![Herb Beitar Jerozolima](https://cdn.laczynaspilka.pl/cms2/prod/sites/default/files/2021-12/beitar_jerozolima.png)
„Beitar wydziera historyczne europejskie zwycięstwo!” – grzmiał tytuł na pierwszej stronie dodatku sportowego „The Jerusalem Post”. „Co za mecz mistrzów Izraela! Nasz zespół jest bliski awansu do trzeciej rundy!” – wieszczyła redakcja dziennika „Haaretz”. Po pierwszym występie Lwów Judy w eliminacjach Champions League w sezonie 2008/2009 kibiców gospodarzy ogarnął entuzjazm. Ale trudno się dziwić. Na wygraną swych ulubieńców w międzynarodowych rozgrywkach czekali równo dekadę – ostatni raz ekipa ze świętego miasta świętowała taki sukces w 1998 roku, sensacyjnie pokonując Benfikę 4:2. Warto dodać jednak, że w Lizbonie przegrała 0:6. I o tej historii dziennikarze i fani z Jerozolimy chyba zapomnieli. Z Wisłą było podobnie. Na wyjeździe piłkarze Białej Gwiazdy – owszem – dali się zaskoczyć, ale w Krakowie wzięli taki rewanż, że nie było czego zbierać.
15
M. Zandberg
9
B. Yitzhaki
Kapitanowie obu drużyn Arik Benado i Arkadiusz Głowacki, a między nimi – trzeci od prawej – sędzia Paolo Tagliavento. Włoch pokazał w tym meczu cztery żółte kartki i jedną czerwoną, którą zobaczył Marek Zieńczuk.
Pierwszą żółtą kartkę dostałem niesłusznie. Poszliśmy do sędziego powiedzieć, że zawodnik Beitaru zagrał piłkę ręką, ale on nie chciał się wycofać z błędnej decyzji i szedł w zaparte. Odgonił nas, żebyśmy nie komentowali, a potem na chybił trafił ukarał akurat mnie. Przy drugiej trochę emocje mnie poniosły, szare komórki nie pracowały jak trzeba. To był instynkt. Sfaulowałem, żeby rywale nie wyprowadzili groźnej kontry. Na pewno żal mi tej czerwonej kartki. Chciałem zagrać w rewanżu, ale nie będzie mi to dane.
„Dzisiaj idziemy na wojnę!” – tej treści transparent wywiesili kibice Beitaru na trybunie na wprost tunelu. Zapowiedzi, że miejscowi fani zrobią na Itztadion Teddy prawdziwe piekło, nie były przesadzone, ale tylko przed meczem i w jego pierwszych fragmentach. Tumult był wtedy nieprawdopodobny, momentami nie było słychać własnych myśli. Im dłużej jednak trwało spotkanie, tym miejscowi fani tracili zapał do głośnego wspierania swoich piłkarzy. Wiślaków dopingowała natomiast licząca około stu osób grupa kibiców, która zdecydowała się na tę daleką, a zarazem egzotyczną wyprawę.
Arik Benado próbuje wybić piłkę zmierzającą do siatki – za późno! Przekroczyła już linię końcową. Po strzale Pawła Brożka wiślacy prowadzili w Jerozolimie 1:0.
Jak się spodziewaliśmy, był to mecz dwóch bardzo wyrównanych drużyn. Czuję spory niedosyt. Grając w pucharach na tak trudnym terenie jak Jerozolima, stwarzając tyle sytuacji podbramkowych, nie można być aż tak nieskutecznym. Mimo to chłopakom należą się słowa uznania, bo dali z siebie wszystko. Mamy tydzień na poprawienie naszej gry, by skutecznie walczyć o awans w Krakowie. Liczę, że nasi kibice będą w stanie stworzyć podobną atmosferę, jaka była tutaj.
