszących im przed pucharową potyczką. Andrzej Buncol (Marek Leśniak nie przyjechał, gdyż nie znalazł się w czwórce obcokrajowców limitowanych przez UEFA) potwierdził te obawy, przewidując nieprzychylne przyjęcie jego osoby przez katowicką publikę. Miał zapewne w pamięci »wyczyn« miejscowego pseudokibica, który podczas wtorkowego treningu cisnął butelką w kierunku bramkarza Vollborna” – relacjonowała redakcja krakowskiego „Tempa”. Były piłkarz nielubianych przy Bukowej klubów, Legii i Ruchu, miał się czego obawiać, ale na szczęście nikt w niego nie rzucił szkłem. Został za to wygwizdany, za co mocno się odgryzł, bo to właśnie on przypieczętował zwycięstwo gości, strzelając gola na 0:2. Gospodarze odpowiedzieli tylko trafieniem Piotra Świerczewskiego. Już po pierwszym meczu kwestia awansu do 1/8 finału wydawała się przesądzona.
16
D. Rzeźniczek
15
A. Książek
Piłkarze GKS-u Katowice przed meczem z Bayerem 04 Leverkusen. Od lewej: Roman Szewczyk, Mirosław Dreszer, Andrzej Lesiak, Marek Świerczewski, Krzysztof Walczak, Piotr Prabucki, Piotr Świerczewski, Zdzisław Strojek, Dariusz Grzesik, Mirosław Kubisztal, Janusz Nawrocki.
Bayer nastawił się na kontrataki. Para szybkich napastników Kirsten – Thom raz po raz siała zagrożenie. W 8. minucie tylko instynktowna interwencja Dreszera uratowała katowiczan przed utratą gola po akcji Kirstena. Chwilę potem ten sam zawodnik, po podaniu Thoma, strzelił głową tuż obok prawego słupka. Wreszcie w 27. minucie stało się… Po fatalnym kiksie Walczaka Thom przejął piłkę za linią środkową, w pełnym biegu wyprzedził próbujących przeszkadzać mu obrońców i bramkarza, po czym kopnął piłkę do pustej bramki. Tuż po wznowieniu gry od środka mógł on zresztą skopiować poprzednią akcję. W momencie wychodzenia na czystą pozycję doznał jednak bolesnej kontuzji i musiał opuścić boisko.
Andrzej Buncol zaczął mecz na ławce, ale pojawił się na murawie już po 30 minutach gry, zmieniając kontuzjowanego Andreasa Thoma. Reprezentanta Polski próbują zatrzymać Zdzisław Strojek (9) i Marek Świerczewski. Z lewej turecki arbiter Yusuf Namoğlu.
W drugiej połowie Niemcy wręcz zagrali na nosie Polakom, wielokrotnie ośmieszając defensywę katowicką występującą w trzyosobowym składzie. W tym meczu nawet pół tuzina naszych obrońców nie powstrzymałoby Kirstena i spółki. Gospodarze, nie mając nic do stracenia, rzucili się do przodu, stykając się natychmiast z szybkimi kontruderzeniami rywala. Z ogólnej niemocy Katowic korzystali i Jorginho, i Foda, lecz Brazylijczyk nie trafił do bramki opuszczonej przez Dreszera, zaś piłka po strzale tego drugiego z odległości 30 metrów trafiła w poprzeczkę.
Piotr Prabucki w efektownym rajdzie na bramkę gości. Napastnik GieKSy tym razem pomógł sobie ręką.
Katowiczanie zagrali ambitnie, za wszelką cenę starali się zdobyć przynajmniej kontaktowego gola i o mało znów nie zostali skarceni. Po dalekim strzale Franco Fody piłka trafiła w poprzeczkę. Na pięć minut przed końcowym gwizdkiem starania gospodarzy zostały jednak nagrodzone. Po dośrodkowaniu Lesiaka z rzutu wolnego dobrym strzałem głową popisał się Piotr Świerczewski. Co ciekawe, był to jeden z nielicznych wygranych przez katowiczan pojedynków główkowych w całym meczu. Zachęceni powodzeniem przypuścili oni teraz prawdziwy szturm na bramkę Bayeru. Na wyrównanie zabrakło jednak czasu i umiejętności.
W starciach jeden na jeden górą zwykle byli Niemcy. W tej sytuacji walkę o piłkę z zawodnikiem z Leverkusen przegrał Piotr Prabucki.
