Określenie Karola Świderskiego mianem specjalisty od ważnych trafień jest jak najbardziej na miejscu. „Świder” wielokrotnie udowadniał, że jest wartością dodaną dla reprezentacji Polski. Jego bramki dawały najczęściej biało-czerwonym ważne 3 punkty. Tak było w Lidze Narodów, tak było też w eliminacjach mistrzostw świata 2022. Świderski ma w dorobku 10 goli strzelonych w kadrze i przynajmniej do marca 2024 roku tego bilansu nie poprawi. Wybraliśmy 5 z nich, które w związku z urodzinami napastnika, warto przypomnieć.
Dla gracza przednich formacji sam debiut w reprezentacji jest równie ważny, jak zdobycie w takim spotkaniu bramki. Gdy dodamy do tego jeszcze zwycięstwo, można mówić o swoistym hat-tricku. „Świder” dokonał tej sztuki 28 marca 2021 roku, w wygranej konfrontacji z Andorą (3:0) w kwalifikacjach mundialu 2022. Spotkanie – z uwagi na pandemię koronawirusa – rozegrano na pustym Stadionie Wojska Polskiego w Warszawie. W 63. minucie napastnik grający wtedy w PAOK-u Saloniki zmienił na boisku kapitana, Roberta Lewandowskiego. Jego trafienie w końcówce przypieczętowało triumf Polaków.
Świderski zdobywał kolejne bramki zarówno w meczach towarzyskich – jak np. z Islandią (2:2) w czerwcu 2021 r., czy w kilku innych starciach eliminacji MŚ w Katarze – m.in. dwukrotnie z San Marino (7:1 w Serravalle i 5:0 w Warszawie) oraz z Albanią (1:0) w Tiranie i Węgrami (1:2) w Warszawie.
Szczególnie istotny był gol w Albanii (12 października 2021 r.). Krewka publiczność od początku była wrogo nastawiona do biało-czerwonych. Kibice, choć bardziej na miejscu byłoby określenie – pseudokibice, ciskali w kierunku biało-czerwonych czym popadnie (m.in. butelkami). Mimo „gradobicia” z sektorów gospodarzy, reprezentacja Polski odniosła arcyważne zwycięstwo. Gola na wagę 3 punktów strzelił właśnie „Świder”, który potrzebował do tego 6 minut od wejścia na boisko z ławki rezerwowych.
Koledzy z zespołu oraz kibice biało-czerwonych mogą być wdzięczni Świderskiemu, bo dzięki niemu nasz zespół pozostał w grze o... Euro 2024. Przesądził o tym dwumecz z Walią w Lidze Narodów, w którym jego bramki dały Polsce zwycięstwa nad tym rywalem.
Pierwsza z nich miała miejsce 1 czerwca 2022 r. „Świder” trafił w 85. minucie, gdy przytomnie dobił strzał „Lewego”. Nasz zespół wygrał 2:1.
Walijczycy odgrażali się, że w rewanżu odegrają się na biało-czerwonych. Ale w Cardiff ponownie lepsza okazała się reprezentacja Polski. Świderski jedynego gola w 58. minucie, po znakomitej asyście Lewandowskiego.
Dzięki dwóm wygranym reprezentacja Polski utrzymała się w Dywizji A i zapewniła sobie – w przypadku niepowodzenia w kwalifikacjach – udział w barażach do mistrzostw Europy. Wtedy nikt nie dopuszczał do siebie myśli, że z tej furtki przyjdzie naszej kadrze skorzystać.
Gdy w eliminacjach Euro 2024 pojawiały się kłopoty, na ratunek przybywał Świderski. W marcu 2023 r. gracz Charlotte FC zapewnił 3 punkty w starciu z Albanią (1:0) na PGE Narodowym, gdy Polska była po potężnym ciosie, zadanym na inaugurację przez Czechów (1:3) w Pradze.
Na kolejne trafienie „Świdra” w kadrze trzeba było poczekać prawie 7 miesięcy. 15 października do stolicy przyleciała Mołdawia, z którą mieliśmy rachunki do wyrównania (sensacyjna wyjazdowa porażka 2:3). Wszystko było w rękach i nogach biało-czerwonych. Wystarczyło wygrać, aby ustawić się w komfortowej sytuacji przed ostatnią serią gier. Niestety, Polacy tylko zremisowali 1:1, a punkt uratował gol Świderskiego.
Po spotkaniu z Czechami stało się jasne, że drużynie Michała Probierza przyjdzie bić się o finały mistrzostw Europy w barażach. Barażach, które zawdzięczaliśmy zwycięskim bramkom „Świdra” w Lidze Narodów. Miejmy nadzieję, że kolejne równie ważne gole nasz napastnik strzeli w decydujących bojach o udział w niemieckim czempionacie Starego Kontynentu – i że będą to trafienia na wagę triumfu biało-czerwonych.