Mecz, który szczególnie utkwił mi w pamięci to starcie z ZSRR, gdy na Stadionie Śląskim pojawiło się 80 tys. ludzi. Skończyło się 1:1, jak Boniek strzelił ze szczupaka. To był mój debiut w reprezentacji i czegoś takiego się nie spodziewałem. Grałem u siebie i oglądało mnie tak wiele osób… łezka zakręciła mi się w oku. Cofam się wspomnieniami do tego momentu, pamiętam jak grali nasz hymn. Kto by się spodziewał, że chłopak z Mysłowic będzie reprezentował swój kraj w takim wydarzeniu.