„Wielkie nadzieje towarzyszyły olimpijskiej reprezentacji Polski, jadącej do Aalborga na eliminacyjny mecz z Duńczykami, który miał naszym piłkarzom otworzyć drogę na igrzyska w Barcelonie i zarazem pozwolić na awans do półfinału młodzieżowych mistrzostw Europy. Zderzenie z rzeczywistością okazało się bardzo bolesne; awans do półfinałów ME mają Polacy raczej z głowy. Jeśli zachowali jeszcze szanse na start olimpijski, to tylko dzięki regulaminowi” – tak relację z tego spotkania rozpoczęła redakcja krakowskiego „Tempa”. Istotnie, to był najbardziej kompromitujący występ drużyny Janusza Wójcika. Biało-czerwoni już do przerwy przegrywali 0:5, a gdyby gospodarzom w drugiej połowie jeszcze „chciało się chcieć”, skończyłoby się na dwucyfrówce. Jak to się więc stało, że pojechali potem do Barcelony i zdobyli medal? Nie… Wcale nie dlatego, że w rewanżu jakimś cudem udało im się odrobić starty z pierwszego starcia. Rozwiązanie tej zagadki można poznać TUTAJ.
13
L. Højer
15
M. Johansen
Tak zaczął się dramat biało-czerwonych w Aalborgu. Aleksander Kłak, próbując odbić piłkę po strzale Pera Frandsena, upadł na murawę tak niefortunnie, że odnowiła mu się kontuzja lewego barku. Polacy stracili gola, a chwilę potem podstawowego bramkarza, którego musiał zastąpić Arkadiusz Onyszko. Ten nie zdążył się rozgrzać i szybko puścił kolejne cztery gole.
Rozpoczęło się nawet obiecująco. Polacy grali spokojnie, trzymali piłkę z dala od swej bramki. Aktywny był Świerczewski, pokazywał się w akcjach ofensywnych Lewandowski. Była nawet szansa na gola po niepewnej interwencji Jørgensena, ale skończyło się na żółtej kartce dla Świerczewskiego, nazbyt energicznie atakującego bramkarza duńskiego.
Ostatni akt duńskiej tragedii – wynik meczu na 5:0 ustala Peter Møller. To był drugi gol napastnika Aalborga w tym spotkaniu.
„Rezerwowy junior, debiutant właściwie (Arkadiusz Onyszko – przyp. red.), wszedł na boisko nieprzygotowany i (...) w pierwszej interwencji (...) pacnął piłką przed siebie, a wbiegający na pole karne Molnar bez żadnego problemu trafił do siatki. W tym czasie nasi obrońcy stali w szeregu, jak do zdjęcia, na linii szesnastu metrów, odwróceni do bramkarza tyłem! W Aalborgu był Włodek Lubański, widział się z drużyną i trenerami, i ostrzegał, że Molnar jest bardzo groźnym piłkarzem, właśnie na polu karnym drużyny przeciwnika. To jest typ »łowcy«, niespodziewanie wyskakującego zza pleców defensorów. I sprawdziło się co do joty. No to dlaczego, kiedy Lubański mówił, Wójcik nie słuchał?” – zastanawiał się relacjonujący mecz dla „Piłki Nożnej” redaktor Janusz Atlas. Jego pytanie zostało bez odpowiedzi. Snajper Servette Genewa strzelił nam w tym spotkaniu dwa gole.
„Dopóki drużynie sprzyjało szczęście, trzeba przyznać, że wyniki były rewelacyjne. Kiedy zaczęło się w Aalborgu trzęsienie ziemi, ci młodzi piłkarze stali się zupełnie bezradni. Przeżyli 45 minut popłochu. Zabrakło doświadczenia i odporności psychicznej. Za dużo tym chłopakom wmawiano. Za dużo było pieszczot i za dużo pieniędzy. Za dużo iluzji wokół. Drużyna, o której pisano, że nie przegrywa, doznała klęski. Jednym z jej głównych sprawców był stoper Łapiński. Gracz wielce utalentowany, który już dawno mógł zdobywać doświadczenie w pierwszej drużynie narodowej. Nie był tym zainteresowany. Brak doświadczenia zemścił się w najmniej spodziewanym momencie” – skrytykował jego występ felietonista „Piłki Nożnej” Krzysztof Mętrak. „Nigdy nie mówiłem, że nie interesuje mnie pierwsza reprezentacja. Mówiłem tylko, że najpierw chcę się skupić na drużynie olimpijskiej” – odpierał te zarzuty piłkarz. W kadrze A zadebiutował pięć miesięcy później w starciu z Finlandią (0:0).
