Islandię określa się potocznie mianem wyspy gejzerów. To właśnie one są największą atrakcją turystyczną tego kraju. Ale piłkarze Legii Warszawa nie wybrali się do tej malowniczej krainy w celu podziwiania wybuchów gorących źródeł, lecz stoczenia walki o awans do Ligi Mistrzów. W 2. rundzie eliminacji los skojarzył Wojskowych z mistrzem Islandii – FH Hafnarfjörður. Rywale rozpoczynali kwalifikacje od 1. fazy, w której uporali się z estońskim zespołem Tallinna VMK. Z legionistami nie poszło im już tak dobrze. Pierwsze spotkanie zakończyło się skromnym zwycięstwem mistrzów Polski. Zachwytów w grze podopiecznych Dariusza Wdowczyka próżno było szukać, ale liczył się wynik. Skromną wygraną zapewnił nowy nabytek – Brazylijczyk Élton. Taki rezultat przybliżał Legię do awansu do 3. rundy, w której czekał już Szachtar Donieck.
22
M. Vilhjálmsson
21
A. Guðnason
11
A. Dyring
Przygotowywaliśmy się do meczów z Islandczykami bardzo sumiennie. Ale te mecze nie powinny być wykładnikiem formy. Nie dopuszczam do siebie takiej myśli, ale gdyby nie udało nam się ich wyeliminować, uznałbym to za wielką sensację. Oglądaliśmy ich w pierwszym meczu przeciwko Estończykom, mamy kasetę z meczu rewanżowego. Grają typowo fizyczny futbol. Dużo biegają, są silni, bez wirtuozerii. Jesteśmy faworytem.
Drużyny Legii Warszawa (czerwone stroje) i FH Hafnarfjörður przed pierwszym meczem 2. rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Na pierwszym planie widoczny kapitan Wojskowych – Marcin Burkhardt.
Pierwszy mecz z Hafnarfjörður mógł zmartwić kibiców stołecznego zespołu, i to z kilku powodów. Po pierwsze – obrona podopiecznych Dariusza Wdowczyka nie jest już takim monolitem, jakim była jeszcze niedawno. Po części można, a nawet chyba trzeba, tłumaczyć to odejściem, a raczej czmychnięciem do Niemiec, czarnoskórej rewelacji ostatnich rozgrywek, Moussy Ouattary. (...) Kolejną bolączką trenera Wdowczyka jest słaba skuteczność pod bramką przeciwnika.
Nominalny napastnik, w meczu z Legią ustawiony był bliżej bocznej linii boiska – w roli skrzydłowego. Islandczyk był czołowym snajperem FH Hafnarfjörður. W lidze islandzkiej dwukrotnie wygrywał klasyfikację najlepszych strzelców. Po pierwszą koronę sięgnął w 1997 roku. Jego dorobek bramkowy dla ÍB Vestmannaeyja to 19 trafień. Po raz drugi sięgnął po to trofeum w 2005 r. jako zawodnik FH Hafnarfjörður. Tym razem zanotował o 3 gole mniej. W konfrontacji z Legią Guðmundsson do siatki nie trafił, choć był tego blisko. Islandczyk miał najlepszą okazję dla gospodarzy, aby pokonać Łukasza Fabiańskiego, ale posłał piłkę tuż obok słupka. Guðmundsson 42 razy zagrał w reprezentacji, dla której zdobył 12 bramek. Z ÍBV i FH wygrywał mistrzostwa Islandii (5), krajowe puchary (1), puchary ligi (4) i Superpuchary (4).
Nowy nabytek Legii wszedł na boisko po przerwie i wniósł sporo ożywienia w poczynania ofensywne Wojskowych. Stanowił większe zagrożenie niż Michal Gottwald, którego zmienił. Słowak tylko raz zagroził bramce Daðiego Lárussona, a Brazylijczyk co chwila dochodził do sytuacji strzeleckich (trafił m.in. w słupek). Efektem była zwycięska bramka w 83. minucie. Élton przybył do Legii latem 2006 roku z niewiele mówiącemu przeciętnemu kibicowi klubu – Santo André. Początek przygody z Polską Brazylijczyk miał udany, potem jednak było gorzej. Został dwukrotnie zatrzymany przez policję za jazdę pod wpływem alkoholu. Cierpliwość do Éltona skończyła się w listopadzie 2006 r. Jego kontrakt został rozwiązany z powodów dyscyplinarnych. Bilans brazylijskiego napastnika w Legii to 18 meczów i 4 gole.
Nie strzeliliśmy na samym początku gola i dlatego całe spotkanie nie ułożyło się tak, jak byśmy chcieli. Do tego rywale koncentrowali się na obronie i jedynie sporadycznie próbowali zagrozić naszej bramce. To wszystko sprawiło, że zamiast łatwo i przyjemnie ograć Hafnarfjörður, bardzo długo się męczyliśmy. Mam nadzieję, że w rewanżu zatrzemy niekorzystne wrażenie, jakie zostawiliśmy tam po sobie i do 3. rundy eliminacji przystąpimy podbudowani psychicznie.