Syn reprezentanta Nigerii, Clementa Temile, który karierę zakończył w izraelskim Beitarze Netanja. Sęk w tym, że Toto widział ojca i matkę ostatni raz, kiedy miał 3 lata. Gdy klub zbankrutował, jego rodzice wrócili do ojczyzny, zostawiając syna na wychowanie przyjaciółce domu Orit Tamuz. Ta z czasem go adoptowała, nadała mu swoje nazwisko i zadbała o to, by przeszedł na judaizm. Ponieważ jednak chłopak miał status nielegalnego imigranta, cały czas groziła mu deportacja do Afryki. Ten koszmar skończył się dopiero, gdy stał się pełnoletni – i duży wpływ na to miał jego sportowy talent. Izraelskiej federacji tak bardzo zależało, by młody piłkarz występował w jej barwach, że w sprawie nadania mu obywatelstwa interweniowała na szczeblu ministerialnym. Tamuz szybko się odwdzięczył – pierwszego gola strzelił już w reprezentacyjnym debiucie. Jego zespół pokonał 4:1 Andorę w eliminacjach Euro 2008.
„Wykorzystałem nieporozumienie obrońcy z bramkarzem. Takie sytuacje zdarzają się na boisku. Ale trzeba przewidzieć, że może do nich dojść, a o to zadbał trener Rafał Janas. Dobrze prześwietlił wszystkie słabe punkty rywali, więc tylko czekałem, aż popełnią błąd. I przyszedł taki moment” – tak o kulisach zdobycia bramki opowiadał po powrocie do kraju. Z występu w Jerozolimie nie był jednak zadowolony. „Myślałem, że pójdziemy za ciosem, ale tak się nie stało. Do tego zgubiliśmy koncentrację i daliśmy sobie strzelić dwa gole. Ten wynik nas nie satysfakcjonuje. Mam nadzieję, że u siebie zagramy o wiele lepiej. Pozostało trochę czasu, żeby przećwiczyć pewne schematy. Beitar to przeciwnik do przejścia” – zapewniał. I się nie pomylił. Wiślacy dobrze przepracowali kolejny tydzień i w rewanżu pokonali mistrzów Izraela aż 5:0. Jedną z bramek dla Białej Gwiazdy zdobył oczywiście Paweł Brożek.
W ostatnim kwadransie pierwszego meczu wreszcie na boisku pojawili się najkosztowniejsi piłkarze Wisły – Wojciech Łobodziński, Tomasz Dawidowski i Andrzej Niedzielan. Najkosztowniejsi, bo na transfer „Łobo” trzeba było wyłożyć najwięcej w historii klubu kasy na krajowego zawodnika, natomiast Dawidowski już cztery lata rozkoszuje się lukratywnym kontraktem, chociaż tylko najstarsi ludzie pamiętają, kiedy ostatni raz rozegrał w koszulce z białą gwiazdą mecz od pierwszej do dziewięćdziesiątej minuty. Niedzielan też kosztował niemało, ale zagrał dla Wisełki tyle, co kot napłakał. W drugim meczu, przy Reymonta, cała trójka powinna się znaleźć w podstawowym składzie, bo trener nie ma już nic do stracenia. Trzeba zagrać ofensywnie, czyli dwoma napastnikami, wspomaganymi całą linią pomocy.
Na pewno jest nam żal, że tak się ten mecz skończył, bo mieliśmy już wygraną w rękach, a w drugiej połowie ją wypuściliśmy. To boli, bo daliśmy z siebie wszystko. Teraz trzeba będzie odrabiać straty. Jeśli chodzi o mnie, myślę, że zagrałem dobrze. Na pewno miałem momenty kryzysu, kiedy trochę brakowało mi sił, ale to się zdarza. W rewanżu musimy być skuteczniejsi. Gdybyśmy wykorzystali przynajmniej połowę okazji na gola, jakie tu mieliśmy, kwestia awansu byłaby już przesądzona.