Z dużym hukiem pękł nadmuchiwany od dawna balon pod nazwą „reprezentacja olimpijska”. Zbyt często chwalono tych młodych piłkarzy, zbyt troskliwą otaczano ich opieką, z pewnością za wiele mówiono o podpisywaniu przez nich zagranicznych kontraktów. Wczoraj w Aalborgu praktycznie amatorska reprezentacja Danii unaoczniła nam, że drużyna z Polski nie składa się z cudownych dzieci, że też jest zupełnie amatorska. Nasi zawodnicy w pierwszej trudnej chwili skapitulowali.
Niesmak, jaki po blamażu w Aalborgu pozostawiła nasza drużyna – to jedna sprawa, druga – trochę dziwny regulamin FIFA (...) sprawia, że nawet przy minimalnym zwycięstwie w rewanżu Polacy – dzięki wysokiemu wciąż współczynnikowi – przy korzystnym dla nich rozstrzygnięciu innych meczów z 24 i 25 marca mogą zakwalifikować się do Barcelony, a przynajmniej do barażu z Australią. Trudno natomiast będzie odrobić z nawiązką pięciobramkową stratę, co zapewniałoby awans do półfinałów ME Under-21.
► 63. mecz reprezentacji w turniejach olimpijskich, licząc łącznie eliminacje i finały
► 20. wyjazdowy mecz reprezentacji w ME U-21 (eliminacje + finały) bez remisu
► 10. mecz reprezentacji w ME U-21 (eliminacje + finały) bez zdobytej bramki
► Szósty mecz (na 7 wszystkich) reprezentacji w finałach ME U-21 (ten szczebel rozgrywek – ¼ finału – zalicza się do finałów) bez wygranej; jedyne zwycięstwo to 1:0 w Opolu z Węgrami 12.03.1986
► 46. mecz reprezentacji w ME U-21, licząc łącznie eliminacje i finały
► 11. wyjazdowy mecz reprezentacji w eliminacjach olimpijskich ze straconą bramką
► Pierwszy gol był bramką nr 70 straconą przez reprezentację w turniejach olimpijskich, licząc łącznie eliminacje i finały
► Czwarty gol był bramką nr 40 straconą przez reprezentację w eliminacjach olimpijskich
► Ostatni gol był bramką nr 20 straconą przez reprezentację w finałach ME U-21
► Wyrównany rekord wysokości porażki w finałach ME U-21; poprzednio 0:5 w Gyöngyös z Węgrami w ¼ finału 26.03.1986
► 30. mecz reprezentacji w ME U-21 (eliminacje + finały) ze straconą bramką
► 20. wyjazdowy mecz reprezentacji w eliminacjach olimpijskich bez remisu
► 10. wyjazdowy mecz reprezentacji w eliminacjach olimpijskich bez wygranej
► Najwyższa w historii porażka reprezentacji w eliminacjach olimpijskich
► Pierwsza porażka reprezentacji w eliminacjach olimpijskich, w których grała drużyna U-21
► Pierwszy mecz bez wygranej w eliminacjach olimpijskich, w których grała drużyna U-21
► Pierwszy mecz bez zdobytej bramki w eliminacjach olimpijskich, w których grała drużyna U-21
► Pierwsza wyjazdowa porażka reprezentacji w eliminacjach olimpijskich w rozmiarze 0:5
► 10. mecz reprezentacji w eliminacjach olimpijskich bez zdobytej bramki
► Siódmy mecz reprezentacji w eliminacjach olimpijskich, w których grała drużyna U-21, i siódmy bez remisu
► Szósty mecz (na 7 wszystkich) reprezentacji w finałach ME U-21 (ten szczebel rozgrywek – ¼ finału – zalicza się do finałów) ze straconą bramką; jedyny na zero z tyłu to 1:0 w Opolu z Węgrami 12.03.1986
► Czwarty wyjazdowy mecz reprezentacji w finałach ME U-21, czwarty bez wygranej i czwarty ze straconą minimum 1 bramką
► Po tym starciu bilans bramkowy wyjazdowych meczów w eliminacjach olimpijskich drużyny U-21 stał się ujemny: 4-6