Euzebiusz SmolarekEuzebiusz Smolarek
KronikiWprowadził Polskę do Euro. Najważniejsze gole Ebiego
Wprowadził Polskę do Euro. Najważniejsze gole Ebiego
Autor: Norbert Bandurski
Data dodania: 9.01.2023
FOT. EAST NEWSFOT. EAST NEWS

Euzebiusz Smolarek miał umiejętność zdobywania bramek w najważniejszych meczach reprezentacji Polski w XXI wieku. Był najlepszym strzelcem drużyny w eliminacjach mistrzostw Europy 2008, które zakończyły się pierwszym w historii awansem Polaków. Dwoma trafieniami z Belgią przypieczętował zresztą udział biało-czerwonych w turnieju. Tyle samo goli strzelił również w pomnikowym już właściwie meczu z Portugalią. Hat-tricka zaliczył w spotkaniu, które jest najwyższym zwycięstwem reprezentacji Polski w historii. Do kadry był powoływany nawet w czasie, gdy nie miał klubu. Choć w przeciwieństwie do ojca nie strzelił gola na żadnym wielkim turnieju, to wkład Włodzimierza Smolarka i Euzebiusza Smolarka w sukcesy polskiej piłki śmiało można porównywać. Z okazji 43. urodzin byłego napastnika m.in. Feyenoordu Rotterdam i Borussii Dortmund przypominamy najważniejsze jego gole w reprezentacji Polski.

ZACZĄŁ W MŁODZIEŻÓWCE

Choć mistrzem ważnych goli nazywano Włodzimierza Smolarka, a więc ojca Euzebiusza (często nazywanego po prostu Ebim), to jednak syn legendy z lat 80. również umiał odnaleźć się wtedy, gdy presja była największa. I pokazał to już w reprezentacji do lat 21. Przed ostatnim meczem eliminacji młodzieżowych mistrzostw Europy 2002 biało-czerwoni mieli niewielkie szanse na zajęcie któregoś z dwóch czołowych miejsc. Dawały one grę w barażach o awans do turnieju (nie było możliwości bezpośredniej promocji). Zespół trenera Lesława Ćmikiewicza musiał pokonać liderującą w tabeli Ukrainę oraz liczyć na porażkę Norwegii z Armenią.

Udało się, oba warunki zostały spełnione! Skandynawowie nie poradzili sobie z Armeńczykami i przegrali 0:2, a w Świętochłowicach gospodarze ograli Ukrainę 3:0. Pierwszego gola strzelili dopiero w 60. minucie, gdy Euzebiusz Smolarek w trudnej sytuacji wykorzystał dośrodkowanie Radosława Wróblewskiego. Ukraińcy w tym momencie grali już w dziewięciu, bo najpierw czerwoną kartką ukarany został Ołeksij Bielik, a następnie – za faul na Smolarku – Rusłan Walejew. Później sędzia wyrzucił z boiska jeszcze dwóch piłkarzy gości.

Młodzieżowa reprezentacja Polski awansowała więc do baraży o grę w ME 2002, jednak w nich przegrała z Włochami 2:5 i zremisowała 0:0.

 

1:0 E. Smolarek po dograniu R. Wróblewskiego

PIERWSZY GOL W SENIORSKIEJ KADRZE

Długo czekał Euzebiusz Smolarek na premierowego gola w pierwszej reprezentacji Polski. Zadebiutował w niej 13 lutego 2002 roku w towarzyskim meczu z Irlandią Północną (4:1). Był to obiecujący występ, o 21-letnim napastniku mówiono jako o nadziei polskiej piłki, spekulowano nawet, że może pojechać na mistrzostwa świata. Miesiąc później doznał jednak poważnej kontuzji kolana, po której pauzował przez ponad rok.

Na drugi mecz w drużynie narodowej Smolarek czekał zatem dwa lata, a na pierwszego gola – trzy i pół. Strzelił go jednak w istotnym momencie. Biało-czerwoni byli bliscy awansu do mistrzostw świata 2006. Potrzebowali do tego zwycięstwa nad Austrią. Mecz, który „Przegląd Sportowy” określił horrorem, ostatecznie zwyciężyli 3:2, a bramkę na 1:0 zdobył Smolarek. 24-latek pokazał to, z czego był najbardziej znany: dynamikę oraz doskonałe wyczucie czasu i przestrzeni.

