Katowiczanie zdegustowali Bordeaux, po czym… wylali je z pucharów. To była nie lada sensacja na francuskiej ziemi z udziałem GKS-u! Skazywana na pożarcie GieKSa – ostatni z przedstawicieli polskiego futbolu w europejskich pucharach w sezonie 1994/1995 – przyjechała na stadion Żyrondystów z jednobramkową zaliczką z pierwszego spotkania. I na pewno nie była faworytem tego starcia. Francuska prasa była przekonana, że to ich zespół zamelduje się w III rundzie Pucharu UEFA, ale… polski klub sprawił im nie lada psikusa. Drużynie Piotra Piekarczyka do awansu wystarczał remis. I udało się go osiągnąć dzięki rezerwowemu Krzysztofowi Walczakowi, który skutecznie egzekwował rzut karny. Dla GKS-u promocja do kolejnej fazy tych rozgrywek była największym osiągnięciem w historii klubu.
15
Y. Fofana
14
R. Witschge
Na Stade Chaban-Delmas w Bordeaux pojawiła się niewielka grupa najwierniejszych fanów GKS-u Katowice. Niektórzy z nich podróżowali do Francji autostopem, co zajęło im w sumie… 7 dni.
Do Bordeaux zjechało pięciu katowickich szalikowców. Już w poniedziałkowy wieczór zbratali się na rynku Bordeaux z fanami miejscowego klubu, wymieniając polską wódkę „Wyborową” na co tylko się dało. 24-letni Cypis jest już drugi raz na meczu wyjazdowym „Gieksy”. Wcześniej był w Salonikach, gdzie – jak mówi – przetańcował 30 mln złotych. Drugi z katowickich szalikowców – niejaki Darek – przyjechał do Franci wprost z wesela swojej siostry. Siostra wybaczyła mu dezercję i odejście od weselnego stołu.
Gdy w 18. minucie do siatki katowiczan trafił Franck Histilloles (na zdjęciu), wydawało się, że o odrobienie strat będzie GKS-owi bardzo trudno. Tym bardziej, że gospodarze raz za razem nacierali na bramkę rywala.
Katowiccy kibice prędko nie zapomną 1994 roku. Stadion przy Bukowej był na ustach całej piłkarskiej Polski. Gieksa wyeliminowała Żyrondystów z trzema późniejszymi mistrzami świata w składzie. Wicemistrz Polski, zaledwie 30-letni klub z Katowic, wyeliminował jedną z najsłynniejszych drużyn Francji. Kazimierz Węgrzyn, Janusz Jojko, Adam Ledwoń i reszta w wielkim stylu wyrzucili z Europy trzech przyszłych mistrzów świata – Zinédine'a Zidane'a, Bixente Lizarazu i Christophe'a Dugarry'ego. Nieco ponad 20 lat temu Gieksie udało się przejść do historii polskiej piłki nożnej. Ekipa Piotra Piekarczyka pokazała się w Europie ze znakomitej strony i nawet późniejsza, wysoka porażka z Bayerem Leverkusen nie zmazała dobrego wrażenia. Kiedy 4 lata później wspomniana wyżej trójka gigantów drużyny Trójkolorowych sięgała po mistrzostwo świata, GKS stawał się ligowym średniakiem, a w 1999 roku spadł z I ligi.
To jeden z bohaterów GKS-u na stadionie w Bordeaux. 34-letni Janusz Jojko, którego wielu kibiców kojarzy głównie z kuriozalnego samobója, kilkakrotnie uratował skórę kolegom z zespołu. Remis osiągnięty na trudnym terenie to w głównej mierze zasługa doświadczonego bramkarza.
Prezes GKS Marian Dziurowicz promieniał z radości. Portfel „Magnata” mocno się uszczuplił, bowiem każdy z zawodników otrzyma trzy tysiące dolarów. To nic. Najważniejsze, że popularna GieKSa gra dalej w pucharach.
Wyrównujący gol dla GieKSy padł po rzucie karnym. Do zwycięskiego dla polskiego zespołu remisu doprowadził Krzysztof Walczak, który bardzo pewnie wykonał jedenastkę. Bordeaux znalazło się w tym momencie pod ścianą, gdyż do awansu potrzebowało teraz dwóch goli.
Napastnik Żyrondystów mógł w pojedynkę rozstrzygnąć losy rywalizacji z katowiczanami. Miał kilka naprawdę znakomitych okazji do strzelenia gola – jak chociażby ta, po której znalazł się sam na sam z Januszem Jojką, ale… posłał piłkę obok słupka. W innych przypadkach trafiał w bramkarza GKS-u bądź też uderzał nad poprzeczką. Christophe Dugarry uznawany był za wyróżniającą się postać w ekipie z Bordeaux. Sęk w tym, że jak na napastnika nie mógł nigdy pochwalić się dużą liczbą zdobytych bramek. Wszystko przez nieskuteczność. Przez lata ciągnęła się za nim łatka przyjaciela Zinédine’a Zidane’a, dzięki któremu znalazł się w reprezentacji Francji. Obaj panowie lubili swoje towarzystwo i na zgrupowaniach kadry przebywali zawsze w jednym pokoju. Dugarry’emu nikt jednak nie odbierze tytułu mistrza świata (1998) i Europy (2000) wywalczonego z Trójkolorowymi, 55 meczów w jej barwach oraz 8 goli. Z Bordeaux był związany dwukrotnie: w latach 1988-1996 i 2000-2003. Karierę zakończył w 2005 roku w Qatar SC.
