„Jeśli już ktoś udawał Greka na boisku, to był nim niewątpliwie Krzysztof Walczak. Katowicki napastnik w tak zwanych gorących momentach uspokajał rywali, starając się przemawiać do sumienia krewkich południowców. Ci byli zdziwieni, że polski piłkarz zwraca się do nich w języku greckim, ale ten wyjaśnił im, że przez ostatnie dwa lata grał na Cyprze” – tak relację z tego meczu rozpoczęła redakcja krakowskiego „Tempa”. Snajper GieKSy udawał w tym meczu Greka nie tylko podczas konwersacji. Dzięki jego akcji i efektownemu, choć mocno teatralnemu upadkowi w polu karnym gospodarze wywalczyli jedenastkę, którą na gola zamienił Krzysztof Maciejewski. To była jedyna bramka, jaka tego wieczoru padła przy Bukowej. Przed rewanżem – jak to mówią – na dwoje babka wróżyła.
14
A. Nikodem
15
A. Szczygieł
Kapitanowie obu drużyn, Janusz Jojko (po lewej) i Savvas Kofidis, czekają na wynik losowania przed pierwszym gwizdkiem. W Katowicach dokonał go znany francuski arbiter Gilles Veissière, który potem sędziował mecze na mundialu w Korei Południowej i Japonii (2002), a także na mistrzostwach Europy w Belgii i Holandii (2000) oraz w Portugalii (2004).
W 1994 roku klub z Salonik obchodził 80. rocznicę powstania, zaś GKS 30. urodziny. Tylko jeden z tych klubów mógł uczcić okrągły jubileusz awansem do drugiej rundy Pucharu UEFA. Drużyna z Salonik, podobnie jak rok wcześniej Benfica, zamieszkała w hotelu Warszawa. W przeddzień meczu trenowała na stadionie przy ul. Bukowej. Szkoleniowiec Georgios Firos nie był w stanie podać dziennikarzom składu, bowiem z urazami zmagali się obrońca Georgios Koltsidas i doświadczony pomocnik Dimitrios Bougiouklis. Na zmiętej kartce, którą trzymał w kieszeni, miał wyrysowane ustawienie GKS z ligowego starcia z Legią. Czerwonym długopisem zakreślił nazwiska piłkarzy, których obawiał się najbardziej: Sermaka, Maciejewskiego i Zdzisława Strojka.
Protesty greckich piłkarzy nic nie dały. W 21. minucie sędzia podyktował karnego za faul Giorgosa Stratilatisa na Krzysztofie Walczaku, a chwilę potem celnym strzałem z jedenastu metrów popisał się Krzysztof Maciejewski.
Spotkanie zaczęło się od naporu katowiczan. GKS z trzema napastnikami przez jedenaście minut bił jednak głową w mur. Niewiele wychodziło z akcji ofensywnych, bo stojący piątką na swoim polu karnym obrońcy Arisu, wspomagani Lekbello, który pilnował indywidualnie Sermaka, zabezpieczyli przedpole świątyni Karkamanisa. Ba, to Grecy, a konkretnie Sapountzis, oddali pierwszy strzał we wtorkowym meczu. Piłka minęła jednak cel.
Krzysztof Maciejewski był przydatny zarówno w akcjach zaczepnych, jak i w defensywie. W tej sytuacji walczy o piłkę z Giorgosem Koltsidasem.
Po zdobyciu gola katowiczanie cofnęli się do – momentami – głębokiej defensywy. Już do końca pierwszej połowy GKS rzadko przekraczał połowę boiska, a gdy zabrakło na nim Andrzeja Sermaka, wyprawy na połowę Arisu miały charakter wręcz incydentalny. Dopiero w końcówce po kontratakach pod bramkę Christosa Karkamanisa przedarli się Arkadiusz Szczygieł i Grzegorz Borawski, ale nie udało im się podwyższyć prowadzenia.
Kilka minut przed końcem meczu trener Piotr Piekarczyk (drugi od prawej) dał odpocząć Krzysztofowi Walczakowi (pierwszy od lewej). Zawodnika, który wywalczył dla GieKSy karnego, zmienił Arkadiusz Szczygieł.
