
Zdobywca Pucharu Polski rozpoczynał zmagania w eliminacjach Ligi Europy od 3. rundy. Pierwszą przeszkodą na drodze do fazy grupowej tych rozgrywek był turecki Gaziantepspor Kulübü. Starcie numer jeden odbyło się w kraju nad Bosforem. Na trudnym, gorącym terenie Legii udało się odnieść zwycięstwo. Nie było o nie łatwo, gdyż Turcy sprawiali tego wieczora lepsze wrażenie, mieli kilka dogodnych sytuacji, ale nie potrafili zaskoczyć Wojciecha Skaby. Za to Wojskowi przeprowadzili w 2. połowie jedną zabójczą akcję, po której Miroslav Radović pokonał Žydrūnasa Karčemarskasa. Więcej szczęścia litewski bramkarz miał w końcówce spotkania, gdy po główce Ivicy Vrdoljaka piłkę z linii bramkowej wybił jego kolega z zespołu – Murat Ceylan. Legia wracała więc do Warszawy ze skromną zaliczką. Ale, jak się potem miało okazać, trafienie „Rado” było kluczowe w kontekście awansu do 4. rundy kwalifikacji.
55
Y. Pehlivan
9
C. Tosun
11
M. Demir
Podopieczni Macieja Skorży mieli w tym meczu swoje sytuacje, jednak przez większość spotkania się bronili, a Turcy - mimo porażki - pokazali się z niezłej strony - imponowali wyszkoleniem technicznym i dyscypliną taktyczną. W swoim składzie mają kilka indywidualności, jakich polskie boiska jeszcze nie widziały. Wágner czy Sosa wydają się być piłkarzami z innej bajki.
W lipcu 2011 roku Danijel Ljuboja (na zdjęciu) został nowym napastnikiem warszawskiej Legii. Mecz z Gaziantepsporem był jego premierowym występem w barwach stołecznego klubu. „Ljubo” pokazał się z dobrej strony notując asystę przy golu Miroslava Radovicia.
Byliśmy drużyną zdecydowanie lepszą. Szkoda, że o wyniku zadecydował jeden atak Legii. Po tym co zobaczyłem w trakcie meczu jestem pewien, że awansujemy do kolejnej fazy. Myślę, że Warszawie wysoko ogramy polską drużynę.
Osiągnęliśmy bardzo cenny rezultat. W poprzednim sezonie mało kto tutaj wygrał. Za nami ciężki mecz. Gaziantepspor dominował i narzucił warunki gry. Nie zagraliśmy ładnie, ale taka była nasza taktyka. Szkoda, że na początku Michał Kucharczyk nie strzelił gola, ale nie wybrzydzam. Wywozimy wygraną, ale sprawa awansu jest nadal otwarta.
Serbsko-chorwacka radość po golu na 1:0 dla Legii. Na murawie leżą – Miroslav Radović (zdobywca bramki) oraz Ivica Vrdoljak (na górze), kapitan warszawskiego zespołu.
Kiedy Gaziantepspor oddał gościom inicjatywę, zaraz po zmianie stron padła pierwsza bramka. Ljuboja przytomnie podał piłkę Radoviciowi, a ten w sytuacji sam na sam zachował się jak rasowy snajper. Szarżujący Ismael Sosa (24 l.) do ostatnich minut sprawiał obronie warszawskiej drużyny mnóstwo problemów, ale rozpaczliwe ataki Turków nie przyniosły im żadnych efektów i to legioniści przybliżyli się wczoraj do czwartej rundy eliminacji Ligi Europejskiej. W Gaziantepie na drodze Wojskowych nie stanęła ani temperatura rodem z tropików, ani znacznie silniejsi kadrowo rywale.
Uchodził za najgroźniejszego zawodnika w obozie rywala Legii. Często dochodził do sytuacji strzeleckich, ale nie potrafił w żaden sposób zaskoczyć bramkarza Wojskowych. A próbował to robić zarówno z bocznych sektorów boiska, jak i bezpośrednio na wprost bramki. Najlepszą sytuację do strzelenia gola miał w 1. połowie. Huknął tuż sprzed pola karnego, ale jego uderzenie – w sobie tylko wiadomy sposób – wybronił Wojciech Skaba. Ismael Sosa został zawodnikiem Gaziantepsporu w 2010 roku, dokąd przeniósł się z argentyńskiego Independiente. Występował w ataku i na skrzydłach. W Turcji zaliczył więcej asyst niż strzelonych goli – w 91 meczach zdobył bowiem tylko 9 bramek, a ostatnich – 18. W kraju nad Bosforem spędził 2,5 roku. W styczniu 2013 roku wyjechał do Chile, aby związać się z Universidad Católica.
