Żartobliwie można stwierdzić, że skoro mecz odbywał się 3 marca, najbardziej prawdopodobnym był wynik... 0:3. Być może to przypadek, ale spotkanie na stadionie w Chojnicach zakończyło się właśnie takim rezultatem. Jedyny drugoligowiec w stawce (Chojniczanka występowała na trzecim poziomie rozgrywkowym) po wyeliminowaniu Zagłębia Lubin nie sprawił kolejnej sensacji w starciu z drużyną z PKO BP Ekstraklasy. Przewaga Cracovii nie podlegała dyskusji, a piłkarze Michała Probierza umiejętnie wypunktowali gospodarzy. Tym samym Pasy zrobiły kolejny krok w stronę obrony wywalczonego w poprzednim sezonie Pucharu Polski.
19
S. Lewandowski
77
M. Sacharuk
7
A. Pląskowski
4
P. Czajkowski
13
A. Golański
79
S. Emche
22
M. Kurs
11
O. Nowak
97
A. Ryczkowski
Puste trybuny to obrazek, do którego podczas pandemii koronawirusa kibice i piłkarze zdążyli się już przyzwyczaić. Najzagorzalsi fani zespołu z Chojnic mecz mogli jednak śledzić z okien pobliskich budynków.
Uważam, że grając z takim zespołem, jak Cracovia, nie można sobie pozwolić na takie błędy, jakie dzisiaj popełniliśmy. Za wysoko przegraliśmy. Stać nas było na bramkę. Przygoda się kończy, aczkolwiek mam trochę niedosyt po tym meczu. Wiadomo, że należało wkalkulować, że z takim silnym zespołem możemy nie przejść do następnej rundy, ale jakoś za miękko ten mecz przegraliśmy.
To na pewno są trudne mecze, atmosfera taka, że my gdzieś w dole, a Chojniczanka może to wykorzystać. Od początku było widać ze strony gospodarzy dużo agresywności, trener nastawił bardzo bojowo swój zespół. I my akurat wykorzystaliśmy bardzo dobrze pierwszy stały fragment gry, który otworzył wynik. I jakby przekręciło się światełko u moich zawodników i było widać swobodę w grze. Kontrolowaliśmy w pełni ten mecz, oprócz jednego rzutu wolnego, który był bardzo groźny i piłka przeszła obok bramki.
Holenderski pomocnik gości udowodnił, co w futbolu jest najważniejsze. Van Amersfoort miał w tym spotkaniu tylko dwie okazje bramkowe i obie zamienił na gole. Swoją szansę zmarnował natomiast kapitan gospodarzy, który przy stanie 0:1 mógł wyrównać, ale po uderzeniu głową posłał piłkę nad poprzeczką. Mikołajczak reprezentował barwy Chojniczanki od blisko dekady i pewnie już niewielu kibiców pamiętało, że w przeszłości był zawodnikiem poznańskiego Lecha, z którym w 2010 roku świętował mistrzostwo Polski.
Najważniejsze było zwycięstwo. Zdawaliśmy sobie sprawę, że to będzie ciężkie spotkanie. Wczoraj jechaliśmy 10 godzin z Krakowa do Chojnic. Na szczęście udało się zdobyć bramkę, a potem zamknąć szybko to spotkanie. Jeśli chodzi o mój występ, to uważam, że jak sobie spokojnie dojdę do formy, to jestem w stanie pomóc Cracovii zrealizować plany, które sobie zakładała przed sezonem. Cieszy to, że indywidualnie jest to występ na plus. Ale ja jeszcze dochodzę do siebie. To nie jest tak, że ja odszedłem z Turcji, bo byłem za słaby. Tam różne sprawy się nie ułożyły, ale wiem, na co mnie stać, wiem, jakim jestem zawodnikiem, i cieszę się, że dzisiaj się udało to potwierdzić, ale jeszcze dużo pracy przede mną i przed Cracovią. Chojniczanka to zespół, który prowadzi grę w swojej lidze, stara się układać spotkania pod siebie. Widzieliśmy w meczu z Zagłębiem w Lubinie, że potrafią grać w piłkę. To nie jest przypadkowy zespół. Każdy mecz będzie teraz ciężki. Jeżeli Cracovia zagra na swoim poziomie, to nie będziemy łatwym przeciwnikiem. Walczymy o to, żeby obronić to trofeum, i taki jest nasz cel. Ale też musimy się skupić na lidze, bo jest tam smród, delikatnie mówiąc.
► 38. mecz Chojniczanki w Pucharze Polski
► 104. mecz Cracovii w Pucharze Polski
► 10. mecz Chojniczanki w PP bez strzelonej bramki
► Piąty mecz Chojniczanki w ćwierćfinale PP i piąta porażka
► 20. wyjazdowy mecz Cracovii w PP bez straconej bramki
► Trzeci gol dla Cracovii był jej bramką nr 10 strzeloną w wyjazdowych meczach ćwierćfinałowych PP
► Pierwszy mecz tych drużyn w Pucharze Polski
► Pierwsza porażka Chojniczanki w ćwierćfinale PP na własnym boisku w rozmiarze 0:3
► Pierwsza wygrana Cracovii w ćwierćfinale PP w rozmiarze 3:0
► Pierwszy wyjazdowy mecz Cracovii w ćwierćfinale PP bez straconej bramki