Odnieśliśmy dwa zwycięstwa w takim stylu, że Włosi zdawali sobie sprawę, iż trzeba się przyłożyć, żeby zrobić z nami dobry wynik. Pewnie, było gadanie, że grają lepiej, że mają lepszych piłkarzy, ale po nas to spływało. Jeszcze przed przerwą posłaliśmy ich na deski. Najpierw zdobyłem bramkę głową, później gola „do szatni” dołożył Kaziu Deyna. Dla nich strzelił w drugiej połowie Capello, ale uważam, że Włosi w tym meczu po prostu nie zasłużyli na remis.