► 751. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach
► 79. mecz Wisły Kraków w europejskich pucharach
► 69. mecz klubu z Polski w Lidze Mistrzów
► 44. mecz Wisły Kraków w europejskich pucharach bez wygranej
► 33. wyjazdowy mecz Wisły Kraków w europejskich pucharach ze straconą minimum 1 bramką
► 10. wyjazdowy mecz polskiego klubu w LM ze straconymi dokładnie 2 bramkami
► 15. mecz Wisły Kraków w Lidze Mistrzów
► 60. mecz Wisły Kraków w europejskich pucharach ze straconą bramką
► 10. wyjazdowy mecz polskiego klubu w 1/64 finału europejskich pucharów ze straconymi dokładnie 2 bramkami
► Ósmy wyjazdowy mecz (na 9 wszystkich) polskiego klubu w 1/64 finału LM bez remisu i ósmy ze straconą minimum 1 bramką
► Drugi gol dla Beitaru Jerozolima był bramką nr 20 straconą przez Wisłę Kraków w wyjazdowych meczach 1/64 finału europejskich pucharów
► 55. porażka polskiego klubu w europejskich pucharach w rozmiarze 1:2
► 44. mecz polskiego klubu w LM bez wygranej
► 33. wyjazdowy mecz polskiego klubu w 1/64 finału europejskich pucharów ze straconą minimum 1 bramką
► 22. wyjazdowy mecz polskiego klubu w LM ze strzeloną minimum 1 bramką
► 11. wyjazdowa porażka polskiego klubu w meczu 1/64 finału europejskich pucharów różnicą 1 bramki
► 16. mecz (na 17 wszystkich) polskiego klubu w 1/64 finału LM ze zdobytą bramką; jedyny bez strzelonej to 0:1 Zagłębia ze Steauą Bukareszt w Lubinie w sezonie 2007/08
► Czwarty wyjazdowy mecz polskiego klubu w 1/64 finału LM ze strzeloną dokładnie 1 bramką i czwarty z dokładnie 2 straconymi
► Siódmy wyjazdowy mecz (na 8 wszystkich) Wisły Kraków w LM bez remisu i siódmy ze strzeloną minimum 1 bramką
► Pierwszy gol dla Beitaru Jerozolima był bramką nr 70 straconą przez Wisłę Kraków w wyjazdowych meczach europejskich pucharów
► Drugi gol dla Beitaru Jerozolima był bramką nr 70 straconą przez polskie kluby w wyjazdowych meczach LM
► Gol nr 1060 strzelony przez polskie kluby w europejskich pucharach
► 520. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach ze strzeloną minimum 1 bramką
► Piąty kolejny mecz polskiego klubu w LM bez wygranej (wyrównany rekord)
► 40. wyjazdowy mecz Wisły Kraków w europejskich pucharach
► 30. wyjazdowy mecz Wisły Kraków w europejskich pucharach ze strzeloną minimum 1 bramką
► 25. gol strzelony przez Wisłę Kraków w wyjazdowych meczach 1/64 finału europejskich pucharów
► 20. mecz Wisły Kraków w 1/64 finału europejskich pucharów ze zdobytą minimum 1 bramką
► 10. wyjazdowy mecz Wisły Kraków w 1/64 finału europejskich pucharów bez remisu
► 25. mecz Wisły Kraków w europejskich pucharach ze strzeloną dokładnie 1 bramką
► 30. wyjazdowy mecz Wisły Kraków w europejskich pucharach bez remisu
► Pierwsza porażka Wisły Kraków w LM w rozmiarze 1:2
► Pierwsza wyjazdowa porażka Wisły Kraków w LM w rozmiarze 1:2
► Pierwsza porażka Wisły Kraków w 1/64 finału LM w rozmiarze 1:2
► 90. wyjazdowy mecz polskiego klubu w europejskich pucharach ze straconymi dokładnie 2 bramkami
► 11. wyjazdowy mecz Wisły Kraków w 1/64 finału europejskich pucharów ze strzeloną minimum 1 bramką
► 10. wyjazdowy mecz Wisły Kraków w 1/64 finału europejskich pucharów ze straconą minimum 1 bramką
► 14. mecz Wisły Kraków (na 15 wszystkich) w LM bez remisu; jedyny remis to 2:2 w Nikozji z cypryjską Omonią w 1/64 finału sezonu 2003/04
► Pierwszy gol dla Beitaru Jerozolima był bramką nr 30 straconą przez Wisłę Kraków w meczach 1/64 finału europejskich pucharów
► Drugi gol dla Beitaru Jerozolima był bramką nr 110 straconą przez Wisłę Kraków w europejskich pucharach
► Czwarty wyjazdowy mecz Wisły Kraków w 1/64 finału LM; we wszystkich obaj rywale strzelali minimum 1 bramkę
► Siódmy mecz Wisły Kraków w 1/64 finału LM i siódmy ze strzeloną minimum 1 bramką
► Ósmy wyjazdowy mecz Wisły Kraków w LM i ósmy ze straconą minimum 1 bramką
► Dziewiąty wyjazdowy mecz polskiego klubu w 1/64 finału LM i dziewiąty ze strzeloną minimum 1 bramką