Adrian Mierzejewski (2005/2020)Adrian Mierzejewski (2005/2020)
KronikiAdrian Mierzejewski
Adrian Mierzejewski
Autor: Adrian Woźniak
Data dodania: 6.11.2024
2005/2020 / FOT. PAP/EAST NEWS2005/2020 / FOT. PAP/EAST NEWS

Urodzony w Olsztynie były ofensywny pomocnik to istny obieżyświat. Turcja, Arabia Saudyjska, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Australia i Chiny – w tych krajach występował przez wiele lat. Być może to, że wybrał egzotyczne kierunki spowodowało, że drzwi do reprezentacji zamknęły się dla niego bardzo wcześnie. W biało-czerwonych barwach zagrał w 41 spotkaniach i strzelił 3 gole. W cyklu „Z biegiem lat, z biegiem dni” przybliżymy sylwetkę Adriana Mierzejewskiego.

 

DEBIUT

Pierwsze kroki stawiał w klubach z rodzinnego miasta. Zaczynał w juniorach Tempa 25 i Naków. Następnie trafił do seniorskiej drużyny Stomilu (grającego wtedy na zapleczu ekstraklasy), ale nie zagrzał w nim długo miejsca. Jego kariera zaczęła rozkręcać się dopiero w Wiśle Płock, do której przeniósł się wiosną 2004 roku.

W ekipie Nafciarzy spędził 5 lat, z półroczną przerwą na wypożyczenie do Zagłębia Sosnowiec. To właśnie z płocczanami wywalczył jedyne trofeum na krajowym podwórku – Puchar Polski w sezonie 2005/06. Może się to wydawać dziwne, gdyż w 2009 r. Mierzejewski przeniósł się do Polonii Warszawa, w której grało wielu znanych zawodników, a Czarne Koszule rywalizowały o najwyższe laury w kraju.

Właśnie jako piłkarz stołecznego klubu „Mierzej” otrzymał powołanie do drużyny narodowej. Wcześniej grał w zespołach do lat 20 i 21. Debiut w kadrze A zaliczył 29 maja 2010 r. w towarzyskim meczu z Finlandią (0:0) na stadionie Korony Kielce. Stery reprezentacji dzierżył Franciszek Smuda, budujący ekipę na zbliżające się Euro 2012. W składzie Polaków oglądaliśmy tego dnia m.in: Przemysława Tytonia,  Adama Matuszczyka, Roberta Lewandowskiego czy Ireneusza Jelenia. „Mierzej” grał do 75. minuty i zebrał wysokie noty za występ.
 

OSTATNI MECZ

Od debiutanckiego spotkania minął rok. Dopiero wówczas piłkarzowi Polonii udało się zdobyć premierową bramkę w drużynie narodowej. Stało się to 5 czerwca 2011 r. w towarzyskiej potyczce z Argentyną (2:1) na stadionie Wojska Polskiego w Warszawie.

1:0 A. Mierzejewski po podaniu R. Lewandowskiego

Na kolejne gole znów musiał poczekać. Drugie trafienie zaliczył... we wrześniu 2012 r. w Podgoricy, gdzie drużyna narodowa (już pod wodzą Waldemara Fornalika) mierzyła się z Czarnogórą (2:2) w eliminacjach mistrzostw świata 2014.

2:2 A. Mierzejewski głową po rzucie wolnym L. Obraniaka

Trzecią bramkę zdobył... rok później, również w kwalifikacjach do mundialu w Brazylii, ale już jako zawodnik Trabzonsporu (przeszedł do Turcji za 5,25 mln. euro, co było rekordową kwotą zapłaconą za piłkarza z polskiej ligi). W Serravalle Polska wygrała 5:1 z San Marino.

1:5 A. Mierzejewski po podaniu P. Zielińskiego

Wtedy Mierzejewski nie przypuszczał, że reprezentacyjny rozdział powoli dobiegał końca. Niespodziewany „prezent” w postaci ostatniego meczu otrzymał tuż po 27. urodzinach.

Był 15 listopada 2013 r. Na Stadionie Miejskim we Wrocławiu w roli selekcjonera debiutował Adam Nawałka. W towarzyskim spotkaniu ze Słowacją (0:2) Polacy wypadli blado. Być może to spowodowało, że po tym meczu Nawałka postanowił zrezygnować z kilku piłkarzy – w tym z Mierzejewskiego. W polskim zespole wystąpili wówczas: Rafał Kosznik, Paweł Olkowski, Waldemar Sobota czy Tomasz Brzyski.