Czy przed spotkaniem rewanżowym GKS stoi na straconej pozycji? W Salonikach będzie już mógł wystąpić Adam Ledwoń, który przed dwoma laty otrzymał od UEFA karę odsunięcia od pięciu meczów pucharowych. Trener Arisu na dodatek nie zna możliwości Mariana Janoszki… W drugim meczu z GKS Firos zapewne zechce skorzystać z usług nieobecnego w Katowicach serbskiego snajpera Milojevicia. By awansować do 2. rundy, Aris musi pokonać GKS 2:0 (3:1, 4:2 itd.). Nie będzie to proste! Ale to już zmartwienie Greków. Oby katowiczanie zachowali spokój!
„W 20. minucie Krzysztof Walczak przeprowadził akcję dnia. Biegł z piłką przez ponad 50 metrów, uciekał rywalom i gdy wydawało się, że jest już w beznadziejnej sytuacji, na linii końcowej boiska tak zastawił piłkę ciałem, że próbujący wybić piłkę Giorgos Stratilatis przewrócił katowickiego napastnika. Sędzia nie wahał się ani chwili, tylko pokazał na wapno, a Krzysztof Maciejewski dopełnił reszty” – tak opisała historię jedynego gola w tym spotkaniu redakcja katowickiego „Sportu”. Blondwłosy obrońca GieKSy od ponad roku – czyli od czasu transferu Romana Szewczyka do Sochaux – był głównym w drużynie specjalistą od stałych fragmentów gry. Jak jego poprzednik potrafił mocno huknąć z dystansu, ale też precyzyjnie strzelić z karnego. Sezon 1994/95 był jednak ostatnim, w którym miał pewne miejsce w składzie. Na początku 1996 roku przeniósł się z Katowic do Bytomia, by bronić barw Polonii.
„Ambitni piłkarze Arisu wcale nie mieli ochoty przyglądać się, w jaki sposób Polacy chcą podwyższyć wynik. Jeszcze przed przerwą kapitan gości Savvas Kofidis wespół z Antonisem Sapountzisem mogli doprowadzić do wyrównania. Aktywni w środku boiska Grecy razili jednak brakiem precyzji ostatniego podania. Często zbyt szybko oddawali piłkę partnerom” – relacjonowała „Piłka Nożna”. 33-letni pomocnik był najbardziej rozpoznawalnym piłkarzem drużyny gości. Sławę zyskał jako zawodnik Olympiakosu Pireus, z którym sięgnął po Puchar Grecji i trzykrotnie po tytuł wicemistrza kraju. Był także podstawowym graczem reprezentacji – wystąpił w niej 67 razy, strzelając jednego gola. Z GKS-em zagrał trzy miesiące po powrocie z mistrzostw świata, na których wystąpił po raz pierwszy i zarazem ostatni w karierze. Co ciekawe, Kofidis urodził się w stolicy Kazachstanu, Ałmatach. Gdy był dzieckiem, wraz z rodzicami wrócił do ich ojczyzny Grecji.
► 410. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach
► 147. mecz klubu z Polski w Pucharze UEFA
► 25. mecz polskiego klubu w 1/32 finału europejskich pucharów bez straconej bramki
► 10. gol strzelony przez GKS Katowice w 1/32 finału Pucharu UEFA
► Piąte kolejne zwycięstwo polskiego klubu w Pucharze UEFA (wyśrubowany rekord wygranych z rzędu w Pucharze UEFA)
► 27. mecz GKS-u Katowice w europejskich pucharach
► 15. mecz GKS-u Katowice w Pucharze UEFA
► 30. wygrana polskiego klubu w Pucharze UEFA na własnym boisku
► 20. gol strzelony przez GKS Katowice w europejskich pucharach na własnym boisku
► 10. mecz GKS-u Katowice w Pucharze UEFA ze zdobytą bramką
► Pierwsza wygrana GKS-u Katowice w Pucharze UEFA na własnym boisku w rozmiarze 1:0
► Pierwsza wygrana GKS-u Katowice w 1/32 finału europejskich pucharów na własnym boisku w rozmiarze 1:0
► 10. wygrana polskiego klubu w 1/32 finału europejskich pucharów w rozmiarze 1:0
► 30. mecz polskiego klubu w 1/32 finału Pucharu UEFA ze strzeloną dokładnie 1 bramką
► 10. mecz GKS-u Katowice w europejskich pucharach na własnym boisku ze zdobytą bramką