1:0 Gol E. Smolarka

GOL PIĘTĄ W MECZU NA WODZIE

Jesień 2005 roku była bardzo dobrym czasem w karierze Euzebiusza Smolarka. Seryjnie strzelał gole w Borussii Dortmund, ale trafiał też w drużynie narodowej. Oprócz powyższej bramki z Austrią, zdobył także bramkę w starciu z Islandią (4:2) oraz w Barcelonie, w towarzyskim meczu z Ekwadorem (3:0). Ostatnie z trafień było zdecydowanie najbardziej efektowne.

Smolarek pokonał ekwadorskiego bramkarza pięknym strzałem piętą. „Jak on to zrobił! No, fantastyczny Ebi Smolarek! Jak on wyczuł, że w tym akurat momencie można uderzać tam piłkę?!” – ekscytował się Włodzimierz Lubański, który współkomentował mecz dla TVP. Smolarek doskonale odnalazł się w trudnych warunkach (ze względu na zalegającą na murawie wodę sędzia miał wątpliwości czy dopuścić do rozpoczęcia gry. Po naradzie z kapitanami obu drużyn uznał jednak, że mecz się odbędzie). Szkoda, że tak dobrze nie było siedem miesięcy później i na mundialu w Niemczech Ekwador ograł Polskę 2:0.

0:2 Gol E. Smolarka strzelony piętą

EBI - PORTUGALIA 2:1

Jeden z najlepszych i najważniejszych meczów reprezentacji Polski w XXI wieku. Ebi Smolarek zagrał wówczas pefrfekcyjnie. Choć ustawiony był jako lewy pomocnik, to w ofensywie był w praktyce skrzydłowym, a niekiedy nawet napastnikiem. Ciężko pracował również w obronie, w której zaliczył sześć odbiorów. Najważniejsze były jednak dwa gole, które strzelił Portugalczykom, a więc czwartej drużynie mistrzostw świata sprzed czterech miesięcy. Smolarek znów pokazał idealne wyczucie czasu i snajperski instynkt.

Trafienia Smolarka dały Polakom zwycięstwo 2:1, które było niezwykle istotne również ze względu na losy Leo Beenhakkera. Holender został trenerem biało-czerwonych po nieudanym mundialu w Niemczech. Kadra pod jego wodzą zaczęła jednak od serii rozczarowujących wyników: porażki z Danią 0:2, przegranej z Finlandią 1:3 i remisie z Serbią 1:1. Cztery dni przed meczem z Portugalią, Polska wreszcie zwyciężyła – pokonała 1:0 Kazachstan po golu, a jakżeby inaczej, Euzebiusza Smolarka.

Popis gwiazdy reprezentacji Polski w meczu z Portugalią nie tylko był istotny pod względem sportowym, ale również bardzo symboliczny. Biało-czerwoni poprzednio pokonali tego rywala 20 lat wcześniej, w czasie mistrzostw świata 1986. Jedynego gola meczu strzelił… Włodzimierz Smolarek. Tym razem bohaterem był jego syn.

2:0 Drugi gol E. Smolarka!

WYŁONIŁ SIĘ Z CIEMNOŚCI

Rok i dwa dni po zwycięstwie nad Portugalią, Euzebiusz Smolarek znów był na językach wszystkich polskich kibiców. A przecież początkowo nic tego nie zapowiadało. Urodzony w Łodzi zawodnik miał za sobą trudne tygodnie po transferze z Borussii Dortmund do Racingu Santander. Grę w Hiszpanii rozpoczął od czerwonej kartki po 12 minutach ligowej rywalizacji z Barceloną, a do momentu spotkania z Kazachstanem zdobył tylko jedną bramkę.

Mecz w Warszawie również układał się wybitnie nie pomyśli Polaków. Gra się nie kleiła, a po golu Dmitrija Biakowa zanosiło się nie tylko na piątą grę z rzędu bez zwycięstwa biało-czerwonych, ale na kompromitującą porażkę. I wtedy… zgasło światło. W 48. minucie awarii uległo stadionowe oświetlenie. Spotkanie zostało przerwane na 27 minut, a gdy energia elektryczna powróciła, to Smolarek rozpoczął strzelanie. W 10 minut zdobył trzy bramki, Polacy zwyciężyli i byli o krok od pierwszego w historii awansu do mistrzostw Europy.

3:1 E. Smolarek kompletuje hat-tricka!

