14
G. Pallister
Na ten moment polscy kibice czekali 23 lata. Polska znów strzeliła gola w wyjazdowym meczu z Anglią. Wyczyn Jana Domarskiego powtórzył Marek Citko.
Autor: Piotr Kuczkowski
Rok 1996 był dla niego wyjątkowy. Zaczęło się od pierwszego w karierze tytułu mistrza Polski z Widzewem. Później przyszły występy i gole w Lidze Mistrzów. Już wtedy o talencie 22-letniego napastnika mówiło się coraz głośniej. Prawdziwa „Citkomania” wybuchła jednak 9 października, kiedy to po jego strzale reprezentacja Polski objęła prowadzenie w eliminacyjnym meczu z Anglią na Wembley.
W tym meczu nie chodzi nawet o to, co wydarzyło się w 7. minucie. Chociaż w Polsce zapamiętali to niemal wszyscy. Ale trudno się dziwić, bowiem ostatnią bramkę biało-czerwoni zdobyli na angielskiej ziemi w słynnym spotkaniu w 1973 roku. Citko oczywiście powtórzył wyczyn Jana Domarskiego, ale to, co przede wszystkim zadziwiało obserwatorów, to technika i niesamowita swoboda, z jaką zupełnie bez kompleksów wchodził w pojedynki z gwiazdami Premier League. I to właśnie jedno z takich zagrań sam zainteresowany wspomina najlepiej.
Z Wembley drużyna Antoniego Piechniczka nie wywiozła co prawda choćby punktu, ale dla Citki świat po tym meczu już nie był taki sam. Na każdym kroku musiał się mierzyć z olbrzymią, niespotykaną do tej pory w Polsce popularnością. Z pewnością można powiedzieć, że został pierwszym piłkarzem, który nad Wisłą miał status gwiazdy nie tylko sportu, ale w ogóle masowej świadomości.
Choć w latach 90. tego słowa nie było w powszechnym użyciu, Marek Citko był z pewnością pierwszym polskim piłkarzem celebrytą. Na zdjęciu zawodnik Widzewa podczas wyborów Miss Podlasia 1997.
O zawodniku Widzewa zrobiło się głośno w całej Europie. Nie tylko za sprawą występu na Wembley, ale też dzięki poprzedzającym go meczom w Lidze Mistrzów. Citko najpierw strzelił gola w Dortmundzie w starciu z późniejszym triumfatorem rozgrywek – Borussią. Później już w Łodzi pokonał bramkarza Atlético Madryt prawie z połowy boiska. Ironia losu polegała na tym, że historyczne bramki zdobywał w spotkaniach, które jego drużyny przegrywały.
Mimo wyraźnej porażki Widzewa z Atletico Madryt 1 do 4, po meczu w Łodzi wszyscy mówili tylko o nim. Marek Citko pokonał José Francisco Molinę strzełem z około 40 metrów.
Zwieńczeniem niezwykle udanych sportowo miesięcy i przejawem olbrzymiej popularności był plebiscyt zorganizowany przez TVP na „Sportowca 1996 roku”. W głosowaniu audiotele widzowie wyróżnienie przyznali właśnie Citce, a trzeba podkreślić, że wśród konkurentów miał m.in. siedmioro mistrzów olimpijskich z Atlanty. Wydawało się, że wielka międzynarodowa kariera piłkarza jest tylko kwestią czasu (transferem Polaka były zainteresowanie m.in. Blackburn Rovers, Arsenal Londyn, Liverpool czy Inter Mediolan). Los pokrzyżował jednak wszystkie plany. 17 maja 1997 roku podczas ligowego meczu z Górnikiem w Zabrzu piłkarz Widzewa zerwał ścięgno Achillesa. Na boisko wrócił po 16 miesiącach trudnej rehabilitacji, ale nigdy nie odzyskał dawnej formy. W Polsce grał jeszcze m.in. w barwach Legii, Groclinu, Cracovii i Polonii Warszawa. Sił próbował także w Izraelu i Szwajcarii. W reprezentacji już jednak nigdy nie wystąpił.
