PRZY CICHEJ
Stadion przy ulicy Cichej w Chorzowie to w historii śląskiego futbolu miejsce wyjątkowe. Ruch rozgrywał na tym obiekcie mecze już przed II wojną światową, a decyzję o jego powstaniu podjęto po wywalczeniu pierwszego mistrzostwa Polski w 1933 roku. Dziś jest jednym z niewielu w kraju, który nie został gruntownie przebudowany, a jego trybuny pamiętają lata świetności drużyny. Ze względu na jego stan Niebiescy musieli wyprowadzić się ze swojego domu, a mecze w roli gospodarza rozgrywać w nieodległych Gliwicach i na Stadionie Śląskim. Także występy Krzysztofa Warzychy, który pierwszy raz, jako zawodnik pierwszego zespołu zagrał na nim wiosną sezonu 1982/1983. W tamtych rozgrywkach zaliczył w sumie 5 spotkań. W kolejnych latach został kluczowym zawodnikiem i liderem Ruchu. Przez osiem sezonów przeżył z nim niemal wszystko. Spadek z ekstraklasy w sezonie 1986/1987, awans rok później i mistrzostwo Polski w roli beniaminka. Wówczas sięgnął też po tytuł króla strzelców z dorobkiem 24 trafień. Stało się jasne, że otwierają się przed nim nowe możliwości, a oferty z zagranicy stawały się coraz bardziej atrakcyjne. Ostatecznie Polskę Warzycha opuścił w połowie kolejnych rozgrywek wybierając dość niespodziewanie kierunek... grecki. Wyjazd do Panathinaikosu Ateny miał mu odradzać m.in. ówczesny selekcjoner reprezentacji Polski Andrzej Strejlau. W drużynie narodowej Warzycha rozegrał do tego momentu 25 spotkań.