Choć drużyna Widzewa powstała w 1910 roku (jako TMRF Widzew), to przez kolejne lata nie mogła znaleźć sobie miejsca na łódzkiej ziemi. Zespół występował na wynajmowanych od miejscowych stowarzyszeń sportowych boiskach – nieistniejących już Turystów i ŁTS-G, jak również na miejskim obiekcie w parku 3-go Maja. Starania działaczy (od 1922 r. RTS Widzew) o pozyskanie terenów pod budowę własnych obiektów sportowych przyniosły efekt w 1928 roku. Magistrat przyznał im plac na Polesiu Widzewskim przy ulicy Rokicińskiej 28B, która dziś nosi nazwę alei Józefa Piłsudskiego 94. Po dwóch latach czerwono-biało-czerwoni mogli wreszcie zagrać we własnym domu.
Uroczyste otwarcie nowych obiektów sportowych RTS-u nastąpiło 30 marca 1930 roku. Uświetnił je mecz z RKS-em Skrą Warszawa (1:5). Oprócz areny piłkarskiej powstały również: bieżnia, rzutnie i skocznia lekkoatletyczna. Stadion Widzewa został zbudowany społecznym wysiłkiem i stał się najważniejszą areną robotniczą Łodzi.
Po II wojnie światowej RTS znów był zmuszony poszukiwać nowego miejsca. Tereny, na których grano wcześniej, przekazano pod miejskie inwestycje. Widzewiacy z konieczności występowali na obiektach KP Zjednoczone (czyli późniejszego Włókniarza Łódź), jak i KS WiMa, położonego przy ulicy Armii Czerwonej (obecnie al. Piłsudskiego). Z drugim z wymienionych zespołów doszło do fuzji w 1949 roku i to właśnie obiekty sportowe Widzewskiej Manufaktury zostały na stałe domem robotniczego klubu.
Tak prezentowała się niegdyś zabytkowa trybuna na dawnym stadionie Widzewa w latach 60. Obok widoczny budynek klubowy.
RTS przejął od WiMy nie tylko stadion z bieżnią lekkoatletyczną, ale także drewnianą halę sportową i korty tenisowe. Ozdobą całości przez lata była zabytkowa drewniana trybuna. Obiekty przetrwały do lat 70. (halę rozebrano później, bo w pierwszej połowie lat 80.). Po awansie Widzewa do ekstraklasy postanowiono całkowicie zmienić oblicze terenu. Nowe trybuny wybudowano na specjalnie do tego usypanych wałach ziemnych. Dzięki zlikwidowaniu bieżni można było usytuować je blisko boiska. Całość zalano betonem, a następnie zamontowano drewniane ławki. Dzięki temu kibice Widzewa mogli wreszcie zasiąść na stricte piłkarskim obiekcie. Warto wspomnieć, że nowy stadion powstał w czynie społecznym, co w latach PRL-u było stawiane za wzór obywatelskiej postawy.
W myśl zasady „wszystkie ręce na pokład” – za łopaty chwycili działacze, członkowie klubu, sportowcy oraz kibice Widzewa. W latach 70. obiekt RTS-u wybudowano w czynie społecznym, co – jak zwykł mawiać Stanisław Anioł w serialu „Alternatywy 4” – było „pięknym, rosyjskim zwyczajem”. Pięknym jednak tylko z nazwy, bowiem osoby wykonujące taką pracę, nie otrzymywały za nią wynagrodzenia.
W latach 80. przeprowadzono modernizację obiektu. Trybuny zostały podniesione, przez co zwiększyła się ich pojemność do około 20 tysięcy miejsc, zainstalowano również stalowe maszty z oświetleniem o mocy 1500 luksów. Premierowy mecz na zmodernizowanym stadionie i w świetle jupiterów miał miejsce 13 marca 1985 roku, kiedy to Widzew zmierzył się z Lechem Poznań (3:1) w ćwierćfinale Pucharu Polski.
Tak prezentował się stadion Widzewa w pierwszej połowie lat 90. Za bramką umieszczone były miejsca stojące. Na trybunach wzdłuż boiska kibice zasiadali na drewnianych ławkach.
Kolejne zmiany mogliśmy zaobserwować w latach 90. Po awansie RTS-u do Ligi Mistrzów łódzki klub otrzymał pokaźny zastrzyk gotówkowy. Postanowiono to wykorzystać do poprawy infrastruktury. Zrezygnowano z drewnianych ławek, a zastąpiono je plastikowymi krzesełkami w barwach klubu (pojemność spadła do około 10 tysięcy). Na jednej z trybun ułożono z nich napis „Widzew” (wcześniej mieścił się w rogu łączącym dwa sektory i był... namalowany na betonie). Największe zmiany zaszły na tzw. Głównej. Trybuna ta została poszerzona i zadaszona, dodatkowo dobudowano do niej przeszklony łącznik z budynkiem klubowym.
Niezapomniany moment dla kibiców Widzewa. W 1996 roku na ich stadionie wybrzmiał hymn Ligi Mistrzów. Chętnych do obejrzenia na żywo meczów z europejską klubową elitą było znacznie więcej niż mógł pomieścić łódzki obiekt. Pechowcy, którzy nie załapali się na bilety liczyli, że wybiorą się na te rozgrywki w kolejnym sezonie. Życie napisało jednak inny scenariusz.
Pod takim hasłem odbył się zlot fanów Widzewa w dniu ostatniego spotkania rozegranego na starym stadionie przy al. Piłsudskiego. Na pożegnanie 22 listopada 2014 roku w 18. kolejce I ligi łodzianie zmierzyli się z GKS-em Katowice (1:1).