Czy reprezentacja to niedosyt? Na pewno tak. Wybrałem Arabię Saudyjską, bo wiedziałem, jaka jest moja sytuacja w kadrze. Jechaliśmy z Trabzonsporem na mecz z Juventusem i zadzwonił do mnie trener Nawałka, który przekazał, że na razie mnie nie powoła, bo sprawdza innych. Powołania otrzymali piłkarze z drugiej ligi polskiej... Byłem delikatnie zagrzany. Grałem w fazie pucharowej Ligi Europy i nie jechałem na kadrę. Uznałem wtedy, że jadę do Arabii Saudyjskiej i nie będę się na nikogo patrzył. Jakbym był w kadrze, to być może nigdy nie wybrałbym Arabii Saudyjskiej i ta ścieżka byłaby zupełnie inna. Moja gra w reprezentacji? Na pewno nigdy nie grałem z taką pewnością siebie jak w klubach.

Adrian Mierzejewski o grze w reprezentacji Polski
meczyki.pl z 28 stycznia 2024 r.

PO KARIERZE

W 2014 r. „Mierzej” wylądował w Arabii Saudyjskiej. Z Al-Nassr wywalczył mistrzostwo kraju, grał w azjatyckiej Lidze Mistrzów, notował bardzo dobre występy, strzelał gole, asystował. Ale nie zmieniło to jego sytuacji w reprezentacji. W pewnym momencie zawodnik przestał liczyć, że jeszcze dostanie powołanie.

Kiedy zdałem sobie sprawę, że to koniec z reprezentacją? Miałem małe nadzieje w 2018 roku, że dostanę powołanie na mundial. Miałem naprawdę udany sezon w Australii, trener Nawałka mówił w mediach, że drzwi są otwarte dla każdego. Bajerka była fajna, ale później wyszła lista 96 obserwowanych piłkarzy i mnie na niej nie było.

Adrian Mierzejewski o rozstaniu z reprezentacją Polski
meczyki.pl z 28 stycznia 2024 r.

W kolejnych latach wybierał coraz bardziej egzotyczne kierunki. W Szardża FC z ZEA pełnił nawet funkcję kapitana. W Australii pokazał się ze znakomitej strony w Sydney FC, z którym związał się 3-letnim kontraktem. Jednak w tym zakątku globu grał tylko sezon, a następnie wyjechał do Chin. W Azji spędził najwięcej czasu i tam też zakończyła się jego przygoda z piłką. Mierzejewski powiedział „game over” 27 stycznia 2024 roku.

Po rozstaniu z boiskiem w wieku 37 lat bardzo szybko odnalazł się w nowej roli – telewizyjnego eksperta. Ale rozbrat z futbolem nie trwał długo. Trzy miesiące później „Mierzej” znów wybiegł na murawę, z tą różnicą, że na sztuczną, i w hali sportowej. W kwietniu 2024 r. zadebiutował w reprezentacji Polski w… piłce sześcioosobowej.

W grudniu, podczas turnieju w Łowiczu, wystąpiłem w zespole między innymi z Krzyśkiem Elsnerem. Opowiadał, co robi w życiu i że gra w „socca”. Dwadzieścia lat siedziałem w piłce, ale nigdy nie słyszałem o czymś takim. Nie mogłem zadać innego pytania, jak: „O czym ty do mnie mówisz?”. Kolega pokazał mi dwudziestominutowy filmik wyjaśniający wszystko. Zobaczyłem otoczkę, gole, skróty z różnych meczów. Spodobało mi się. Krzysiek przy okazji zapytał, czy nie chciałbym do nich dołączyć. Zadzwonił do trenera i poszło. W piłce jedenastoosobowej mam 41 występów w kadrze, ale od 2013 roku byłem pomijany przez następnych selekcjonerów. Może łącznie z meczami w „socca” dobiję do klubu wybitnego reprezentanta, czyli do osiemdziesięciu gier w narodowych barwach. W jeden dzień turnieju rozegrałem aż trzy mecze: z Anglią, Francją i Niemcami. Na hymnie przypomniały mi się dawne czasy. Z Anglią grałem na Wembley i Stadionie Narodowym. Z Francją i Niemcami też się mierzyłem. Nie patrzyłem na to, gdzie jestem, że stoję na hali, a obok mnie jest trochę inne towarzystwo. Sam fakt mnie bardzo cieszył.

Adrian Mierzejewski o piłce sześcioosobowej
sportowefakty.wp.pl z 9 kwietnia 2024 r.

SUKCESY

► Uczestnik mistrzostw Europy (2012)
► Puchar Polski z Wisłą Płock (2006)
► Mistrzostwo Arabii Saudyjskiej z Al-Nassr (2015)
► Puchar Australii z Sydney FC (2017)
► Ligowiec Roku tygodnika „Piłka Nożna” (2010)
► Johnny Warren Medal - nagroda dla najlepszego zawodnika sezonu australijskiej A-League (2018)