Kilka minut po końcowym gwizdku meczu Legii z FH Hafnarfjörður, mała salka pod główną trybuną stadionu Kaplakrikavöllur. Zniecierpliwieni piłkarze mistrza Islandii co chwila zerkają na zegarki. W końcu jest, wchodzi głównymi drzwiami, mimo ciężaru, jaki dźwiga, potrafi się uśmiechać. To dostawca pizzy, który zaraz wróci do samochodu po dwie zgrzewki coca-coli i to nie w wersji light. Pizza ocieka tłuszczem. Jest tylko jeden rodzaj – z salami i mielonym mięsem. Piłkarze Hafnarfjörður zajadają się ze smakiem, już świecą im się brody. Wreszcie któryś przypomina sobie, że przecież warto by zaprosić piłkarzy Legii, bo może też głodni. Do Dariusza Wdowczyka idzie kierownik drużyny. Zawodnicy z Warszawy po chwili jadą już jednak autokarem do hotelu. W małej salce nikt się tym specjalnie nie smuci, bo przecież zaproszenie było tylko kurtuazyjne, a skoro legioniści z niego nie skorzystali, to więcej pizzy zostanie dla piłkarzy FH. Przecież kawałki, które nie zmieściły się od razu, można zapakować do domu.
► 717. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach
► 63. mecz klubu z Polski w Lidze Mistrzów
► 55. wygrana Legii w europejskich pucharach
► 55. mecz polskiego klubu w LM bez remisu
► 66. mecz polskiego klubu w 1/64 finału europejskich pucharów bez remisu
► 10. wygrana polskiego klubu w 1/64 finału Ligi Mistrzów
► 126. mecz Legii w europejskich pucharach
► 17. mecz Legii w Lidze Mistrzów
► 10. mecz Legii w 1/64 finału europejskich pucharów bez porażki
► 11. mecz polskiego klubu w 1/64 finału LM bez remisu
► 11. mecz Legii w 1/64 finału europejskich pucharów bez remisu
► Szósty wyjazdowy mecz polskiego klubu w 1/64 finału LM (na 7 wszystkich) bez remisu, jedyny remis to 2:2 Wisły Kraków w Nikozji z cypryjską Omonią w sezonie 2003/2004
► Ósmy wyjazdowy mecz Legii w LM (na 9 wszystkich) bez remisu, jedyny remis to 0:0 z Blackurn Rovers w fazie grupowej (wówczas 1/8 finału) w sezonie 1995/1996
► Trzeci mecz Legii w 1/64 finału LM, trzeci bez porażki i trzeci ze strzeloną minimum 1 bramką
► Drugi wyjazdowy mecz Legii w 1/64 finału LM i druga wygrana (tym razem bez straconej bramki)
► 260. wygrana polskiego klubu w europejskich pucharach
► 50. mecz polskiego klubu w 1/64 finału europejskich pucharów bez porażki
► 12. kolejny mecz polskiego klubu w 1/64 finału LM (na 13 wszystkich) bez porażki (wyśrubowany rekord), jedyna przegrana to 1:4 Widzewa w Łoweczu z bułgarskim Litexem w sezonie 1999/2000
► Szósty kolejny wyjazdowy mecz polskiego klubu w 1/64 finału LM (na 7 wszystkich) bez porażki (wyśrubowany rekord), jedyna przegrana to 1:4 Widzewa w Łoweczu z bułgarskim Litexem w sezonie 1999/2000
► Szósty kolejny wyjazdowy mecz Legii w 1/64 finału europejskich pucharów (na 7 wszystkich) bez remisu (wyśrubowany rekord), jedyny remis to 1:1 w Valkeakoski z fińską Haką w Pucharze UEFA w sezonie 1996/1997
► 80. wyjazdowa wygrana polskiego klubu w europejskich pucharach
► Pierwszy wyjazdowy mecz polskiego klubu w 1/64 finału LM bez straconej bramki
► Pierwsza wyjazdowa wygrana polskiego klubu w meczu 1/64 finału LM w rozmiarze 1:0
► Pierwsza wygrana Legii w 1/64 finału europejskich pucharów w rozmiarze 1:0
► Pierwsza wyjazdowa wygrana Legii w LM w rozmiarze 1:0
► Pierwsza wygrana Legii w 1/64 finału europejskich pucharów różnicą 1 bramki
► Pierwszy mecz Legii w 1/64 finału LM bez straconej bramki a zarazem pierwsza wygrana w rozmiarze 1:0
► Pierwszy wyjazdowy mecz Legii w 1/64 finału europejskich pucharów bez straconej bramki a zarazem pierwsza wygrana w rozmiarze 1:0
► 20. mecz polskiego klubu w 1/64 finału europejskich pucharów ze strzeloną dokładnie 1 bramką
► 20. wyjazdowy mecz polskiego klubu w LM ze strzeloną minimum 1 bramką
► 10. wyjazdowy mecz polskiego klubu w 1/64 finału europejskich pucharów ze strzeloną dokładnie 1 bramką
► 11. mecz Legii w 1/64 finału europejskich pucharów ze strzeloną minimum 1 bramką
► 13. mecz polskiego klubu w 1/64 finału LM i 13. ze strzeloną minimum 1 bramką
► 44. mecz Legii w europejskich pucharach bez straconej bramki