DAŁ NAM PIERWSZE MISTRZOSTWA EUROPY

Biało-czerwoni zdobywali medale mistrzostw świata i igrzysk olimpijskich, polskie kluby odnosiły sukcesy w europejskich pucharach, a jednak drużyna narodowa nigdy nie awansowała do mistrzostw Europy (trzeba oczywiście przyznać, że w XX wieku było o to trudniej, gdyż w turnieju brało udział mniej zespołów). W 2007 roku Polska zapewniła sobie za to aż dwa starty w najważniejszej imprezie kontynentu. Najpierw 18 kwietnia UEFA przyznała Polsce i Ukrainie rolę gospodarzy Euro 2012 (wiązało się to z równoczesną kwalifikacją tych drużyn do turnieju), a 17 listopada zespół prowadzony przez Leo Beenhakkera wywalczył promocję na Euro 2008.

Do zagwarantowania sobie udziału w mistrzostwach Europy 2008 Polacy potrzebowali zwycięstwa nad Belgami. Zapewnił je dwoma golami Ebi Smolarek. Najpierw tuż przed przerwą wykorzystał błąd Jana Vertonghena, późniejszego brązowego medalisty mistrzostw świata i rekordzisty pod względem liczby meczów w reprezentacji Belgii, w której jednak wówczas grał dopiero po raz piąty. Smolarek przewidział, że młody obrońca poda piłkę do bramkarza i ruszył do tego zagrania. Był pierwszy i wpakował piłkę do bramki.

Kolejny raz dynamiką i instynktem wykazał się w drugiej połowie, gdy dobił strzał Jacka Krzynówka. Tym samym zrównał się ze swoim ojcem w liczbie goli strzelonych dla reprezentacji Polski. W końcówce meczu Smolarek junior zszedł z boiska przy owacji na stojąco. „Jesteśmy w finałach mistrzostw Europy! Po raz pierwszy, historycznie!” – tak po ostatnim gwizdku sędziego krzyczał do mikrofonu komentujący to spotkanie Dariusz Szpakowski.

1:0 Gol do szatni, E. Smolarek po błędzie rywali

TRZY CZY CZTERY?

Kolejnym historycznym meczem, którego Smolarek został bohaterem, było spotkanie z San Marino w kwalifikacjach do mistrzostw świata 2010. Biało-czerwoni wygrali wówczas 10:0, co jest najwyższym zwycięstwem reprezentacji Polski w historii. Rafał Boguski strzelił zaś najszybszego gola w dziejach kadry (w 23. sekundzie gry)

Smolarek miał duży wkład w rekordowe zwycięstwo, bo zdobył w nim aż trzy bramki i asystował przy golu Marka Saganowskiego na 10:0. Szczególnej urody było jednak poprzedzające je trafienie Ebiego, który efektownym strzałem nożycami wykorzystał długie podanie Marcina Wasilewskiego. Napastnik Boltonu Wanderers pokazywał wówczas kibicom cztery palce celebrując zdobycie czwartej bramki. Ostatecznie jednak gola na 6:0 uznano jako samobójcze trafienie Michele Marianiego. Zawodnik gości wpakował piłkę do własnej siatki po tym, jak po strzale Smolarka odbiła się ona od poprzeczki i trafiła w bezradnego Marianiego.

9:0 Piękny gol z powietrza E. Smolarka

OSTATNI

Pierwszym trenerem, który powołał Euzebiusza Smolarka do reprezentacji Polski był Jerzy Engel, a ostatnim – Franciszek Smuda. To właśnie w towarzyskim meczu z Ekwadorem za czasów tego drugiego ze szkoleniowców dziewiętnastego, a zatem ostatniego gola w drużynie narodowej strzelił napastnik Polonii Warszawa, a wcześniej m.in. Borussii Dortmund. W Montrealu padł remis 2:2, a Smolarek wykorzystał zamieszanie po dośrodkowaniu Ludovica Obraniaka. Później w reprezentacji zaliczył jeszcze tylko minutę w meczu z Wybrzeżem Kości Słoniowej (3:1).

Później dokończył swój premierowy sezon w polskiej lidze (strzelił dla Polonii siedem bramek), pograł jeszcze w katarskim Al-Khor, holenderskim ADO Den Haag oraz w Jagiellonii Białystok i zakończył karierę. W 2019 roku zaś został prezesem Polskiego Związku Piłkarzy.

1:1 E. Smolarek po rzucie wolnym L. Obraniaka