Obok Miroslava Radovicia był najjaśniejszym punktem w drużynie Legii. Owszem, nie ustrzegł się błędów, zdarzyło mu się kilka razy „wypluć” piłkę przed siebie, ale w ostatecznym rozrachunku gola nie wpuścił. Na uznanie zasługiwała zwłaszcza interwencja z 24. minuty, gdy instynktownie obronił mocny strzał Ismaela Sosy z okolic 16. metra. Wojciech Skaba trafił do Legii z Odry Wodzisław Śląski w 2007 roku. O przebicie się do wyjściowego składu było mu jednak ciężko. Po 2 latach został wypożyczony na sezon do Polonii Bytom. Po powrocie do Warszawy dostawał nieco więcej szans. Miał okazję pokazać się w ekstraklasie, Pucharze Polski i eliminacjach Ligi Europy. W Legii zagrał w sumie w 81 meczach. Z końcem czerwca 2014 r. wygasł jego kontrakt. W lipcu nowym pracodawcą Skaby został chorzowski Ruch.
Powiem tak: obejrzeliśmy mecze Gaziantepsporu i wiedzieliśmy, jak silna to drużyna. Mają naprawdę silny środek pola. Z naszej strony rewelacji nie było, ale wywozimy korzystny rezultat. Pierwsza połowa dwumeczu za nami, trzeba za tydzień zagrać dobrze i mądrze. Byliśmy kolektywem i dzięki temu wracamy do Warszawy wygrani.
► 821. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach
► 42. mecz klubu z Polski w Lidze Europy
► 141. mecz Legii w europejskich pucharach
► 22. wyjazdowe zwycięstwo Legii w europejskich pucharach
► Szósty wyjazdowy mecz (na 7 wszystkich) polskiego klubu w 1/128 finału LE ze zdobytą bramką, jedyny bez strzelonej to 0:3 Ruchu Chorzów w Wiedniu z Austrią w sezonie 2010/2011
► Siódmy wyjazdowy mecz Legii (na 8 wszystkich) w 1/128 finału europejskich pucharów ze zdobytą bramką, jedyny bez strzelonej to 0:2 z FK Moskwa w Pucharze UEFA w sezonie 2008/2009
► 28. wyjazdowy mecz polskiego klubu w 1/128 finału europejskich pucharów bez remisu i 28. bez porażki
► Piąty mecz Legii w Lidze Europy, piąty bez porażki i piąty ze strzeloną minimum 1 bramką
► 11. mecz Legii w 1/128 finału europejskich pucharów bez porażki
► Trzeci wyjazdowy mecz Legii w LE, trzeci bez porażki i trzeci ze strzeloną dokładnie 1 bramką
► Trzeci mecz Legii w 1/128 finału LE, trzeci bez porażki i trzeci ze strzeloną minimum 1 bramką
► Siódmy wyjazdowy mecz Legii (na 8 wszystkich) w 1/128 finału europejskich pucharów bez remisu, jedyny to 1:1 z Brøndby Kopenhaga w LE w sezonie 2009/2010
► Drugi wyjazdowy mecz Legii w 1/128 finału LE, drugi bez porażki i drugi ze strzeloną dokładnie 1 bramką
► 240. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach bez straconej bramki
► 60. wygrana Legii w europejskich pucharach
► 25. wygrana Legii w europejskich pucharach różnicą 1 bramki
► 30. gol strzelony przez polskie kluby w wyjazdowych meczach LE
► 10. mecz polskiego klubu w 1/128 finału LE bez remisu
► 10. wygrana polskiego klubu w LE w rozmiarze 1:0
► 10. wyjazdowa wygrana Legii w europejskich pucharach różnicą 1 bramki
► Pierwsza wygrana polskiego klubu w 1/128 finału LE w rozmiarze 1:0
► Pierwszy wyjazdowy mecz polskiego klubu w 1/128 finału LE bez straconej bramki
► Pierwszy mecz Legii w 1/128 finału LE bez straconej bramki
► Pierwsza wyjazdowa wygrana polskiego klubu w 1/128 finału LE różnicą 1 bramki
► 33. mecz polskiego klubu w LE bez remisu
► Po tym starciu bilans bramkowy polskich klubów w wyjazdowych meczach 1/128 finału LE stał się równy: 13-13
► 22. wyjazdowy mecz Legii w europejskich pucharach ze strzeloną dokładnie 1 bramką
► 11. wygrana polskiego klubu w LE różnicą 1 bramki
► Po tym starciu bilans bramkowy Legii w meczach 1/128 finału LE stał się dodatni: 4-3