W składzie Bologni nie zabrakło Skorupskiego, który co prawda w Romie sobie nie pograł, ale dostał możliwość przedstawienia się na włoskim rynku i zapracował na transfer do obecnego klubu. (...) Roma spędzała dużo czasu na połowie przeciwnika i prowadziła atak pozycyjny. Nie objęła prowadzenia w pierwszej połowie między innymi za sprawą interwencji Łukasza Skorupskiego. Polak spisywał się bezbłędnie, a trudnych sprawdzianów mu nie brakowało. Popisał się interwencją po strzale Nicolo Zaniolo, a także zatrzymał serię uderzeń Carlesa Pereza. Skorupski wyrastał na czołową postać wieczoru na Stadio Olimpico. Bronił jak w transie, pracował na 12. czyste konto w sezonie i drugie w rywalizacji z byłym klubem.