Przyznam szczerze, że ja w takiej sytuacji jestem pierwszy raz. Pewnie większość z nas podobnie. Dla mnie, jako trenera, to trudna sytuacja, podobnie zresztą dla chłopaków, reprezentantów Polski. Jest to pewien dyskomfort. Zrezygnowałem z pracy w klubie, bo wiedziałem, że nadchodzi czas eliminacji mistrzostw Europy, chciałem się bardziej poświęcić, a tak naprawdę... nie było możliwości. Nie powiem, że czuję się w obecnych realiach nie wykorzystany, co po prostu brakowało mi pracy. Zgrupowań, przygotowań, treningów... To, że teraz mamy więcej czasu na zgrupowaniu nie wyrównuje tego bilansu. Bo jednak nie byliśmy w rytmie, trzeba najpierw zaskoczyć. Brakuje na pewno takiej normalności, ale też nie mamy na to wpływu, więc staram się nad tym w ogóle nie rozwodzić i przyjmować sytuację, taką jaka jest.