Należy podkreślić, że podstawowym uwarunkowaniem tych działań będzie uszanowanie walorów miejsca – jego historii, zieleni czy lokalizacji.
„Tu na razie jest ściernisko, ale będzie San Francisco” – śpiewali niegdyś bracia Golcowie. Jednak w przypadku stadionu, na którym chcielibyśmy skupić swą uwagę, historia potoczyła się dokładnie odwrotnie. Gdy spojrzymy dziś na to miejsce, aż trudno uwierzyć, że kiedyś był to trzeci pod względem pojemności obiekt w Polsce, a na jego murawie odbywały się mecze międzypaństwowe z udziałem biało-czerwonych. To tu gole strzelali Grzegorz Lato, Kazimierz Deyna czy Zbigniew Boniek. Niestety, stadion Warty Poznań przez wiele lat systematycznie popadał w ruinę, aż doszedł do obecnego stanu. I nic nie wskazuje na to, że otrzyma nowe życie.
Życie na stadionie imienia Edmunda Szyca (a wcześniej 22 lipca), położonym między ulicami Dolna Wilda i Droga Dębińska, zamarło na dobre w 1998 roku. Trzy lata wcześniej Warta spadła do II ligi. Klubu nie było stać na utrzymanie tak dużego obiektu (zwłaszcza po utracie sponsora głównego – Zakładów Hipolita Cegielskiego). Zieloni przenieśli się więc nieopodal, na ten znacznie mniejszy, nazywany potocznie Ogródkiem (przy Drodze Dębińskiej 12). Tereny ze starym stadionem nabył zagraniczny inwestor. Przez wiele lat obok obiektu znajdowało się targowisko, które pod względem asortymentu do złudzenia przypominało znany mieszkańcom Warszawy Jarmark Europa.
Początki stadionu Warty nie były łatwe. W latach 20. klub należał do czołowych w kraju i potrzebował obiektu z prawdziwego zdarzenia. Wybór miejsca padł na nisko położone tereny dawnego rozlewiska rzeki, co miało wpływ na jego późniejsze losy. Uroczyste otwarcie nastąpiło w maju 1929 roku z okazji Powszechnej Wystawy Krajowej (impreza poświęcona X-leciu odzyskania przez Polskę niepodległości, która prezentowała dorobek odrodzonego państwa). I już na starcie okazało się, że... nie nadaje się on do użytku. Podczas uroczystości żelbetowa konstrukcja oparta na betonowych słupach zaczęła osiadać na bagnistym gruncie. W związku z tym z trybuny honorowej musiano ewakuować wszystkich – włącznie z prezydentem Ignacym Mościckim, który uświetnił to wydarzenie swą obecnością.
Tak prezentował się Stadion Miejski w Poznaniu w 1936 roku (późniejszy obiekt im. 22 lipca, a następnie Edmunda Szyca). Zdjęcie przedstawia obchody Święta Wychowania Fizycznego i Przysposobienia Wojskowego.
Wadliwą konstrukcję próbowano ratować przez kolejne lata – aż do 1938 roku. Jednak błędy projektowe spowodowały, że jedyną słuszną opcją była... rozbiórka i ponowna budowa. Tym razem obiekt miał powstać na wałach ziemnych. Prace były zaplanowane na trzy lata, ale z powodu wybuchu II wojny światowej zostały przerwane. W czasie jej trwania na stadionie mieścił się obóz dla Żydów (zlikwidowany w 1943 r.) wykorzystywanych do niewolniczej pracy, dochodziło tam też do wielu egzekucji.
Po wojnie zrekonstruowano dokumentację techniczną obiektu. Budowę rozpoczęto w 1950 roku. Przez 7 lat stadion był przebudowywany, aż w końcu jego pojemność wzrosła do 60 tysięcy miejsc. Na znak uczczenia Manifestu PKWN nadano mu imię 22 lipca (obowiązywała do 1989 r.).
Obiekt Warty zmodernizowano jeszcze raz – na dożynki w 1974 roku. W kolejnym zamierzano zamontować sztuczne oświetlenie, ale tych planów nie udało się zrealizować. Po 1989 roku stadion przy Dolnej Wildzie zmienił patrona. Został nim Edmund Szyc – jeden z założycieli poznańskiej Warty.
Na Stadionie im. 22 lipca w Poznaniu mecze towarzyskie rozgrywała reprezentacja Polski. W 1970 roku biało-czerwoni podejmowali na tym obiekcie drużynę Irlandii. Spotkanie uświetniło obchody 25-lecia PRL.