Miał dwie znakomite okazje w tym meczu. Na początku pierwszej połowy fatalnie skiksował pod bramką, a w drugiej był sam na sam z bramkarzem, ale jego strzał wybił jeden z obrońców Bordeaux. Dariusz Wolny mecz z Żyrondystami wspominał przez lata nie tylko ze względu na wynik i awans do III rundy Pucharu UEFA, ale również dlatego, że to po nim zaczęły się jego poważne problemy z sercem. Wówczas pojawiły się pierwsze bóle w klatce piersiowej. Lekarz uznał, że powodem było prawdopodobnie stłuczenie. Potem okazało się, że napastnik GieKSy ma pękniętą klatkę piersiową. Prawdziwy dramat rozegrał się w lutym 1995 roku, po sparingu z GKS-em Bełchatów. Ból pojawił się podczas brania prysznica w klubie, zawodnik ledwo dojechał do domu. Stamtąd zabrało go pogotowie. W Górnośląskim Centrum Medycznym w Ochojcu stracił przytomność. Uratowano go w ostatniej chwili. Stwierdzono zapalenie mięśnia sercowego. Wolny usłyszał od lekarzy, że to koniec jego kariery piłkarskiej, a miał wówczas zaledwie 25 lat.
Z Girondins Bordeaux graliśmy na przełomie października i listopada. Trzy miesiące później dostałem zapalenia mięśnia sercowego. To trochę coś innego niż zawał serca, choć początkowo tak myślałem. Skumulowały się u mnie niewyleczone grypy. Serce było obciążone. To powodowało, że źle się czułem w końcówkach spotkań. Były takie dni, że nawet wymiotowałem. Po tej chorobie moja frakcja serca już nie była w stanie się poprawić, co z kolei jest możliwe przy zawale. (...) Dla mnie piłka nożna, to cały mój świat. Zaczynałem grać w piłkę w wieku dziewięciu lat. Przeszedłem każdy szczebel w Odrze Opole. Potem trafiłem do GKS Katowice. Kiedy zabroniono mi grania, to poczułem się jak ptak bez skrzydeł. To był straszny cios. Gdyby mi zdrowie pozwoliło, to pewnie – mimo 50 lat – wciąż grałbym w niższych ligach. Tak to kocham.
Gdy czas ucieka nieubłaganie, a twoja drużyna musi gonić wynik, przeciwnik z reguły robi wszystko, aby urwać choćby kilka sekund. Bramkarz Bordeaux Gaëtan Huard postanowił więc wziąć sprawy w swoje ręce i… ściągnąć poza linię końcową leżącego na murawie Dariusza Wolnego.
Wiedziałem, dzięki Andrzejowi Szarmachowi i Romanowi Szewczykowi, jak Bordeaux gra u siebie. Atakując od początku, chcieliśmy opóźnić natarcie rywali. (...) Każdy zagrał tak jak tego oczekiwałem. Nie wszyscy moi gracze byli w pełnej dyspozycji, ale dali z siebie wszystko co mogli.
► 417. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach
► 152. mecz klubu z Polski w Pucharze UEFA
► 40. mecz polskiego klubu w 1/16 finału Pucharu UEFA
► 30. mecz polskiego klubu w 1/16 finału Pucharu UEFA ze straconą bramką
► 20. mecz GKS-u w europejskich pucharach ze straconą bramką
► 10. mecz GKS-u w europejskich pucharach ze straconą dokładnie 1 bramką
► 20. gol stracony przez GKS w Pucharze UEFA
► W wyjazdowych meczach europejskich pucharów GKS tracił 2 razy więcej goli niż strzelał (24/12)
► Czwarty (na 5 wszystkich) kolejny wyjazdowy mecz GKS-u w 1/16 finału europejskich pucharów ze straconą bramką
► Drugi wyjazdowy mecz GKS-u w 1/16 finału europejskich pucharów ze zdobytą dokładnie 1 bramką i drugi z dokładnie 1 straconą
► Drugi wyjazdowy mecz GKS-u w 1/16 finału Pucharu UEFA i drugi bez wygranej
► 30. wyjazdowy mecz polskiego klubu w 1/16 finału europejskich pucharów ze straconą dokładnie 1 bramką
► 10. wyjazdowy mecz polskiego klubu w 1/16 finału Pucharu UEFA ze zdobytą bramką
► Siódmy wyjazdowy mecz polskiego klubu w 1/16 finału Pucharu UEFA ze zdobytą dokładnie 1 bramką i siódmy z dokładnie 1 straconą
► W meczach polskich klubów w 1/16 finału Pucharu UEFA padło dotychczas 100 bramek
► 110. mecz polskiego klubu w Pucharze UEFA ze straconą bramką
► 60. mecz polskiego klubu w 1/16 finału europejskich pucharów ze zdobytą dokładnie 1 bramką
► 25. wyjazdowy mecz polskiego klubu w Pucharze UEFA ze straconą dokładnie 1 bramką
► 40. gol strzelony przez polskie kluby w 1/16 finału Pucharu UEFA
► 60. gol stracony przez polskie kluby w 1/16 finału Pucharu UEFA
► 80. wyjazdowy mecz polskiego klubu w 1/16 finału europejskich pucharów ze straconą bramką
► Jubileuszowy, 30. mecz GKS-u w europejskich pucharach
► 10. mecz GKS-u w 1/16 finału europejskich pucharów
► 20. wyjazdowy remis polskiego klubu w Pucharze UEFA
► 20. potyczka (dwumecz) polskiego klubu w 1/16 finału Pucharu UEFA i ósmy awans do 1/8 finału
► 40. potyczka (dwumecz lub trójmecz) polskiego klubu w 1/16 finału europejskich pucharów kończona na wyjeździe i 16. awans do 1/8 finału
► 20. wyjazdowy mecz polskiego klubu w 1/16 finału Pucharu UEFA
► 18. mecz GKS-u w Pucharze UEFA