Podczas pożegnalnego spotkania na starym stadionie kibice przygotowali efektowną oprawę poświęconą legendarnemu prezesowi klubu Ludwikowi Sobolewskiemu. To za jego kadencji narodził się Wielki Widzew, który potem stoczył pamiętne boje z Manchesterem City, Manchesterem United, Liverpoolem czy Juventusem Turyn.
Wyburzanie obiektu zbiegło się w czasie z poważnymi problemami, jakie przeżywał klub. Po spadku z ekstraklasy zaliczył kolejny – do II ligi. Jednak nie przystąpił do rozgrywek. W 2015 roku spółka RTS Widzew Łódź SA ogłosiła upadłość. Drużyna znalazła się w IV lidze, gdzie rozpoczęła powolne odradzanie się jako Stowarzyszenie Reaktywacja Tradycji Sportowych Widzew (potem przekształcona w S.A.).
Prace budowlane posuwały się w szybkim tempie. Tak wyglądała z zewnątrz trybuna główna w 2015 roku.
W 2018 roku trybuna główna widzewskiego stadionu prezentowała się już w ten sposób.
Nowy stadion przy al. Piłsudskiego wybudowano od podstaw. Stary został zrównany z ziemią. Jako pierwsza wyburzona została trybuna pod zegarem, czyli sektor najbardziej zagorzałych sympatyków RTS-u. Na końcu zdemontowano maszty oświetleniowe.
Oficjalne otwarcie nowego domu Widzewa miało miejsce 18 marca 2017 roku. Nie zabrakło na nim klubowych legend – na czele ze Zbigniewem Bońkiem, Józefem Młynarczykiem czy Wiesławem Wragą. Stadion prezentował się niezwykle okazale. Już podczas inauguracji zasiadł na nim komplet publiczności (pojemność to 18 018 miejsc).
Ostatnie chwile łódzkiego obiektu w 2014 roku. Niedługo potem na tym terenie pojawiły się pierwsze koparki i rozpoczęła się jego rozbiórka.
Tak prezentował się w pełnej krasie nowy stadion Widzewa. Od jego otwarcia zawsze wypełniał się kibicami do ostatniego miejsca – niezależnie od klasy rozgrywkowej, w której występowali piłkarze RTS-u.
Dziś taka sytuacja wydawałaby się trudna do zaakceptowania przez wielu kibiców, ale kiedyś takie wydarzenia były na porządku dziennym. O co konkretnie chodzi? O rozgrywanie meczów na boisku lokalnego rywala. Wiele pamiętnych spotkań w europejskich pucharach w latach 80. Widzew rozegrał na ŁKS-ie. To tam gościły takie zespoły, jak Juventus Turyn, Manchester United czy Liverpool. Działo się tak dlatego, że obiekt przy al. Piłsudskiego nie spełniał wymogów UEFA, a dodatkowo – druga łódzka arena mogła pomieścić znacznie więcej widzów.
Nie oznacza to jednak, że na RTS-ie nie dochodziło w ogóle do pucharowych bojów. W 1985 roku zawitała tu np. ekipa Galatasaray Stambuł (2:1), w kolejnym – LASK Linz (1:0) i Bayer Uerdingen (0:0). Trudniejsi rywale zagościli na Widzewie w latach 90. W 1992 roku pojawił się tu Eintracht Frankfurt (2:2), z którym w rewanżu łodzianie doznali upokarzającej klęski 0:9.
Do najbardziej pamiętnych i do dziś wspominanych przez kibiców RTS-u meczów doszło w 1996 roku w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Widzew podejmował u siebie Atlético Madryt (1:4), Steauę Bukareszt (2:0) i Borussię Dortmund (2:2).
Na stadionie przy al. Piłsudskiego gościła też reprezentacja Polski. Pierwsze spotkanie biało-czerwoni zagrali 28 marca 1990 roku. Tego dnia Polacy zmierzyli się towarzysko z Jugosławią (0:0). Jednak to nie o tym starciu pamięta się w naszym kraju do dziś. Tym najsłynniejszym była konfrontacja z San Marino (1:0) w eliminacjach MŚ 1994, podczas którego Jan Furtok zdobył bramkę... ręką.
Innym wartym wspomnienia meczem był ten z 7 października 2000 roku. Na Widzewie Polska pokonała Białoruś (3:1) w kwalifikacjach do MŚ 2002 po hat-tricku Radosława Kałużnego.
Po raz ostatni pierwsza reprezentacja grała w Łodzi 4 września 2010 roku – w towarzyskim starciu z Ukrainą (1:1). To tyle, jeśli chodzi o kadrę seniorów.
Na nowym widzewskim stadionie występowała już reprezentacja do lat 20 (obiekt był jedną z aren rozgrywanych w Polsce MŚ U20 w 2019 r.) i do lat 21, a nawet... rugbiści. Gościła tu także płeć piękna. W 2021 roku kobieca kadra podejmowała w Łodzi Norweżki (0:0) w ramach eliminacji MŚ 2023.
Efektowny stadion Widzewa czeka na debiut w rozgrywkach ekstraklasy. Powrót do niej to sprawa priorytetowa dla fanów RTS-u, którzy zdążyli się już bardzo stęsknić za rywalizacją z najlepszymi w kraju (dało się to zauważyć chociażby przy okazji starć z Legią Warszawa w Pucharze Polski). W niedalekiej przyszłości „Serce Łodzi” – jak o swoim stadionie śpiewają widzewscy kibice – powinno znaleźć się ponownie na ekstraklasowej mapie Polski.