Najbardziej znany szef wszystkich szefów ze Szczecina to oczywiście... Krzysztof Jarzyna. To jednak postać fikcyjna z filmu „Poranek kojota” (w tej roli Edward Linde-Lubaszenko). Postacią prawdziwą jest z kolei inny obywatel tego portowego miasta – Dariusz Adamczuk. Wychowanek Pogoni, którego znamy nie tylko z gry dla Portowców, ale też z występów na włoskich (Udinese) i szkockich boiskach (Dundee FC i Glasgow Rangers), nie zrobił oszałamiającej kariery reprezentacyjnej. Jego bilans w kadrze to zaledwie 11 spotkań.
Jego przygoda z drużyną narodową rozpoczęła się na początku lat 90. W seniorskiej reprezentacji 22-letni pomocnik (grywał też jako prawy obrońca) zadebiutował jeszcze przed igrzyskami olimpijskimi w Barcelonie. Był 19 maja 1992 roku. Kadra prowadzona przez Andrzeja Strejlaua zmierzyła się tego dnia towarzysko z Austrią (4:2) na nieistniejącym już Lehener Stadion w Salzburgu. Na boisku pojawiło się w sumie trzech młodych wilczków z reprezentacji olimpijskiej Janusza Wójcika. Oprócz Adamczuka wystąpili jeszcze Jerzy Brzęczek (także debiutant) i Wojciech Kowalczyk. Przedstawicielami starszyzny byli m.in. Józef Wandzik i Krzysztof Warzycha.
W 11 występach w koszulce z orzełkiem wychowanek Pogoni zdobył tylko jedną bramkę. Strzelił ją w spotkaniu z Anglią (1:1) w eliminacjach mistrzostw świata 1994 na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Będący wówczas zawodnikiem Eintrachtu Frankfurt pomocnik popisał się efektownym lobem, po którym Chris Woods musiał wyjmować piłkę z siatki. Był to najlepszy mecz Adamczuka w drużynie narodowej.
Po raz ostatni wystąpił w reprezentacji Polski 18 sierpnia 1999 roku w towarzyskim starciu z Hiszpanią (1:2), który został rozegrany na Stadionie Wojska Polskiego w Warszawie. Adamczuk zakończył krótką przygodę z kadrą u trenera, z którym sięgnął po olimpijskie srebro – Janusza Wójcika. W spotkaniu z Hiszpanami zagrali m.in. Adam Matysek, Tomasz Hajto, Krzysztof Nowak i Mirosław Trzeciak.
Po zakończeniu kariery wrócił do Szczecina. W 2006 roku wraz z Grzegorzem Matlakiem założył klub o nazwie Pogoń Nowa, który był odpowiedzią na występujący w ekstraklasie brazylijski twór Antoniego Ptaka. Adamczuk przez sezon kopał nawet piłkę w tym zespole, w B-klasie.
W Pogoni zakotwiczył na dobre. Pełnił w niej różne funkcje. Od kilku lat jest szefem pionu sportowego i prezesem klubowej akademii. W kwietniu 2021 roku został mianowany członkiem zarządu Portowców.
► Srebrny medal igrzysk olimpijskich w Barcelonie (1992)
► Mistrz Szkocji z Glasgow Rangers (2000)
► Puchar Szkocji z Glasgow Rangers (2000, 2002)