Na poznańskim obiekcie odbyło się kilka istotnych wydarzeń piłkarskich. Dwukrotnie rozegrano tutaj finał Pucharu Polski – w 1966 roku (Legia Warszawa – Górnik Zabrze 2:1 pd.) oraz w 1973 roku (Legia Warszawa – Polonia Bytom 0:0, k. 4-2). Dużym powodzeniem cieszyły się mecze Lecha, na których w latach 70. padały rekordy frekwencji.
Dużą publikę gromadziły mecze reprezentacji Polski. Po raz pierwszy nasi kadrowicze wystąpili na obiekcie Warty jeszcze przed II wojną światową – 25 października 1931 roku. W obecności 25 tysięcy widzów biało-czerwoni pokonali w towarzyskim spotkaniu Jugosławię (6:3).
Zdjęcie reprezentacji Polski przed meczem towarzyskim z Jugosławią (6:3) na Stadionie Miejskim w Poznaniu.
Kadra gościła w Poznaniu najczęściej w latach 70. Kilka takich meczów można znaleźć w bogatych archiwach Biblioteki PZPN. Jedno z nich odbyło się 6 maja 1970 roku. Polska podejmowała Irlandię (2:1), a na stadionie pojawiło się 52 tysiące ludzi.
Sporą publiczność potrafił zgromadzić nawet sparingowy mecz kadry Kazimierza Górskiego z MSV Duisburg (1:0), na który 18 kwietnia 1973 roku pofatygowało się 40 tysięcy osób.
Po raz ostatni reprezentacja Polski wystąpiła na obiekcie Warty 28 maja 1980 roku. W towarzyskim starciu ze Szkocją (1:0) gola na pożegnanie ze stadionem im. 22 lipca strzelił Zbigniew Boniek.
Warta – nim została gospodarzem terenów przy Dolnej Wildzie – występowała w dwóch innych miejscach. Popularni Zieloni zostali założeni w 1912 roku. Przez dziewięć lat występowali na boisku przy placu Ciętym w Poznaniu. Następnie przenieśli się na stadion przy ulicy Rolnej, aż wreszcie ich domem stał się obiekt przy Dolnej Wildzie.
Trybuna honorowa na stadionie przy ulicy Rolnej w Poznaniu. 8 sierpnia 1926 roku rozegrano na tym obiekcie towarzyski mecz międzypaństwowy Polska – Finlandia (7:1). „Reklama zawodów i organizacja zdumiewająca. Publiczność – kulturalna” – ocenił prezes PZPN Edward Cetnarowski – taką informację znajdujemy na stronie wartapoznan.pl.
Gdy w drugiej połowie lat 90. drużyna Warty wyprowadziła się na Drogę Dębińska, wiekowy stadion niszczał z każdym kolejnym rokiem. Przebywanie na tym terenie stawało się coraz niebezpieczniejsze. Obiekt groził zawaleniem. Zamurowano więc dostęp do części pomieszczeń, a niektóre z nich wymagały rozbiórki.
Smutny obrazek Stadionu im. Edmunda Szyca. W takim stanie znajdował się dawny obiekt poznańskiej Warty pod koniec 2021 roku.
Od momentu awansu do ekstraklasy w 2020 roku Warta występowała w Grodzisku Wielkopolskim, bowiem stadion przy Drodze Dębińskiej nie spełniał wymogów licencyjnych.
Los dawnego obiektu im. Edmunda Szyca wydaje się przesądzony. Urząd Miasta Poznania informował pod koniec 2021 roku o planowanym konkursie urbanistycznym na zagospodarowanie tego terenu (bez wskazywania konkretnej funkcji możliwej zabudowy). Jednak, jak podkreślała rzecznik prezydenta Poznania Joanna Żabierek, w tym miejscu brane pod uwagę jest tylko wybudowanie obiektów dla przestrzeni kulturalnej bądź sportowej.
Należy podkreślić, że podstawowym uwarunkowaniem tych działań będzie uszanowanie walorów miejsca – jego historii, zieleni czy lokalizacji.
Kiedyś przez tę bramę wybiegali na boisko piłkarze, wjeżdżali kolarze startujący w Wyścigu Pokoju, a teraz na terenach dawnego Stadionu im. Edmunda Szyca można najczęściej spotkać koczujących tam bezdomnych.
Miejmy nadzieję, że z czasem miejsce dawnego stadionu Warty znów zacznie tętnić życiem i nie będzie dłużej przypominało świata rodem z apokaliptycznych gier komputerowych lub tego prawdziwego, który znamy z ukraińskiego „miasta widma” – Prypeć, położonego nieopodal elektrowni atomowej w Czarnobylu.