Tego właśnie wymaga się od lidera i kapitana zespołu. W momencie, kiedy gra reprezentacji Anglii się nie układała, a większość kibiców nie mogła wyjść z szoku po golu Polaków, on zadał dwa kluczowe ciosy. Shearer najpierw wykorzystał niepewne wyjście z bramki Andrzeja Woźniaka, a później popisał się uderzeniem, jakiego nie obroniłby żaden bramkarz na świecie. Było to jego drugie i trzecie trafienie dla Anglii w drugim meczu eliminacji mundialu 1998.
Był bez wątpienia obok Marka Citki drugim kluczowym polskim piłkarzem w meczu na Wembley. Choć zaczął od pomyłki, która kosztowała biało-czerwonych stratę wyrównującej bramki, później spisywał się bez zarzutu. Prawdziwy popis bramkarz Widzewa dał w drugiej połowie, kiedy kilkukrotnie ratował gości efektownymi paradami. Gdyby podopiecznym Antoniego Piechniczka udało się wywieźć z Londynu choćby punkt, występ Woźniaka byłby z pewnością wspominany równie pozytywnie, jak ten rok wcześniej we Francji, kiedy po remisie 1:1 został okrzyknięty „Księciem Paryża”.
► Piąty mecz reprezentacji na słynnym stadionie Wembley w Londynie, piąty bez wygranej i czwarta z rzędu porażka
► Szósty mecz reprezentacji rozegrany w Anglii i szósty bez wygranej (dwa pierwsze zakończyły się remisami)
► Dwunasty mecz reprezentacji przeciwko Anglii i jedenasty bez wygranej (jedyne zwycięstwo w Chorzowie 06.06.1973 – 2:0 także w eliminacjach mistrzostw świata)
► Trzeci mecz reprezentacji rozegrany 9 października i druga z rzędu porażka
► 90. mecz reprezentacji rozegrany w październiku
► 60. wyjazdowy mecz reprezentacji w mistrzostwach świata i Europy liczonych łącznie (eliminacje + finały)
► 20. porażka reprezentacji w eliminacjach mistrzostw świata
► 40. mecz reprezentacji ze straconą bramką w eliminacjach mistrzostw świata
► 90. mecz reprezentacji ze straconą bramką w mistrzostwach świata i Europy liczonych łącznie (eliminacje + finały)
► 40. porażka reprezentacji w eliminacjach mistrzostw świata i Europy liczonych łącznie
► Pobity niechlubny rekord reprezentacji liczby kolejnych meczów bez wygranej (13) w oficjalnych starciach międzypaństwowych
► Pobity rekord reprezentacji liczby kolejnych meczów bez zwycięstwa (7) w eliminacjach mistrzostw świata
► Pobity rekord reprezentacji liczby kolejnych porażek (6) w eliminacjach mistrzostw świata
► Pobity rekord reprezentacji liczby kolejnych meczów ze straconą bramką (7) w eliminacjach mistrzostw świata
► Pobity rekord reprezentacji liczby kolejnych wyjazdowych meczów bez wygranej (4) w eliminacjach mistrzostw świata
► Pobity rekord reprezentacji liczby kolejnych wyjazdowych porażek (4) w eliminacjach mistrzostw świata
► Pobity rekord reprezentacji liczby kolejnych wyjazdowych meczów bez zwycięstwa (8) w eliminacjach mistrzostw świata i Europy liczonych łącznie
► Debiutancki gol Marka Citki w czwartym występie w reprezentacji
► Zagrało 12 zawodników z 9 klubów (trzech z Widzewa)
► 40. wyjazdowy mecz reprezentacji ze zdobytą bramką w eliminacjach wielkich turniejów (MŚ + ME + IO) liczonych łącznie
► 20. wyjazdowy mecz reprezentacji ze zdobytą bramką w eliminacjach mistrzostwach świata
► Pierwszy gol dla Anglii był bramką nr 50 straconą przez reprezentację w wyjazdowych meczach mistrzostw świata (eliminacje + finały)
► Drugi gol dla Anglii był bramką nr 100 straconą przez reprezentację w mistrzostwach świata (eliminacje + finały)