Choć w drugim kolejnym wyjazdowym spotkaniu europejskich pucharów, Śląsk tracił wygraną w doliczonym czasie gry, we Wrocławiu nikt się tym specjalnie nie przejmował. Tym bardziej, że zespół z Dolnego Śląska wyeliminował faworyzowanego rywala, który w lidze belgijskiej zajął wcześniej najniższe miejsce na podium. Żeby najlepiej zobrazować miarę sukcesu podopiecznych Stanislava Levý’ego, należy wskazać na dotychczasowy bilans polskich zespołów z rywalami z tego kraju. Na 25 spotkań, drużyny znad Wisły, wygrywały dotychczas zaledwie sześciokrotnie. Zwycięstwo w dwumeczu sprawiło, że Wojskowych czekała już tylko jedna przeszkoda do pokonania, aby awansować do fazy grupowej Ligi Europy.
Piłkarzy Śląska uradowała temperatura panująca w Belgii. Jest tam o wiele chłodniej niż w Polsce i dzisiejszy mecz nie będzie rozgrywany w upale. Zespół wyleciał z Wrocławia o godzinie 10:30, a do Belgii dotarł z niewielkim opóźnieniem. (...) Już na płycie lotniska na twarzach piłkarzy pojawiły się szerokie uśmiechy. Wreszcie nie musieli przebywać w upale jaki panował w Polsce i Czarnogórze, gdzie poprzednio grali. Temperatura nie przekraczała 18 stopni, na dodatek wiał wiatr i od czasu do czasu padał deszcz.
8
L. Refa’elow
22
E. Guðjohnsen
Szybko strzelony gol przez Waldemara Sobotę sprawił, że aby awansować, gospodarze potrzebowali aż trzech trafień. Na zdjęciu pomocnikowi Śląska gratulują koledzy z zespołu: Sebastian Mila (z prawej), Marco Paixão i Sebino Plaku (z tyłu).
Jesteśmy bardzo rozczarowani. To dla nas duży cios. Odpadnięcie z Ligi Europy to okropna wiadomość dla kibiców i piłkarzy. Goście strzelali jednak bramki w przełomowych momentach, a nam się to nie udało. W końcówce Śląsk nie pozwolił sobie wydrzeć awansu. Nie zagraliśmy złego meczu, w naszej postawie mógłbym dopatrzyć się kilku pozytywów, ale to rywal był lepszy. W pierwszym meczu powinniśmy strzelić co najmniej jednego gola, wtedy sytuacja wyglądałaby całkiem inaczej.
Jestem bardzo zadowolony z awansu. Wiedziałem, że nie możemy tutaj przyjechać bronić wyniku, a bardzo istotny był gol na początku spotkania. Od pierwszych minut graliśmy aktywnie i ofensywnie, a po stracie bramki przeciwnik musiał się otworzyć. Doskonale zdawałem sobie sprawę, jak ciężkie zadanie nas tu czeka. Wiedzieliśmy, jaką siłą dysponują rywale. Kluczem do awansu była szybko strzelona bramka.
Po końcowym gwizdku piłkarze z Wrocławia długo świętowali sukces ze swoimi kibicami, których do Brugii przyjechało ponad dwa tysiące.
Wychodziłem z myślą żeby zagrać na zero, trzy bramki mi jako bramkarzowi na pewno radości nie przynoszą, ale mamy awans do kolejnej rundy. Mówiliśmy, że nie jedziemy się bronić, bo gdyby tak było, ciężko byłoby wywalczyć korzystny rezultat. Club Brugge ma klasowych zawodników, zwłaszcza w ofensywie. Ciężko się grało, był lekki „kociołek”, nie było nic słychać. Naszą przewagą było to, że nie straciliśmy gola w pierwszym meczu.
Jeśli występ w dwumeczu przeciwko Club Brugge potraktować jako swoistą rozmowę o pracę pomocnika Śląska, to trzeba przyznać, że przed potencjalnym pracodawcą Sobota zaprezentował się z jak najlepszej strony. W obu spotkaniach był wiodącą postacią Wojskowych, a w Brugii jego dwa trafienia miały niebagatelny wpływ na awans gości do IV rundy eliminacji Ligi Europy. Nie może więc dziwić, że działacze belgijskiego klubu szybko zainteresowali się przebojowym Polakiem i już niespełna miesiąc później, mógł on założyć koszulkę w czarno-niebieskie pasy. Tym samym stał się klubowym kolegą m.in. De Suttera, który do zespołu dołączył niewiele wcześniej, przenosząc się z Anderlechtu Bruksela.
