Wygrana tylko 1:0. Po pierwszym meczu w europejskich pucharach w sezonie 2004/2005 piłkarze z Wronek musieli być rozczarowani. Po rocznej przerwie Amica wróciła do międzynarodowej rywalizacji – jak pokazała przyszłość – ostatni raz w historii klubu. Ale wówczas z pewnością nikt nie spodziewał się takich problemów już w drugiej rundzie eliminacji. Honvéd Budapeszt miał na koncie co prawda aż 13 tytułów mistrza Węgier, a w przeszłości jego barwy reprezentowało wielu wybitnych graczy na czele z Ferencem Puskásem. Jednak od lat klub nie odgrywał znaczącej roli i w konfrontacji z trzecią drużyną ekstraklasy był skazywany na pożarcie. Tymczasem w Wielkopolsce goście osiągnęli całkiem dobry rezultat, który przed rewanżem stawiał sprawę awansu wciąż otwartą. W dużej mierze zawdzięczali to jednak nieskuteczności podopiecznych Macieja Skorży i fatalnej postawie sędziów, którzy m.in. nie uznali prawidłowo zdobytej bramki Karola Gregorka.
* W sezonie 2004/2005 Amica Wronki rozpoczęła rywalizację od 2. rundy kwalifikacji do Pucharu UEFA. Honvéd Budapeszt miał już za sobą dwumecz z Miką Asztarak. W Armenii Węgrzy wygrali 1:0, a w Budapeszcie padł remis 1:1.
11
K. Gregorek
21
Z. Grzybowski
7
R. Sobociński
Nie robimy żadnej tragedii. W sumie wygraliśmy mecz, nie straciliśmy bramki u siebie. Mamy minimalną zaliczkę przed rewanżem i liczymy, że w Budapeszcie ją obronimy.
Nie zagraliśmy najlepiej jak potrafimy. Gdyby tak było, mecz byłby bardziej wyrównany i osiągnęlibyśmy lepszy rezultat. Jeśli zagramy 30-40 procent lepiej u siebie, a stać nas na to, możemy osiągnąć sukces. To są rozgrywki międzynarodowe. My w poprzednim sezonie wygraliśmy 2. ligę na Węgrzech. Nie mamy doświadczenia nawet w najwyższej klasie rozgrywkowej. Mam kilku zawodników, którzy mają po 20-21 lat. Oni jeszcze nie są ograni na takim poziomie. Dlatego jestem umiarkowanie zadowolony z wyniku.
Jacek Dembiński w przeszłości reprezentował barwy m.in. Lecha Poznań, Widzewa Łódź i niemieckiego HSV. Od 2001 roku był piłkarzem Amiki Wronki. Na zdjęciu napastnik gospodarzy powstrzymywany przez Csabę Vámosiego.
Szkoda, że tylko 1:0 się skończyło. Nie chciałbym tego na gorąco oceniać, ale myślę, że w dwóch, trzech sytuacjach absolutnie nie było mowy o spalonym. Ale trudno, sami nie strzeliliśmy więcej, a mieliśmy mnóstwo sytuacji. Teraz jedziemy do nich na wyjazd, będzie trzeba ostro pracować. A przecież tu mogło być 2, 3 do 0 spokojnie.
W Amice Wronki Waldemar Fornalik (na drugim planie za Maciejem Skorżą) po raz ostatni pełnił funkcję asystenta. Później (od 2005 roku) pracował już tylko w roli pierwszego trenera, a w 2012 roku został selekcjonerem reprezentacji Polski.
Jedną z najbardziej zdenerwowanych osób na stadionie we Wronkach był kapitan Amiki. Kryszałowicz, który zdobył jedyną bramkę, wielokrotnie wyrażał niezadowolenie z pracy sędziów liniowych. I trzeba przyznać, że po obu stronach boiska wskazując pozycje spalone, arbitrzy mylili się nad wyraz często. Doświadczył tego również Herczeg, którego akcje były przerywane aż pięciokrotnie.
Takie były założenia trenera, żebyśmy od samego początku atakowali. Mieliśmy dużo sytuacji, niestety strzeliliśmy tylko jedną bramkę i trzeba będzie walczyć w Budapeszcie. Jesteśmy zadowoleni ze zwycięstwa i z tego, że nie straciliśmy bramki. U siebie Honvéd zagra agresywniej, będzie chciał atakować, ale mam nadzieję, że z kontry strzelimy 1-2 bramki i przejdziemy ich.
► 679. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach
► 291. mecz klubu z Polski w Pucharze UEFA
► 130. mecz polskiego klubu w europejskich pucharach bez straconej bramki na własnym boisku
► 70. wygrana polskiego klubu w Pucharze UEFA na własnym boisku
► 60. mecz polskiego klubu bez straconej bramki w Pucharze UEFA na własnym boisku
► 20. mecz polskiego klubu w 1/128 finału Pucharu UEFA na własnym boisku – we wszystkich strzelona minimum 1 bramka
► 14. kolejny mecz Amiki w europejskich pucharach ze strzeloną bramką (wszystkie w Pucharze UEFA)
► 100. mecz polskiego klubu w Pucharze UEFA ze strzeloną dokładnie 1 bramką
► 170. zwycięstwo polskiego klubu w europejskich pucharach na własnym boisku
► 10. zwycięstwo Amiki w europejskich pucharach
► Pierwsza wygrana polskiego klubu w 1/128 finału Pucharu UEFA na własnym boisku w rozmiarze 1:0
► Pierwsza wygrana Amiki w Pucharze UEFA w rozmiarze 1:0
► 16. mecz Amiki (na 17 wszystkich) w Pucharze UEFA ze zdobytą bramką – nie strzeliła tylko w przegranym 0:1 w Madrycie z Atlético w 1/32 finału w sezonie 1999/2000
► We wszystkich 9 meczach Pucharu UEFA na własnym boisku Amica strzelała minimum 1 bramkę
► We wszystkich 5 meczach 1/128 finału Pucharu UEFA Amica strzelała minimum 1 bramkę
► Wszystkie 3 mecze 1/128 finału Pucharu UEFA na własnym boisku Amica wygrywała do zera