Gdyby nie on, zwycięstwo gości mogło być znacznie okazalsze. Już w 8. minucie obronił silny strzał Ulfa Kirstena, potem kilka razy wykazał się refleksem, stopując akcje Aptekarzy, a pod koniec spotkania desperackim wykopem przerwał rajd szarżującego na bramkę Heiko Herrlicha. Skapitulował dwa razy, ale w obu sytuacjach nie miał szans, by zapobiec nieszczęściu. Urodzony w Tychach bramkarz pewnie zrobiłby większą karierę, gdyby nie ciężka kontuzja, której doznał jesienią 1986 roku w pucharowym meczu z FC Sion. W starciu w polu karnym napastnik rywali Dominique Ciña kopnął go w brzuch – w wyniku czego Dreszer doznał pęknięcia śledziony, którą potem trzeba było operacyjnie usunąć. Po powrocie na boisko nie grał już tak odważnie jak kiedyś i unikał pojedynków w powietrzu. Mimo to należał do czołówki ligowych bramkarzy. Rok po meczu z Bayerem wyjechał do Niemiec, gdzie podpisał kontrakt z VfL Osnabrück.
„Nietrudno zgadnąć, że powitały go gwizdy. Bynajmniej nie ze względu na rozdmuchaną przed trzema laty sprawę z przyjęciem niemieckiego obywatelstwa. Sympatycy GKS nie wybaczyli Buncolowi innych »grzechów«, jakimi były występy w Ruchu Chorzów, a przede wszystkim w Legii. Mimo nieprzychylnego przyjęcia piłkarz Bayeru zademonstrował wiele udanych zagrań, z powodzeniem dyrygował swym zespołem, potwierdzając raz jeszcze, że tej klasy pomocnika nie ma i zapewne długo nie będzie w polskich klubach” – zachwycała się jego postawą redakcja „Piłki Nożnej”. Reprezentant Polski pojawił się na boisku po półgodzinie gry, zmieniając kontuzjowanego zdobywcę bramki Andreasa Thoma, a po przerwie sam wpisał się na listę strzelców. W Bayerze był niekwestionowaną gwiazdą. W 1988 roku zdobył z tym klubem Puchar UEFA, pokonując w finale po serii rzutów karnych Espanyol Barcelona.
Ten mecz był jeszcze jednym dowodem, że nasz futbol przeżywa głęboki kryzys. Solidny zespół Bundesligi obnażył bezlitośnie wszystkie braki niepokonanego lidera polskiej ekstraklasy. Niemcy jednak nie olśnili publiczności i byli z pewnością drużyną do pokonania. Pod warunkiem oczywiście dobrej i skutecznej gry Polaków, a na taką nie było w tym dniu stać Katowic. Szkoda, bo szansa awansu uciekła chyba bezpowrotnie. W Leverkusen będzie przecież jeszcze trudniej.
► 370. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach
► 135. mecz klubu z Polski w Pucharze UEFA
► 510. bramka strzelona przez polskie kluby w europejskich pucharach
► 15. mecz GKS-u Katowice w europejskich pucharach
► 9. mecz GKS-u Katowice w Pucharze UEFA
► 60. porażka polskiego klubu w Pucharze UEFA
► 100. mecz polskiego klubu w Pucharze UEFA ze straconą bramką
► 50. mecz polskiego klubu w 1/16 finału europejskich pucharów na własnym boisku ze straconą bramką
► 10. mecz GKS-u Katowice w europejskich pucharach ze zdobytą bramką
► 50. mecz polskiego klubu w Pucharze UEFA ze strzeloną dokładnie 1 bramką
► 25. mecz polskiego klubu w 1/16 finału Pucharu UEFA ze zdobytą bramką
► 10. mecz polskiego klubu w 1/16 finału Pucharu UEFA na własnym boisku ze strzeloną dokładnie 1 bramką
► 10. bramka strzelona przez GKS Katowice w europejskich pucharach na własnym boisku
► Pierwsza porażka polskiego klubu w 1/16 finału Pucharu UEFA na własnym boisku w rozmiarze 1:2
► Pierwszy mecz GKS-u Katowice w 1/16 finału Pucharu UEFA
► Trzeci mecz GKS-u Katowice w 1/16 finału europejskich pucharów, trzeci bez remisu i trzeci ze strzeloną minimum 1 bramką
► Piąty mecz GKS-u Katowice w Pucharze UEFA na własnym boisku i piąty bez remisu
► Drugi mecz GKS-u Katowice w 1/16 finału europejskich pucharów na własnym boisku i drugi ze strzeloną dokładnie 1 bramką
► Pierwszy gol dla Bayeru 04 Leverkusen był bramką nr 20 straconą przez GKS Katowice w europejskich pucharach