„Omne trinum perfectum”, czyli jak mawiali starożytni Rzymianie „wszystko, co potrójne, jest doskonałe”. Biało-czerwoni zagrali w Londynie w tym samym składzie formacji ofensywnej co w trzech wcześniejszych meczach. Trójka piłkarzy z Warszawy spisała się wyśmienicie, trójka z Mielca jeszcze lepiej. Doskonałe za to nie okazały się stroje naszych zawodników, o czym dowiedzieliśmy się wiele lat po premierze… filmu „Wesele” Wojciecha Smarzowskiego (tego z 2004 roku). Jest tam scena, w której jeden z bohaterów, wujek Mundek (grany przez Jerzego Rogalskiego), zdejmuje białą koszulę, by pochwalić się, że pod nią ma oryginalną koszulkę Domarskiego z meczu na Wembley. Owszem, to tylko filmowa fantazja, ale gdy strzelec pamiętnego gola wreszcie zobaczył tę scenkę, dopiero wtedy wyszło na jaw, co naprawdę się stało z bezcenną pamiątką.