Widowisko mogło się podobać kibicom. Padło dużo bramek. Jednak mieliśmy 3:1. Szkoda, że nie udało się wygrać, ale najważniejsze jest to, co zakładaliśmy sobie przed dwumeczem, czyli awans do kolejnej rundy. I to udało się osiągnąć.
Na pewno nie jechaliśmy do Brugii się bronić. Chcieliśmy zagrać tak, jak u siebie, strzeliliśmy trzy gole i to wystarczyło do awansu. Dużo osób skazywało nas na porażkę już w pierwszym meczu, ale tak się nie stało. Wiemy na co nas stać. Ostatni mecz ligowy z Wisłą też był dobry w naszym wykonaniu, ale zabrakło goli. Gdybyśmy strzelili bramkę lub dwie, to odbiór byłby zupełnie inny. Dzisiaj pokazaliśmy, że potrafimy grać na tak wysokim poziomie w każdym meczu.
► 882. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach
► 92. mecz klubu z Polski w Lidze Europy
► 11. awans polskiego klubu do 1/64 finału europejskich pucharów wywalczony na wyjeździe
► 44. mecz Śląska w europejskich pucharach
► 12. mecz Śląska w Lidze Europy
► 22. potyczka (dwumecz) Śląska w europejskich pucharach
► 620. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach ze zdobytą bramką
► 20. mecz polskiego klubu w 1/128 finału LE ze straconą bramką
► 11. wyjazdowy mecz polskiego klubu w 1/128 finału LE bez wygranej
► 11. wyjazdowy mecz polskiego klubu w 1/128 finału LE ze straconą bramką
► 32. wyjazdowy mecz polskiego klubu w 1/128 finału europejskich pucharów bez wygranej i 32. bez porażki
► 33. wyjazdowy mecz polskiego klubu w 1/128 finału europejskich pucharów ze zdobytą bramką
► 30. mecz Śląska w europejskich pucharach bez zwycięstwa
► 30. mecz Śląska w europejskich pucharach ze straconą bramką
► Szósty wyjazdowy mecz Śląska w LE i szósty bez wygranej
► Czwarty mecz Śląska w 1/128 finału LE i czwarty bez porażki
► Trzeci wyjazdowy mecz Śląska w 1/128 finału europejskich pucharów i trzeci bez porażki
► Drugi wyjazdowy mecz Śląska w 1/128 finału LE i drugi remis
► 190. remis polskiego klubu w europejskich pucharach
► Jeden z pięciu najwyższych bramkowo remisów polskich klubów historii europejskich pucharów
► Po raz 20 polski klub awansował z potyczki (dwumecz) do następnej rundy Ligi Europy (bez awansów z faz grupowych)
► Pierwszy gol dla Śląska był bramka nr 130 strzeloną przez polskie kluby w LE
► Najwyższy bramkowo remis Śląska w historii występów w europejskich pucharach
► 10. mecz Śląska w LE ze zdobytą bramką
► Pierwszy remis polskiego klubu w meczu 1/128 finału LE w rozmiarze 3:3
► Pierwszy wyjazdowy mecz polskiego klubu w 1/128 finału LE ze strzelonymi dokładnie 3 bramkami
► Pierwszy wyjazdowy mecz Śląska w europejskich pucharach ze strzelonymi dokładnie 3 bramkami
► Pierwszy gol dla Club Brugge był bramką nr 1270 straconą przez polskie kluby w europejskich pucharach
► 88. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach ze straconymi dokładnie 3 bramkami
► Pierwszy gol dla Club Brugge był bramką nr 120 straconą przez polskie kluby w LE
► 60. wyjazdowy mecz polskiego klubu w europejskich pucharach ze straconymi dokładnie 3 bramkami
► 20. mecz polskiego klubu w 1/128 finału LE bez zwycięstwa
► Pierwszy gol dla Club Brugge był bramką nr 40 straconą przez polskie kluby w meczach 1/128 finału LE
► Drugi gol dla Club Brugge był bramką nr 60 straconą przez polskie kluby w wyjazdowych meczach 1/128 finału europejskich pucharów
► Piąty wyjazdowy mecz (na 6 wszystkich) Śląska w LE ze zdobytą bramką, nie strzelił tylko w 1/128 finału z Lokomotiwem Sofia (0:0 po dogrywce i 4:3 w rzutach karnych, w sezonie 2011/12)
► Piąty wyjazdowy mecz (na 6 wszystkich) Śląska w LE ze straconą bramką, nie stracił tylko w 1/128 finału z Lokomotiwem Sofia (0:0 po dogrywce i 4:3 w rzutach karnych, w sezonie 2011/12)