Niedosyt. Brakuje mi przede wszystkim udziału w ważnej imprezie reprezentacyjnej i zaliczenia chociaż dwudziestu spotkań w reprezentacji Polski. To był jednak okres, gdy nasza kadra grała naprawdę dobrze, a i ŁKS nie był klubem z tego ścisłego topu kilku najsilniejszych rodzimych zespołów. Byłem wyróżniającym się zawodnikiem, ale i tak ciut odstawałem od tych występujących regularnie w reprezentacji. Grałem w kadrze od juniorów, potem we wszystkich reprezentacjach młodzieżowych, w kadrze olimpijskiej. Zabrakło większej liczby występów w tej dorosłej. Tym bardziej, że byłem w szerokiej kadrze na mundial, gdy selekcjonerem był Antoni Piechniczek. Może brakło umiejętności i talentu, może trochę szczęścia.