maciej petruczenkomaciej petruczenko
KronikiZmarł Maciej Petruczenko
Zmarł Maciej Petruczenko
Autor: Rafał Byrski
Data dodania: 27.01.2025
FOT. PAPFOT. PAP

Wielka wiedza połączona z erudycją i doświadczeniem. Był nie tylko znakomitym dziennikarzem, ale również wspaniałym człowiekiem. Niestety o Macieju Petruczence możemy mówić już tylko w czasie przeszłym. Wybitny dziennikarz „Przeglądu Sportowego” zmarł 27 stycznia 2025 roku w wieku 78 lat. Maciej Petruczenko pisał głównie o swojej ukochanej dyscyplinie sportu, czyli lekkoatletyce. Zajmował się także problematyką ruchu olimpijskiego. Został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski oraz był laureatem prestiżowej nagrody im. Bohdana Tomaszewskiego. Od 2021 roku pełnił funkcję honorowego redaktora naczelnego „Przeglądu Sportowego”. Ale w jego karierze były również wątki piłkarskie. Nie tylko pisał o polskim i zagranicznym futbolu, znał wielu ludzi z tego środowiska, ale był także założycielem dziennikarskiej drużyny „FC Publikator”. 

22 pary butów piłkarskich, getry, koszulki i spodenki. Od tego zaczęła się historia… „Publikatora”. W 1973 roku sukcesy drużyny Kazimierza Górskiego sprawiły, że klimat dla piłki nożnej w naszym kraju był wyjątkowo przychylny. I wykorzystał to Maciej Petruczenko. To właśnie dzięki Jego zabiegom wałbrzyska firma Polsport ufundowała żurnalistom, chcącym spróbować sił na boisku, kilkadziesiąt kompletów strojów.

Pierwszy mecz „FC Publikator” rozegrał w… Święto Pracy. W 1973 roku na stadionie warszawskiej Skry dziennikarze wygrali 1:0 z reprezentacją aktorów. Ale to był dopiero początek. 

mecz aktorzy - dziennikarze (1973)mecz aktorzy - dziennikarze (1973)
FOT. EAST NEWS

Mecz dziennikarzy z drużyną „FC Publikator” rozegrany 1 maja 1973 roku na stadionie warszawskiej Skry. Żurnaliści wśród których grali między innymi Andrzej Jucewicz (pierwszy z prawej) i Tomasz Hopfer (trzeci z prawej) wygrali 1:0 z reprezentacją aktorów (w składzie m. in. z Tadeuszem Łomnickim - drugi z prawej). 

Później żurnaliści przenieśli się na legendarny Stadion Dziesięciolecia, na którym zmierzyli się z ekipą Ambasady Brytyjskiej. Z czasem „FC Publikator” otworzył się na świat. Ich spotkania z dziennikarzami z zagranicy przeszły do legendy. Podobno w składzie żurnalistów z Niemieckiej Republiki Demokratycznej było kilku zawodników drużyny narodowej tego kraju.

W składzie „Publikatora” oprócz Macieja Petruczenki grali także inni znakomici dziennikarze, m. in. Stefan Szczepłek i Andrzej Kostyra. Ale okazyjnie kadrę żurnalistów wzmacniali także znani i cenieni ludzie polskiej piłki: trener Andrzej Strejlau, byli reprezentanci Polski: Bernard Blaut i Jacek Gmoch, a także gwiazdy innych dyscyplin, mistrzowie olimpijscy w lekkoatletyce: kulomiot Władysław Komar i tyczkarz Tadeusz Ślusarski oraz zapaśnik Andrzej Supron.

„FC Publikator” stawał się coraz popularniejszy, a Maciej Petruczenko poszedł za ciosem i zorganizował mecz piłkarski redakcji „Przeglądu Sportowego” z katowickim „Sportem”, który odbył się przed ligowym starciem Legii Warszawa z Polonią Bytom na Stadionie Wojska Polskiego.

Do historii przeszły także mecze Publikatora z oldbojami Legii, w których prym wiódł niezapomniany Lucjan Brychczy. Niestety ani Pana Macieja, ani Pana Lucjana nie ma już wśród nas.  

W artykule wykorzystano informacje z tekstu Macieja Petruczenki „Jak się wlecze moje półwiecze” opublikowanego 21 maja 2021 roku w „Przeglądzie Sportowym. Historia”.